Pytany o wypowiedź prezydenta w TVN24, że nie dopuszczając trójki sędziów TK do Zgromadzenia Ogólnego prezes Trybunału łamie konstytucję, Rzepliński odparł: To nieprawda, to on narusza konstytucję.
Konflikt Rzepliński- Duda
Obecnie w TK orzeka (licząc z Rzeplińskim) dziewięcioro sędziów wybranych przez Sejmy poprzednich kadencji i troje wybranych przez obecny Sejm (Julia Przyłębska, Piotr Pszczółkowski i Zbigniew Jędrzejewski). Trzech innych sędziów wybranych przez obecny Sejm (Mariusza Muszyńskiego, Lecha Morawskiego i Henryka Ciocha) Rzepliński nie dopuszcza do orzekania i do udziału w ZO. Powołuje się na wyroki TK z grudnia ub.r. o tym, że ich miejsca są zajęte przez trzech sędziów wybranych w październiku ub.r.: Romana Hausera, Krzysztofa Ślebzaka i Andrzeja Jakubeckiego, których dotąd prezydent nie zaprosił do złożenia ślubowania.
W ocenie prezydenta, prof. Andrzej Rzepliński "mija się z prawdą" i łamie konstytucję, ponieważ nie zaprasza na Zgromadzenie Ogólne, nie powiadamia i nie dopuszcza do ZO trzech sędziów spośród 15.
Rzepliński odpowiedział prezydentowi: - Tak powiedział, tak, no i co, to nieprawda, to on narusza konstytucję. Zaznaczył przy tym, że prezydent jest naturalnym partnerem Trybunału Konstytucyjnego, ale "nie widzi woli tego partnerstwa, a wszystkich nas to będzie sporo kosztowało. - Oczywiście niekonstytucyjne ustawy już uchwalone, np. ta o zgromadzeniach, ale również ta o służbie cywilnej, ta o mediach, ta o ziemi - mówił prezes TK.
Rząd powinien respektować prawo
Rzepliński podkreślił, że każdy rząd ma prawo realizować swoją politykę społeczną i gospodarczą. Ale - jak zaznaczył - jej realizacja wymaga poszanowania procedur demokratycznych w stanowieniu prawa, "a nie pokrzykiwania na posłów, że nie będą w żadnej mierze respektowane ich pytania do projektodawców, ich wnioski, że nie będzie wysłuchań publicznych". - Tak się nie tworzy prawa w Europie, przynajmniej tej, w której jesteśmy od 12 lat, która była naszym marzeniem. Odwracamy się tyłem od Europy - dodał prezes TK.
Pytany o zwolnienia lekarskie przedstawione przez trójkę sędziów, którzy nie wzięli udziału w środowym ZO TK, powiedział: - Ja jestem doktorem nauk prawnych, nie medycznych (...). Przysłali informację, dokumenty od lekarzy, że są chorzy i nie mam prawa tego kwestionować, od sprawdzania też nie jest prezes Trybunału, to nie jest moją rolą. Rzepliński dodał, że nie byłoby zgodne z jego osobowością, gdyby pisał doniesienia do ZUS-u, czy do innego organu. - Bo o tym decydują procedury, decyduje prawo i tyle - zaznaczył.
źródło: PAP
KJ
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.