Bez obecności przedstawicieli polskiego rządu Komisja Wenecka przyjmie opinię na temat nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym.
Zgodnie z zasadą prac KW w procedurze przyjęcia opinii uczestniczą przedstawiciele władz kraju, którego spraw dotyczy. Prowadzone są też z nimi wstępne rozmowy, by tuż przed przyjęciem opinii wyjaśnić wątpliwości. Tymczasem polskie MSZ poinformowało, że na sesję nie pojedzie polska delegacja.
Polska delegacja nie spotka się z Komisją Wenecką
- Taki bojkot jest niecodzienny w przypadku opinii o takim znaczeniu - oburzył się Panos Kakawiatos, rzecznik Rady Europy, której Komisja jest organem doradczym.
Dyrektor biura rzecznika prasowego MSZ Rafał Sobczak oświadczył, że udział w posiedzeniu legitymizowałby działania Komisji, "które mają stronniczy charakter". Według Sobczaka rozmowa między przedstawicielami rządu a Komisją powinna opierać się "na argumentach prawnych i poważnej analizie ustawy oraz polskiego systemu prawnego". Tymczasem - dodał - "krótki czas przeznaczony na interakcję przedstawicieli rządu z ekspertami Komisji powoduje, że udział byłby całkowicie bezprzedmiotowy".
Komisja Wenecka słucha tylko opozycji
O "stronniczości" Komisji Weneckiej mówił wcześniej rzecznik rządu Rafał Bochenek: W posiedzeniu Komisji Weneckiej nie będzie brał udziału przedstawiciel rządu z uwagi na to, iż dotychczas prowadzone rozmowy pokazały, że Komisja bardzo stronniczo podchodzi do całej sprawy i nie uwzględnia argumentów merytorycznych. Ustawa przyjęta przez parlament respektuje znaczną część uwag, jakie były zgłaszane, pomimo tego, że były one niewiążące - powiedział.
Jak podkreślił, ustawa o TK w większości opiera się na ustawie z 1997 roku, czyli zawiera regulacje dobrze znane sędziom TK, które obowiązywały przez prawie 20 lat.
Szef MSZ Witold Waszczykowski mówił, że w rozmowie z sekretarzem generalnym Rady Europy Thorbjoernem Jaglandem zwrócił mu uwagę, na czym polega jednostronność Komisji Weneckiej. Według szefa dyplomacji polski rząd nie krytykuje opinii i wyroków KW, ale fakt, że - jak podkreślił - komisja w ogóle nie bierze pod uwagę i nie odnotowuje w swoich raportach innego stanowiska, niż stanowisko polskiej opozycji.
Według Waszczykowskiego Jagland przyjął jego uwagi "ze zrozumieniem" i zobowiązał się, że podejmie również rozmowy z polską opozycją, aby ta "przystąpiła do rzeczywistego dialogu" i podjęła próbę stworzenia jakiegoś kompromisowego stanowiska wobec propozycji rządowych.
Wizyta członków Komisji Weneckiej w Warszawie
Projekt opinii, który będzie przedmiotem prac KW, powstał po wrześniowej wizycie delegacji jej sprawozdawców w Warszawie. W skład delegacji wchodzili eksperci z Finlandii, USA i Belgii.
Przeprowadzili oni rozmowy w kancelarii premiera, Sądzie Najwyższym, Trybunale Konstytucyjnym, Senacie i Sejmie, resorcie sprawiedliwości, w biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Poruszano m.in. kwestię nieopublikowania orzeczeń TK, a także tego, że trzech sędziów wybranych zgodnie z konstytucją przez poprzedni parlament nie zostało zaprzysiężonych przez prezydenta.
Po rozmowach delegaci mówili, że są usatysfakcjonowani i uzyskali nowe informacje. - Ale to nie oznacza, że jesteśmy usatysfakcjonowani sytuacją prawną w Polsce - zastrzegł sekretarz KW Thomas Markert.
KW podkreśliła też, że jej celem jest zapewnienie, by TK pracował efektywnie w interesie obywateli Polski i kraju.
Udziału w spotkaniu z przedstawicielami KW odmówiło sześcioro sędziów zgłoszonych przez PiS i wybranych do Trybunału Konstytucyjnego w grudniu 2015 (pięcioro) i w kwietniu 2016 roku (jeden sędzia). Jak wyjaśnili, w marcu skierowali do KW swoje oceny i argumenty w sprawie poprzedniej ustawy o TK, ale pozostały one bez odpowiedzi.
KW przyjmie kolejną opinię na temat ustawy o TK
Po wizycie w Polsce sprawozdawcy KW sporządzili komentarze do ustawy, które zostały następnie połączone w projekt opinii. W pracach uczestniczyli też przedstawiciele KW, którzy w lutym i marcu zajmowali się pierwszą ustawą o Trybunale.
Kolejny projekt opinii został rozesłany w minionych dniach do wszystkich członków KW, do rządu Polski i państw członkowskich. Polski rząd mógł przedstawić pisemne uwagi do tego dokumentu. Wczoraj projekt opinii omówiła podkomisja konstytucyjna Komisji Weneckiej.
W piątek rano, tuż po inauguracji dwudniowej sesji plenarnej KW przyjmie opinię na temat ustawy o Trybunale. Przyjęta w marcu opinia na temat nowelizacji poprzedniej ustawy o TK była bardzo krytyczna. KW zaapelowała wtedy o publikację orzeczenia TK z 9 marca w sprawie grudniowej noweli o Trybunale autorstwa PiS, co - według niej - byłoby punktem wyjścia z kryzysu. Ponadto ostrzegła, że osłabienie TK stanowi zagrożenie dla demokracji, praw człowieka i rządów prawa w Polsce.
Prace nad nową ustawą o Trybunale i opinią Komisji Weneckiej
Gdy polski parlament rozpoczął pracę nad nową ustawą o Trybunale, sekretarz generalny Rady Europy Thorbjoern Jagland zwrócił się na początku lipca do ekspertów KW o pilne zajęcie się tymi przepisami i wydanie wstępnej opinii. Miało to nastąpić w bardzo krótkim czasie. Jednak kilka dni później Jagland odstąpił od tego zamiaru i poprosił KW, aby nie przedstawiała wstępnej opinii w trybie pilnym. Decyzję uzasadniono trwającymi wtedy jeszcze pracami nad ustawą w parlamencie. Postanowiono poczekać do ich zakończenia i wydania opinii w normalnym trybie na sesji w październiku w Wenecji.
Rada Europywyjaśniła wtedy, że oczekuje, iż poprawki do nowej ustawy uwzględnią zalecenia KW z marcowej opinii.
Dzisiejsza opinia będzie już trzecim stanowiskiem KW na temat polskiej ustawy przedstawionym w ciągu siedmiu miesięcy. Wcześniej organ ten zajął się oprócz sprawy Trybunału Konstytucyjnego także ustawą o policji, która zmienia zasady inwigilacji, i zgłosił szereg uwag.
Opinie KW, czyli powołanej w 1990 roku Europejskiej Komisji na rzecz Demokracji przez Prawo, nie są wiążące. Doradza ona 61 krajom świata, gdzie mieszka około 3 miliardów ludzi. Polskę reprezentują w tym gremium oddelegowani przez obecny rząd Bogusław Banaszak i Mariusz Muszyński.
źródło PAP
ja
Zobacz także:
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.