Spotkanie ministrów obrony. Wśród nich Antoni Macierewicz i Jens Stoltenberg PAP/EPA/JULIEN WARNAND
Spotkanie ministrów obrony. Wśród nich Antoni Macierewicz i Jens Stoltenberg PAP/EPA/JULIEN WARNAND

Przełom w historii NATO. Bezpieczeństwo Polski uległo zasadniczej zmianie

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 35

NATO wyśle cztery bataliony wojska do Polski, na Litwę, Łotwę i do Estonii. Antoni Macierewicz podkreślił, że bataliony będą miały charakter bojowy, a nie ćwiczebny i oddalą zagrożenie ze strony Rosji. Zdaniem szefa MON jest to "przełom w historii NATO". 

Skutecznie powstrzymać Rosję

Macierewicz ocenił, że decyzja NATO jest na "poziomie minimalnym", jeśli wziąć pod uwagę stopień zagrożenia ze strony Rosji, która - jak mówił - chce zmienić obecną architekturę bezpieczeństwa europejskiego. Jego zdaniem "faktyczne, realne bezpieczeństwo Polski uległo zasadniczej zmianie".

- Przebieg wydarzeń od sierpnia 2009 r. doskonale wszyscy znają. Na drodze od tragedii do tragedii, od katastrofy do zagrożenia bezpieczeństwa całej Europy, jest też śmierć polskich prezydentów i wszystkich dowódców polskiej armii. W związku z tym byliśmy uprzedzani w sposób naprawdę bardzo dramatyczny, tylko wielu nie chciało tego widzieć. Przypominam tę kwestię, żeby powiedzieć jasno: to jest pierwszy krok, jeżeli chodzi o siły niezbędne, żeby skutecznie powstrzymać Rosję. Mamy tego pełną świadomość, ale to jest krok, który NATO uznało za możliwy dla skutecznego odstraszenia i powstrzymania wtedy, gdyby była próba agresji, na tak długo, zanim nie dotrą pozostałe siły - powiedział szef MON.

Jak dodał, sojusznicze bataliony swoim potencjałem do powstrzymywania ewentualnej agresji rosyjskiej tak długo, dopóki nie dojdą niezbędne posiłki, mają skutecznie odstraszać przed próbą podjęcia ataku. Mają bowiem uświadamiać, że taki atak przerodziłby się w wojnę, którą Rosja musiałaby przegrać. - Taka kalkulacja stoi za tą decyzją - powiedział szef MON.

Batalionowe grupy bojowe

- Nie widzimy, by którykolwiek z krajów sojuszniczych był bezpośrednio zagrożony. Bataliony będą gotowe do walki. To nasz cel. Będą one w wysokiej gotowości - oświadczył sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg.

Decyzja ministrów obrony dotyczy batalionowych grup bojowych, czyli wzmocnionych i zdolnych do samodzielnego działania batalionów, liczących ok. tysiąca żołnierzy. Chodzi o formacje o wysokiej zdolności i gotowości bojowej, wyszkolone na odpowiednim poziomie, odpowiednio wyposażone i dowodzone, a także zdolne do szybkiego przerzutu i manewru, przy czym istotną rolę mają odgrywać państwa goszczące.

Macierewicz potwierdził, że batalion w Polsce miałby osiągnąć zdolność do działania na początku 2017 r.

Macierewicz zapewnił, że wszystkie batalionowe grupy bojowe mają państwa ramowe, czyli odpowiedzialne za zebranie sił i dowodzenie nimi. Do tej pory do roli państwa ramowego zgłosiły się USA, Wielka Brytania i Niemcy; media w niepotwierdzonych doniesieniach wymieniają także Kanadę. Prawdopodobnie to USA będą państwem ramowym Polski.

Sojusznicze dowództwo w Polsce 

Bataliony to tylko część sił NATO w Polsce, bo USA zadeklarowały wysłanie do naszego regionu ciężkiej brygady. Jak powiedział Macierewicz, jej "centrum będzie się znajdowało w Polsce".

W Polsce powstanie też sojusznicze dowództwo na szczeblu dywizji. Ma być zdolne do dowodzenia pięcioma brygadami i jednostkami wsparcia w czasie pokoju i ewentualnego kryzysu. W razie wojny dowodzeniem zajęłyby się dowództwa wyższego szczebla. W Sojuszu wciąż trwa natomiast dyskusja w sprawie rozmieszczenia na wschodniej flance elementów rozpoznania i wywiadu oraz finansowania logistyki.

Polska w misji przeciwko ISIS?

Pytany o polski udział w misji przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu szef MON powiedział, że ta sprawa się finalizuje. - To jest już tylko kwestia pewnych procedur wewnętrznych. Wszystkie uzgodnienia w tej sprawie, rozpoznanie, lokalizacja, przygotowanie personelu, niezbędnych zasobów itd. już jest za nami. Liczymy, że będzie to jeszcze przed szczytem NATO - powiedział minister.

Polska zamierza wysłać na tę misję cztery samoloty F-16, które mają prowadzić wyłącznie misje rozpoznawcze, oraz zespół szkoleniowy sił specjalnych.

Jest to ostatnie spotkanie na tym szczeblu przed szczytem NATO, zaplanowanym na 8 i 9 lipca w Warszawie. To właśnie tam mają zostać ogłoszone ostateczne decyzje, w tym w sprawie państw dowodzących poszczególnymi batalionami.

Zobacz także Anakonda-16 - ruszyły najważniejsze ćwiczenia sił zbrojnych RP

Aktualizacja:

źródło PAP

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka