Spotkanie Andrzeja Dudy z Donaldem Tuskiem, fot. Flickr/European Council President
Spotkanie Andrzeja Dudy z Donaldem Tuskiem, fot. Flickr/European Council President

Andrzej Duda przekonuje Europę: Demokracja w Polsce nie jest zagrożona

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 97

Prezydent Andrzej Duda spotkał się w Brukseli z Donaldem Tuskiem. Tematem dyskusji była m.in. debata w PE na temat zmian w Polsce, która odbędzie się we wtorek.

Tusk: Polska nie ma wrogów w Unii

Do pomysłu zorganizowania publicznej recenzji rządów PiS w Brukseli zachęcali politycy PO z byłym szefem MSZ, Grzegorzem Schetyną, na czele.

- Interes Polski i Unii Europejskiej jest jeden. Polska nie ma wrogów w Unii. Możemy mówić o różnych interesach rożnych krajów. To, co służy Unii Europejskiej służy też Polsce i to co służy Polsce jest dobre dla Unii Europejskiej - stwierdził Donald Tusk po spotkaniu z prezydentem.

- Podzieliliśmy się opiniami, że kluczowym zadaniem będzie wzmocnienie kontroli zewnętrznych granic Unii Europejskiej w kwestii uchodźców - wyjawił przewodniczący Rady Europejskiej. Wraz z Andrzejem Dudą wyraził wspólne stanowisko strony polskiej: Wielka Brytania powinna pozostać w Unii Europejskiej.

Aktualizacja: Debata o Polsce w PE - znów zastrzeżenia do TK 

Obniżenie ratingu gospodarczego przez agencję S&P

Tusk odniósł się także do obniżenia ratingu gospodarczego przez agencję S&P. Uważa on taką decyzję za niesprawiedliwą: - Zdaje sobie sprawę, że wymogi propagandy wymagają, by kogoś uderzyć. Trzeba mówić prawdę o Polsce i Europie. W taką propagandę, że Polska gospodarka jest w złym stanie, mogły ktoś uwierzyć. Ciesze się, że pierwszymi osobami, które prostowali te informacje, byli polscy urzędnicy - powiedział.

Nie zabrakło jednak uszczypliwości pod adresem polskich władz ze strony Tuska: - W Bruskeli pracuje się również w nocy, co utrudnia spiskowanie - żartował.

Aktualizacja: Agencja Moody's nie zmieniła ratingu Polski. Morawiecki zadowolony 

Duda: Demokracja w Polsce ma się dobrze

Głos zabrał również prezydent, który przypomniał, że to kolejne spotkanie z Donaldem Tuskiem: - Wówczas była to bardziej koleżeńska rozmowa, dziś mieliśmy okazje do bardziej oficjalnej rozmowy.

- Apeluję o stonowanie dyskusji. Liczę na chłodny i spokojny dialog - przyznał Andrzej Duda. - Zapewniam, że w Polsce nie dzieje się nic nadzwyczajnego. W Polsce są spory o charakterze wewnętrznym i wierzę, że znajdziemy zrozumienie u naszych europejskich partnerów - podkreślił. Według niego, demokracja w Polsce ma się dobrze, o czym świadczą niedawne wybory parlamentarne.

Problem Brexitu i Nord Stream 2

Prezydent odniósł się do problemu tzw. Brexitu w podobnym tonie, jak Tusk: - Nie jest w interesie Polski, by Wielka Brytania opuściła Unię Europejską. Byłoby to bardzo groźne tąpnięcie dla Europy - powiedział. - Jako Polacy mamy zrozumienie dla cześci postulatów Wielkiej Brytanii - dodał.

Jednoznacznie ocenił również projekt Nord Stream 2, który - zdaniem Andrzeja Dudy - zagraża naszej suwerenności energetycznej: Nord Stream 2 podważa bezpieczeństwo nasze, Ukrainy i innych państw naszego regionu - mówił. Prezydent dodał, iż ma nadzieję na zwycięstwo solidarności nad partykularnymi interesami politycznymi.

Aktualizacja: Tusk proponuje wielki szczyt. PE żąda jak najszybszego Brexitu 

Ofensywa dyplomatyczna Andrzeja Dudy

Andrzej Duda rozpoczyna ofensywę dyplomatyczną w nowym roku od spotkań w Brukseli - po rozmowie z Tuskiem, będzie dyskutował z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem oraz dowódcą sił NATO w Europie, gen. Philipem Breedlovem. Prezydent omówi zapewne przygotowania do lipcowego szczytu Paktu w Warszawie. Inną kluczową sprawą, o którą zabiega głowa pańtwa, są stałe bazy NATO w krajach Europy Środkowo-Wschodniej.

Prezydent tłumaczył istotę zmian w Polsce i skrytykował niemieckich polityków na łamach "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Dziennik wielokrotnie atakował PiS i ostrzegał Polskę przed planowanymi sankcjami unijnymi. Andrzej Duda wyliczał problemy, które osłabiają stosunki naszego kraju z Niemcami: - Ten planowany rurociąg z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie zagraża bezpieczeństwu energetycznemu Polski, Słowacji i innych krajów - mówił o Nord Stream 2. - Życzyłbym sobie, by ten projekt spotkał się z polityczną dezaprobatą. To kwestia solidarności - dodał.

Prezydent broni zmian w TK

Prezydent na łamach "FAS" skrytykował Martina Schulza. Przewodniczący Parlamentu Europejskiego zarzucał PiS "putinizację polityki", populizm i rządzenie za pomocą zamachu stanu. Andrzej Duda stwierdził, że takie wypowiedzi wynikają z "pewnej pobudliwości".

Broniąc zmian w Trybunale Konstytucyjnym, przeprowadzanych przez większość sejmową, prezydent przypomniał niemieckim czytelnikom, że spór rozpoczęły "machinacje wcześniejszej większości rządowej - Platformy Obywatelskiej, w których uczestniczył także Trybunał Konstytucyjny".

- Istnieje podział władz. Mamy w Polsce władzę ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. Nie mogę zgodzić się na to, że sąd rości sobie pretensje do kompetencji, których nie daje mu ani konstytucja, ani ustawa. Zaprzysięgłem sędziów tak, jak życzył sobie tego parlament - tłumaczy w niemieckim dzienniku.

Polska przyjmie imigrantów

Andrzej Duda zadeklarował, że Polska wywiąże się z ustaleń, które zapadły i przyjmie 7 tys. uchodźców. - Wypełnimy nasze zobowiązania - stwierdził. - Ludzie nie przyjeżdżają do nas dlatego, że nie możemy zapewnić im niemieckich warunków - dodał. Prezydent podkreślił, że napływ imigrantów do Europy związany jest również z pobudkami ekonomicznymi, a Unia Europejska nie potrafi rozróżnić, kto naprawdę ucieka przed wojną: - Większość uchodźców to młodzi mężczyźni. Gdzie są ich kobiety, matki, dzieci? Pozostawione na wojnie? Trudno to zrozumieć - mówił.

Artykuł Andrzeja Dudy w "Financial Times"

W tym samym czasie ukazał się artykuł Andrzeja Dudy w "Financial Times". 

- Większość Polaków straciła bowiem wiarę w system sądownictwa, co potwierdzają liczne badania opinii publicznej. Są niezadowoleni z opieki zdrowotnej i domagają się zmian w edukacji. Chcą zmodernizowanej armii. Czują się obciążeni nadmiernymi regulacjami i bizantyjskim systemem podatkowym, który sprawia, że zakładanie działalności gospodarczej i tworzenie miejsc pracy jest ekstremalnie trudne. Są też coraz bardziej zaniepokojeni kryzysem migracyjnym, który grozi wyrwaniem się spod kontroli, oraz widmem terroryzmu, który straszy kontynent - napisał prezydent w brytyjskim dzienniku. Jego zdaniem, właśnie z powodu niezadowolenia społeczeństwa PiS wygrało w tak przekonującym stylu wybory parlamentarne. Sytuacji gospodarczej - dodawał - nie poprawiały korupcja i kumoterstwo.

Bolesna transformacja polskiej gospodarki

Innym problemem, na jaki zwrócił uwagę Andrzej Duda, jest emigracja: - W ciągu ostatnich kilku lat miliony młodych Polaków wyemigrowały do Wielkiej Brytanii, Irlandii i innych państw europejskich z  braku realnych możliwości pracy we własnej ojczyźnie (...) Polska ucierpiała z powodu wyniszczającego drenażu mózgów - stwierdził.

- Za poprzednich rządów oficjalne statystyki gospodarcze wyglądały dobrze, ale były mylące. Produkt krajowy brutto rósł, ale wraz z nim rosły nierówności społeczne; wielkie miasta się rozwijały, ale wielu Polaków nie skorzystało na postkomunistycznej transformacji polskiej gospodarki - ocenił poprzedni rząd PO-PSL w "Financial Times".

Nie ma zamachu na wolne media

Andrzej Duda zapewnił również, że w Polsce nie ma mowy o zamachu na wolne media i demokrację: Zarówno w mediach prywatnych, jak i publicznych pluralizm jest nie tylko standardem, ale wręcz się rozwija. Można zawzięcie atakować rząd lub go bronić; bronić idei relokacji imigrantów lub krytykować sam ten pomysł; można być kochającym Brukselę federalistą lub zagorzałym eurosceptykiem. Demokracja i wolne media nie są zagrożone w najmniejszym stopniu - czytamy.

Agresywna polityka zagraniczna Rosji

Polski prezydent zwrócił uwagę, że rząd chce jak najlepszych relacji z partnerami europejskimi - a w szczególności z Niemcami, "biorąc pod uwagę nasze bliskie położenie i niedawną historię udanej współpracy politycznej i gospodarczej". Andrzej Duda dodał, że jedno z państw prowadzi "agresywną politykę zagraniczną", mając na myśli Rosję. - Relacje Unii Europejskiej z państwami, które nie szanują prawa międzynarodowego, powinny być postrzegane jako test solidarności dla wszystkich państw członkowskich - podkreślił w "FT". - Wschodnia flanka NATO powinna zostać wzmocniona - zaapelował prezydent.

Źródło: polskieradio.pl, wyborcza.pl, wp.pl, onet.pl, TVN24.

GW

Zobacz także: 

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
 

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka