Angela Merkel i Viktor Orban zdj. archiwalne, fot. EPP/flickr
Angela Merkel i Viktor Orban zdj. archiwalne, fot. EPP/flickr

Orban: "Karna" propozycja KE ws. uchodźców. Merkel: To tylko forma "lojalności"

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 13

Jako "karną propozycję", która jest "ciosem w splot słoneczny" uznał Viktor Orban propozycję Komisji Europejskiej, by kraje, które nie chcą przyjąć uchodźców, płaciły po 250 tysięcy euro za każdego z nich. Angela Merkel twierdzi, że to nie kara, ale forma "lojalności".

Orban: UE chce odebrać Wegrom prawo głosu

 - Trudno wyrazić to oburzenie w cywilizowanej formie językowej – oświadczył premier Węgier, dodając, że "jeszcze nie było mocniejszej propagandy przeciwko koncepcji Unii Europejskiej". Orban podkreślił, że jeden Węgier w ciągu 7 lat otrzymuje około 4 tys. euro ze źródeł europejskich, a 250 tys. euro zarabia przeciętnie w ciągu 39 lat.

- To nie żarty: tu chodzi o to, że chcą Węgrom odebrać prawo, byśmy sami decydowali, z kim chcemy, a z kim nie chcemy żyć, i przenieść je gdzie indziej, do obcego kraju, do miasta zwanego Brukselą – powiedział Orban, apelując do wszystkich o sprzeciw wobec obowiązkowych kwot uchodźców.

"Propozycja KE to pomyłka"

Według premiera już sama propozycja KE jest pomyłką. Komisja zajmuje się bowiem kwestią uchodźców, a tymczasem problemem Węgrów "nie jest rozmieszczanie uchodźców, tylko ochrona granic", którą zdaniem Orbana należy wzmocnić. Jak dodał premier, nie wolno nikogo wpuszczać bez nadzoru, a obozy dla uchodźców trzeba stworzyć poza granicami UE.

Orban wyraził przekonanie, że to Węgrzy wykazali się największą solidarnością w sprawie uchodźców, "tylko nie zdobyłem się na odwagę, żeby wystawić Brukseli rachunek za koszty rejestracji 175 tys. uchodźców (...), za dodatkowe środki na pracę węgierskiej policji (...) i za ogrodzenie". - My się zachowujemy po europejsku – zaznaczył.

Nawiązując do planowanego referendum węgierskiego ws. obowiązkowych kwot przyjmowania migrantów, Orban oznajmił, że sam mógłby się im sprzeciwić, ale jego słowo nie znaczy tyle, co opinia 10 mln Węgrów. - Robimy to całe referendum, aby móc powstrzymać Brukselę – powiedział.

Merkel broni swojego zdania o niezamykaniu granic

- Nie możemy mieć wspólnej Europy, jeśli odrzuca się wszelką formę podziału tych ciężarów, musimy więc dyskutować i o tej propozycji, to forma lojalności wobec krajów, które chronią nasze zewnętrzne granice, takich jak Włochy, Grecja czy Cypr - oświadczyła na wczorajszej konferencji Angela Merkel.

 - Granice Europy sięgają od bieguna po Morze Śródziemne. Albo będziemy bronić tych granic i działać przy tym wspólnie, albo zapanuje nacjonalizm, przez co stracimy wolność przepływu osób i dóbr. Nie mówiłabym o sankcjach czy o aspekcie przymusu. Musimy mieć świadomość europejską, to znaczy zrozumieć, że granice zewnętrzne Unii to nasze granice, niezależnie od tego, jakie jest nasze położenie geograficzne - apelowała Merkel.

Kanclerz Niemiec broni swojego zdania o niezamykaniu granic. - Nie możemy ich zamykać, to są nasze granice - mówiła, odnosząc się do zapowiedzi Austrii, która chce zaostrzyć kontrole na granicy z Włochami w obawie przed napływem migrantów z południa. 

Kary za nieprzyjęcie uchodźców

Komisja Europejska zaproponowała w środę reformę unijnej polityki azylowej, która zakłada wprowadzenie stałego systemu dystrybucji uchodźców uruchamianego w sytuacji kryzysowej. Jeśli do jakiegoś kraju napłynie nieproporcjonalnie duża liczba uchodźców, o połowę większa niż ustalony z góry próg, to automatycznie nowi uchodźcy byliby rozsyłani do innych państw według nowego systemu relokacji. Kraje niechętne przyjmowaniu uchodźców mogłyby odstąpić od udziału w relokacji na rok, ale w zamian musiałyby zapłacić 250 tys. euro za każdego uchodźcę, którego nie przyjmą. Pieniądze trafiłyby do kraju, który przejmie odpowiedzialność za danego migranta.

Polska oraz inne kraje Grupy Wyszehradzkiej zdecydowanie odrzuciły tę propozycję. 

Zobacz też: Niemcy i Europa Środkowa będą mówić jednym głosem w kwestii UE

źródło PAP

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

 

 

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka