Przewodniczący KE Jean-Claude Juncker i wiceszef KE Frans Timmermans, fot. PAP/EPA/PATRICK SEEGER
Przewodniczący KE Jean-Claude Juncker i wiceszef KE Frans Timmermans, fot. PAP/EPA/PATRICK SEEGER

"Paraliż TK zagraża demokracji i rządom prawa" - PE przyjął rezolucję o Polsce

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 153

W rezolucji Parlament Europejski ocenia, że "paraliż Trybunału Konstytucyjnego zagraża demokracji, prawom podstawowym oraz rządom prawa w Polsce". Rezolucję poparło 510 europosłów, a 160 było przeciw. PiS uważa, że rezolucja jest "bez znaczenia".

Europosłowie odnoszą się też do ustaw: o mediach, o policji, o prokuraturze, Kodeksu postępowania karnego, ustawy antyterrorystycznej, o służbie cywilnej, a także planów zwiększenia wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej oraz kwestii "zdrowia reprodukcyjnego kobiet".

PE wyraża zaniepokojenie, że zmiany te "przyjmowane są szybko i bez właściwych konsultacji". Wezwano Komisję Europejską, by - wobec braku w pełni funkcjonalnego TK - zbadała te ustawy pod kątem zgodności z prawem UE.

Odrzucono poprawki Zielonych i Zjednoczonej Lewicy Europejskiej, które krytykowały m.in. projekt obywatelski dotyczący zaostrzenia przepisów o aborcji. 

Ostrzeżenie dla rządu Prawa i Sprawiedliwości 

To powinno być ostatnie ostrzeżenie dla rządu Prawa i Sprawiedliwości - uważa Janusz Lewandowski po przyjęciu przez Parlament Europejski rezolucji na temat sytuacji w Polsce. Były unijny komisarz podkreśla, że rezolucja wzywa rząd do poszanowania i publikowania wyroków Trybunału Konstytucyjnego.

źródło TVN24/x-news

Ocenił też, że "pogardliwe" traktowanie Komisji Weneckiej przez polski rząd i "obraźliwe" reakcje prof. Legutki podczas wczorajszej debaty nie przysparzają Polsce sojuszników. - Zachowanie obrażonego bachora to nie jest wpisywanie się w reguły gry, które wróżą skuteczność - powiedział Lewandowski.

PiS: Rezolucja jest bez znaczenia

Posłowie PiS bagatelizują rezolucję. - To, że ta rezolucja nie ma konsekwencji prawnych, to jest oczywiste - podkreślił poseł PiS Jacek Sasin. Jak dodał, PiS postrzega rezolucję, jako "element walki politycznej z polskim rządem, z Polską".

- Oczekiwanie, że my dzisiaj uznamy, że Polska jest krajem, który nie szanuje swojego systemu prawnego, nie szanuje swoich instytucji demokratycznych, nie szanuje swojej konstytucji, tylko po to, żeby spełnić jakieś niezrozumiałe dla nas oczekiwania urzędników europejskich, jest oczekiwaniem, które nie może być spełnione - zaznaczył.

Łukasz Schreiber również ocenił, że rezolucja nie ma większego znaczenia. Według niego są ważniejsze powody do debatowania w Parlamencie Europejskim niż sytuacja w Polsce: kryzys przywództwa w Unii, kryzys w strefie euro, kryzys związany z Brexitem, sytuację na granicy ukraińsko-rosyjskiej, sytuację w Ankarze i - jego zdaniem największy problem - islamskich imigrantów.

- To są rzeczywiste i realne problemy. Jeśli ktoś uważa, że my dzisiaj największym problemem jest stan demokracji w Polsce, tzn. że jest kompletnie oderwany od rzeczywistości - stwierdził.

To druga rezolucja europarlamentu dotycząca Polski. Pierwsza została przyjęta w kwietniu i odnosiła się tylko do sporu wokół TK.

Schulz: spór z partią PiS to nie spór z Polską

Szef Parlamentu Europejskiego Niemiec Martin Schulz oświadczył w środę, że różnice zdań między większością europarlamentu a Prawem i Sprawiedliwością nie mogą być uważane za spór z Polską. PiS to tylko jedna z polskich partii - powiedział Schulz dziennikarzom. Podkreślił, że debata i rezolucja PE o prowadzonej wobec Polski procedurze ochrony państwa prawa to "normalny krok". - Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, który negocjuje z rządem kraju członkowskiego, musi składać raport Parlamentowi Europejskiemu i to, że Parlament wyraża swoje opinie w tej sprawie, to absolutnie normalna rzecz - powiedział szef europarlamentu. 

Waszczykowski: rezolucja PE wywołuje zdziwienie    

- Jesteśmy zdziwieni, że sprawa ta jest podnoszona w instytucjach europejskich, tym razem w Parlamencie Europejskim. Jak widać, chyba większość europarlamentarzystów była również zdziwiona, bo sama debata toczyła się przy praktycznie pustej sali. Potem europosłowie dostali, oczywiście, klubowe wytyczne, aby zagłosować tak, jak zagłosowano i przyjęto kolejny raz jednostronną rezolucję, która w sposób nieuczciwy, wręcz kłamliwy, opisuje sytuacją w Polsce – powiedział minister polskim dziennikarzom podczas wizyty w Kijowie.

-Nam pozostaje jedynie to ignorować, dlatego że my będziemy systematycznie odpowiadać na kłamstwa, będziemy tłumaczyć, zapraszać. Polska jest otwarta, Polska jest wolna, co pokazała ostatnio przecież wizyta Komisji Weneckiej, można do Polski przyjechać, wejść do praktycznie każdej instytucji, porozmawiać, ocenić jej stan, zobaczyć, że żadne praktyki antydemokratyczne tutaj nie mają miejsca – podkreślił Waszczykowski. 

źródło: PAP, TVN24

ja, KJ

Zobacz także:

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka