Przygotowania polskich i amerykańskich żołnierzy do ćwiczeń ANAKONDA 16, fot. PAP/Marcin Bielecki
Przygotowania polskich i amerykańskich żołnierzy do ćwiczeń ANAKONDA 16, fot. PAP/Marcin Bielecki

Anakonda-16 - ruszyły najważniejsze ćwiczenia sił zbrojnych RP

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 25

Ponad 30 tys. żołnierzy z 24 państw, tysiące pojazdów, samolotów i sprzętu bojowego. Na terytorium Polski ruszyły wielkie ćwiczenia bojowe pod nazwą Anakonda-16. Mają one sprawdzić zdolność państw NATO do obrony wschodniej flanki sojuszu, a zwłaszcza skuteczność zgrania działań żołnierzy i dowództw

Ćwiczenia mają odstraszyć potencjalnych wrogów

- Trzeba podkreślić, że w tych trudnych warunkach, w jakich dzisiaj znajdujemy się w Polsce i na wschodniej flance, wasz udział i te ćwiczenia mają przede wszystkim funkcję obronną – zwrócił się szef MON Antoni Macierewicz do żołnierzy z krajów sojuszniczych i partnerskich. 

Podkreślił, że w tegorocznej edycji ćwiczenia Anakonda wezmą po raz pierwszy udział pododdziały obrony terytorialnej, która ma się stać odrębnym rodzajem sił zbrojnych. Wyraził przekonanie, że cele postawione przed ćwiczeniem zostaną osiągnięte - "rubieże będą obronione, a potencjalni wrogowie skutecznie odstraszeni".

Solidarność armii USA z Polską i NATO

- Anakonda-16 jest najważniejszym ćwiczeniem sił zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, z udziałem kontyngentów narodowych ponad połowy krajów NATO oraz krajów partnerskich. Tegoroczna edycja będzie ćwiczeniem sojuszniczym, skoncentrowanym na budowaniu bezpieczeństwa w transparentny sposób – powiedział dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych gen. broni Marek Tomaszycki. Dodał, że ćwiczenie będzie też sprawdzianem współdziałania wojska z układem pozamilitarnym.

Szef sztabu US Army (amerykańskich wojsk lądowych) gen. Mark Milley powiedział, że przez udział w ćwiczeniu chcą one pokazać solidarność z Polską i NATO.

Podkreślił, że sojusznicy muszą wzmocnić wspólną obronę i być w stanie odstraszać potencjalnego agresora. - Rząd Stanów Zjednoczonych i moi przełożeni zdecydowali o zwiększeniu obecności armii Stanów Zjednoczonych w Europie. Zwiększamy dyslokację ciężkiego sprzętu w tym regionie, polepszamy naszą infrastrukturę, organizujemy dużo ćwiczeń wojskowych i szkoleń wraz z naszymi partnerami. Sukces tych wysiłków będzie widoczny przede wszystkim podczas ćwiczenia Anakonda – powiedział Milley.

Dowódca amerykańskich wojsk lądowych w Europie gen. broni Ben Hodges, który jest kierownikiem ćwiczenia ds. wojsk koalicyjnych, podkreślił, że "nikt nie powinien mieć wątpliwości co do zaangażowania Stanów Zjednoczonych w pokój i bezpieczeństwo w Europie". Podkreślił, że US Army wydzieliła do udziału w ćwiczeniu wielu żołnierzy, także Gwardii Narodowej, i znaczne ilości sprzętu.

Będzie dodatkowy sprzęt dla amerykańskiej brygady

Pytany o plany rozmieszczenia sprzętu dla amerykańskiej ciężkiej brygady rotacyjnie ćwiczącej w regionie, Hodges przypomniał, że USA postanowiły dodatkowo wysłać od przyszłego roku do Europy rotujące co 9 miesięcy siły wielkości brygady. Jak powiedział, Każda brygada będzie miała okazję przećwiczyć rotację z USA do europejskich portów morskich i lotniczych, a stamtąd dalej do miejsc dyslokacji.

- Każda brygada będzie przyjeżdżała ze swoim sprzętem. To oczywiście znacząca inwestycja, ale też lepszy sposób, by zapewnić tę obecność - powiedział. Dodał, że taka formuła wymaga poniesienia kosztów, ale z drugiej strony to także okazja, by przećwiczyć przerzut całej brygady. Zastrzegł, że dopóki lipcowy szczyt NATO nie podejmie konkretnych decyzji, nie może się wypowiadać o szczegółach lokalizacji jednostek tworzących brygadową grupę bojową.

- Spodziewam się, że jej bataliony zostaną rozmieszczone w każdym z krajów bałtyckich, Polsce, Rumunii i Bułgarii – dodał, zaznaczając, że jeden z batalionów powinien stacjonować w amerykańskiej bazie na południu Niemiec, co - jak dodał - także będzie wymagało pewnej rotacji; trzeba będzie także wybrać miejsce na dowództwo brygady.

Rosja zaproszona do pogłębienia relacji z NATO

Odnosząc się do relacji NATO-Rosja i możliwego wpływu ćwiczenia Anakonda na te stosunki, gen. Hodges zapewnił, że „sojusz chciałby, aby Rosja znowu stała się częścią społeczności międzynarodowej”, co wymaga przejrzystości działań po stronie Rosji. - Rosja ma wciąż 7000 żołnierzy w Abchazji i Osetii Południowej, bez jakiejkolwiek podstawy prawnej, wciąż okupuje Krym, utrzymuje jednostki na wschodzie Ukrainy – dodał. - Polska zaprosiła Rosję w charakterze obserwatora, Rosja niestety odrzuciła to zaproszenie. Mam nadzieję, że zmienią zdanie, na pewno będą tu mile widziani – wskazał.

Zdaniem Hodgesa fakt, że Anakonda-16 odbywa się na kilka tygodni przed lipcowym szczytem NATO, to okazja, by zademonstrować postępy, jakie sojusz poczynił od poprzedniego szczytu, np. pod względem planu działań na rzecz gotowości (RAP), interoperacyjności i logistyki.

Anakonda to największe ćwiczenie wojskowe w Polsce po 1989 r. Jest organizowane przez Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych. Tegoroczne - szóste, potrwa do 17 czerwca. Jego celem jest zgrywanie narodowych i koalicyjnych dowództw oraz pododdziałów w ramach połączonej operacji obronnej w warunkach zagrożeń hybrydowych. Weźmie w nim udział ok. 31 tys. żołnierzy, w tym 12 tys. z Polski. Oprócz Wojska Polskiego wezmą w nim udział żołnierze z 18 państw NATO i pięciu państw partnerskich, wyposażone w 3 tys. pojazdów, 105 samolotów i śmigłowców oraz 12 okrętów.

źródło PAP

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka