Ashton Carter (sekretarz obrony USA) i Antoni Macierewicz (szef MON) na spotkaniu NATO. Fot. PAP/EPA/Virginia Mayo
Ashton Carter (sekretarz obrony USA) i Antoni Macierewicz (szef MON) na spotkaniu NATO. Fot. PAP/EPA/Virginia Mayo

NATO rozmieści wojska w strategicznym przesmyku suwalskim

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 20

Ministrowie obrony państw NATO potwierdzili plany rozmieszczenia po jednym batalionie w Polsce i w krajach bałtyckich. Ten przypadający na Polskę ma zostać rozmieszczony w tzw. przesmyku suwalskim.  

Przesmyk suwalski kluczowy w planach NATO

Informację podał "Financial Times". Od dawna wskazywano na strategiczne znaczenie przesmyku suwalskiego tudzież zachodniej Białorusi. Zajęcie okolic Suwałk przez obce siły całkowicie odcięłoby kraje bałtyckie od reszty Europy. Na nowy program umocnienia NATO Wielka Brytania zgodziła się wystawić ok. 500 żołnierzy i najprawdopodobniej będzie dowodziła natowskim batalionem w Estonii. USA miałyby objąć dowództwo nad batalionem w Polsce, a Niemcy i Kanada nad batalionami odpowiednio na Litwie i Łotwie.

Bataliony ze wsparciem "szpicy" NATO

Wiceszef MON Tomasz Szatkowski, na którego powołuje się brytyjski dziennik, twierdzi, że nowe siły mogłyby zostać rozmieszczone najwcześniej na początku 2017 roku. Ma to być system wczesnego ostrzegania, który w razie potrzeby skutkowałby reakcją na pełną skalę ze strony NATO. Bataliony mają dostać wsparcie tzw. szpicy, czyli sił NATO natychmiastowego reagowania (ok. 5 tys. żołnierzy), która interweniowałaby w razie wystąpienia zagrożenia. - Bataliony nie zostaną pozostawione same sobie - zapewnił na marginesie spotkania w Brukseli brytyjski minister obrony Michael Fallon.

Baza NATO w Polsce czynnikiem hamującym wrogich sił

Polska wcześniej domagała się utworzenia na swym terytorium stałej bazy NATO. Przedstawiciele Sojuszu przyznają, że w razie inwazji ze Wschodu obiecane wsparcie w postaci batalionów będzie dla wrogich sił jedynie czynnikiem hamującym. - Jeśli chodzi o samą liczebność (...), to nie będzie to coś, co samo w sobie miałoby potencjał bojowy wystarczający do obrony całego teatru działań wojennych. To jest coś, co da nam o wiele bardziej wiarygodny czynnik odstraszający - powiedział cytowany przez "FT" wiceminister Szatkowski.

Konieczne większe wydatki na obronę państw członkowskich

Na spotkaniu w Brukseli ministrowie obrony NATO mówili też po raz kolejny, że konieczne jest podniesienie przez państwa członkowskie Sojuszu wydatków na obronę do co najmniej 2 proc. PKB. Obecnie wymóg ten spełnia zaledwie pięć krajów (w tym Polska), a kolejnych osiem, w tym Rumunia i Czechy, zobowiązały się do realizacji tego zobowiązania w ciągu 10 lat.

Ustalenia ministrów muszą zostać ostatecznie zatwierdzone na najbliższym szczycie NATO, który odbędzie się w Warszawie w dniach 8-9 lipca. 

Zobacz także: Kaczyński wyceluje głowice jądrowe na Moskwę i Petersburg

Źródło: PAP

rz

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka