Poseł Stanisław Piotrowicz początkowo nie chciał obecności kamer, fot. PAP/Tomasz Gzell
Poseł Stanisław Piotrowicz początkowo nie chciał obecności kamer, fot. PAP/Tomasz Gzell

Posłowie pracują nad projektem nowej ustawy o TK. Awantura o kamery telewizyjne

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 34

Prace nad  projektem nowej ustawy o TK ruszyły i znów nie obyło się bez awantur. Przewodniczący komisji sprawiedliwości Stanisław Piotrowicz wyprosił operatorów kamer. Zaprotestowali posłowie opozycji. Interweniować chciała Straż Marszałkowska. Ostatecznie obrady przeniesiono do większej sali.

Projekt nowej ustawy o TK autorstwa PiS

Sejmowa komisja sprawiedliwości rozpatruje wypracowany w podkomisji projekt nowej ustawy o TK. Jest on na bazie projektu Prawa i Sprawiedliwości. Podkomisja pracowała nad projektami nowych ustaw o TK autorstwa PiS i KOD oraz projektami nowelizacji ustawy o TK autorstwa PSL i Kukiz'15.

Komisja opowiedziała się przeciw wnioskowi opozycji, aby odrzucić wypracowany przez podkomisję projekt nowej ustawy o TK, oparty o propozycje zgłoszone przez PiS. Opozycja chciała, aby w pracach opierać się na projekcie obywatelskim zgłoszonym przez KOD.

Za takim wnioskiem - zgłoszonym przez Marcina Święcickiego z PO - głosowało 10 członków komisji sprawiedliwości i praw człowieka, przeciw było 16, zaś jedna osoba wstrzymała się od głosu.

Podkomisja większością głósów odrzucała poprawki opozycji, a przyjmowała poprawki PiS i w takim kształcie projekt został przekazany do dalszego procedowania. Według PiS projekt to przejaw kompromisu i powrót do ustawy o TK z 1997 r. Opozycja uznała, że prace nad projektem to "farsa i teatr polityczny", bo jej wnioski odrzucono.

"PiS wykorzysta Brexit do zablokowania TK"

Poseł Platformy Borys Budka z PO oświadczył, że nowa ustawa o TK "to kolejna kompromitacja Prawa i Sprawiedliwości", a prace w podkomisji "przebiegały w atmosferze farsy i śmieszności". Inny poseł PO, Arkadiusz Myrcha wskazał, że mimo wielu zarzutów o niekonstytucyjności od Biura Legislacyjnego i innych posłów, posłowie PiS przegłosowali swój projekt i on w efekcie, w 99,9 proc., został finalnym produktem prac podkomisji. 

Budka powiedział, że słowo "kompromis" zostało użyte tylko po to, żeby Komisja Europejska przestała się tym tematem interesować, a PiS wykorzysta Brexit do tego, by zablokować TK. 

Według Krzysztofa Paszyka z PSL proponowane przez PiS zmiany nie rozwiązują problemu nieopublikowanych od 9 marca orzeczeń TK, ani sporu wokół obsady Trybunału. - Jeśli nie rozwiążemy obu tych kwestii, tak naprawdę będziemy dalej stać w miejscu - zaznaczył Paszyk.   

Według posła PiS Bartłomieja Wróblewskiego, w projekcie uwzględnione zostały niektóre rozwiązania PSL, ale także projektu obywatelskiego KOD. - Projekt PiS opiera się o ustawę, która obowiązywała przez niemal 20 lat, a projekt obywatelski  opierał się na rozwiązaniach z czerwca 2015 r. - przepisach, które były niejako początkiem licznych sporów konstytucyjnych, prawnych. Wydawało się nam, że uspokojenie sytuacji przyniesie raczej pracowanie na projekcie, który przez 20 lat obowiązywał - tłumaczył.

Awantura o obecność kamer na sali

Poranne obrady komisji zdominował spór o obecność kamer na sali. Stanisław Piotrowicz stwierdził, że kamery przeszkadzają w pracy. - Proszę o zastosowanie się do mojego polecenia (...); ci, którzy nie stosują się do poleceń przewodniczącego mogą spodziewać się, że w przyszłości nie dostaną przepustek do Sejmu - mówił do kamerzystów Piotrowicz. 

W obronie dziennikarzy stanęli Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna) i Robert Kropiwnicki (PO). W trakcie ogłoszonej przerwy do sali obrad weszli funkcjonariusze Straży Marszałkowskiej, ale po rozmowie z Kropiwnickim opuścili salę; pozostali jednak przed nią.

Ostatecznie zapadła decyzja o przeniesieniu obrad do większej sali. 

Wcześniej opozycja chciała odroczenia obrad. Gasiuk-Pihowicz mówiła, że nie ma opinii SN, nie wiadomo, jakie są ustalenia zespołu powołanego przez marszałka Sejmu; nieznane jest też stanowisko polskiego rządu dla KE ws. TK. Krytyczne uwagi co do konstytucyjności dużej części zapisów podkomisji wniosło Biuro TK. Wniosek taki nie uzyskał większości.

Poprawki PiS do projektu ustawy o TK

Zgodnie z poprawkami PiS przyjętymi przez podkomisję, po wejściu w życie nowej ustawy opublikowane byłyby wyroki wydane przez TK od 10 marca br. Zapis ten nie obejmuje wyroku z 9 marca o niekonstytucyjności grudniowej nowelizacji ustawy o TK autorstwa PiS. Według rządu nie był to wyrok - bo TK nie orzekał w oparciu o tę nowelizację- i dlatego nie został opublikowany. Niepublikowane są też kolejne wyroki wydawane przez TK po 9 marca - przedstawiciele władz mówią, że TK ma orzekać zgodnie z grudniową nowelą.

Inna poprawka PiS stanowi, iż w pełnym składzie TK umarzałby sprawę zgodności ustawy z konstytucją, jeśli w pełnym składzie nie byłoby większości 2/3 głosów sędziów. PiS chce też zapisu, że podczas narady w pełnym składzie nad wyrokiem 4 sędziów może zgłosić sprzeciw wobec projektu wyroku, gdy zagadnienie jest ważne ze względu ustrojowych lub porządku publicznego - wtedy naradę odracza się o 3 miesiące. Na kolejnej naradzie ci sędziowie proponowaliby propozycję rozstrzygnięcia. Jeśli na ponownej naradzie po raz kolejny 4 sędziów złożyłoby sprzeciw, znów nastąpią 3 miesiące odroczenia, po czym odbędzie się kolejna narada i głosowanie.

Pełen skład Trybunału to co najmniej 11 sędziów

Zgodnie z projektem proponowanym przez podkomisję, pełen skład Trybunału to co najmniej 11 sędziów. W tym składzie TK ma orzekać m.in. w sprawach o szczególnej zawiłości, m.in., gdy z wnioskiem o uznanie sprawy za szczególnie zawiłą do TK zwróci się prezydent, prokurator generalny, trzech sędziów TK lub skład wyznaczony do danej sprawy.

Orzeczenia co do zasady mają zapadać zwykłą większością głosów, ale w przypadku spraw rozstrzyganych w pełnym składzie część orzeczeń ma zapadać większością 2/3 głosów sędziów. Chodzi m.in. o sprawy odnoszące się do wybranych zapisów konstytucji, m.in. dotyczących wolności obywatelskich czy zakazu dyskryminacji.

Sędziów TK, którzy złożyli ślubowanie wobec prezydenta, a do dnia wejścia w życie planowanej ustawy nie podjęli swych obowiązków, prezes TK będzie musiał włączyć do składów orzekających i przydzielić im sprawy. Obecnie - jak czytamy na stronie TK - trzech sędziów wybranych 8 października przez poprzedni Sejm: Roman Hauser, Andrzej Jakubecki i Krzysztof Ślebzak "oczekuje na złożenie ślubowania", a trzech wybranych 2 grudnia, od których ślubowanie odebrał prezydent Andrzej Duda: Henryk Cioch, Lech Morawski i Mariusz Muszyński - "oczekuje na podjęcie obowiązków sędziowskich" .

Kolejność badania wniosków przez TK

Projekt bazowy powtarza zapis PiS o badaniu przez TK wniosków w kolejności ich wpływu - wyjątkiem od tej zasady byłoby badanie weta prezydenta, ustawy budżetowej i o TK, a także - przeszkody w pełnieniu urzędu przez prezydenta i sporu kompetencyjnego organów władzy. Wiążący dla prezesa TK byłby wniosek prezydenta o pominięciu zasady kolejności wpływu sprawy przez niego wskazanej.

Według pierwotnego projektu bazowego poza pełnym składem TK mógłby orzekać w składach 7 bądź 3 sędziów. Podkomisja zaaprobowała poprawkę PiS zmniejszającą z 7 do 5 liczebność składu TK do badania zgodności ustaw z konstytucją lub umowami międzynarodowymi.

Szybsze rozpatrywanie spraw w TK

Opozycja sprzeciwiła się m.in. zapisowi projektu bazowego, by sędziów do danej sprawy wyznaczał prezes TK - przy uwzględnieniu kolejności wpływu spraw i ten sprzeciw w części okazał się skuteczny. Według zaaprobowanej przez podkomisję poprawki PSL, do danej sprawy sędziowie wyznaczani byliby przez prezesa według kolejności alfabetycznej, przy uwzględnieniu rodzaju spraw i kolejności wpływu.

Sprawy obecnie znajdujące się w TKmiałyby być rozstrzygnięte w ciągu roku od wejścia ustawy w życie i według jej przepisów. By umożliwić szybsze rozpatrywanie spraw w TK, PiS wniosło poprawkę, by rozprawa nie mogła się odbyć wcześniej niż po upływie 30 dni od doręczenia stronom zawiadomienia o jej terminie, a nie jak było wcześniej - 60 dni.

źródło PAP

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Aktualizacja:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka