Kazimierz Michał Ujazdowski. Fot. ujazdowski.pl
Kazimierz Michał Ujazdowski. Fot. ujazdowski.pl

Ujazdowski proponuje kompromis z opozycją. Odejdzie z PiS?

Redakcja Redakcja PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 76

Kazimierz Ujazdowski od kilku dni krytykuje politykę PiS i namawia do ponownego głosowania nad budżetem. Europoseł zastanawia się nad odejściem z partii Jarosława Kaczyńskiego.

Błędy PiS

- To kierownictwo PiS popełniło błędy na ostatnim posiedzeniu Sejmu - stwierdził dziś polityk, który kiedyś pełnił funkcję ministra kultury w pierwszym rządzie PiS, a do 2016 roku znajdował się w Komitecie Politycznym ugrupowania. Według Ujazdowskiego, większość sejmowa powinna zaproponować kolejne głosowanie nad budżetem i umożliwić posłowi Michałowi Szczerbie powrót na salę obrad.

Europoseł, oprócz wspomnianych dwóch błędów PiS, wymienił jeszcze jeden: ograniczenie pracy dziennikarzy w Sejmie. - Świat się nie zawali, jeśli wrócimy do głosowania ustawy budżetowej, damy mediom w Sejmie swobodę, wprowadzimy pakiet demokratyczny, który dobrze ureguluje relacje między rządem a parlamentem, a opozycja oświadczy, że wycofuje się z akcji protestacyjnej i nie będzie ich powtarzać - mówił w RMF FM.

Na Twitterze powtórzył: "Podsumowując moje stanowisko: rozwiązanie kryzysu to ponowne głosowanie ws budżetu, wycofanie się opozycji z protestu i pakiet demokratyczny". Jego wpis podali dalej politycy PO: Andrzej Szejnfeld, Krzysztof Lisek czy Monika Wielichowska. Krytyka Ujazdowskiego nie podoba się działaczom PiS. Posłanka Joanna Szczypińska trzy dni temu, gdy europoseł zapowiedział komentarz do obecnych wydarzeń w Sejmie, napisała: "Oddasz mandat, prawda?".

- Mówiliśmy, że będziemy inni niż PO. Niestety metoda obrana po wyborach nie odpowiada deklaracjom - mówił Ujazdowski w poniedziałek w "Rzeczpospolitej". Dodał też, że część polityków Zjednoczonej Prawicy podziela jego poglądy i chciałoby kompromisu, dzięki któremu zakończyłby się strajk.

Przyszłość Ujazdowskiego

Kazimierz Ujazdowski bierze pod uwagę odejście z PiS, jak i wyrzucenie z partii. - Tę decyzję będę musiał podjąć i to w najbliższym czasie, ale nie chciałem jej podejmować w tej sytuacji. Dziś powinniśmy pracować na rzecz przezwyciężenia tego konfliktu. Nie chcę swoją sprawą zajmować opinii publicznej. Ona naprawdę nie jest kluczowa - tłumaczył w RMF FM. Ujazdowski nie zamierza zasilać szeregów partii opozycyjnych, jak i rezygnować z mandatu w Parlamencie Europejskim.

Europoseł proponował kompromis PiS z opozycją już wcześniej, przy okazji sporu o TK. Namawiał wówczas rząd do publikacji wszystkich orzeczeń Trybunału, co - jego zdaniem - oznaczałoby krok ku zakończeniu kryzysu konstytucyjnego. Ujazdowski wzywał prezydenta do odebrania zaprzysiężenia od prawidłowo wybranych sędziów TK przez większość PO-PSL. Za głoszenie poglądów sprzecznych z linią PiS stracił miejsce w Komitecie Politycznym, o czym mówił Jarosław Kaczyński.

- W naszej partii są różne poglądy, oczywiście można mieć odmienny od kierownictwa pogląd także jeśli chodzi o Trybunał Konstytucyjny. Ale jeśli chodzi o wchodzenie do kierownictwa to w sprawach najwyższej wagi, a to jest sprawa najwyższej wagi, no to te poglądy muszą być jednolite - podkreślał prezes PiS we wrześniu.

Kaczyński zapowiadał, że będzie bacznie obserwował poczynania Ujazdowskiego. - Pan, no mogę nawet użyć takiego określenia - profesor Ujazdowski - no przecież jako prawnik świetnie o tym wie i stąd jego stanowisko, powtarzam, jest całkowicie merytorycznie nieuzasadnione i wskazuje na postawę, która w każdym razie wyklucza obecność w kierownictwie partii. Natomiast będziemy się przyglądali jego dalszym działaniom, jeśli chodzi o członkostwo w partii - dodał.

Zobacz też:

Janina Jankowska: Odwaga i odpowiedzialność - Kazimierz Ujazdowski

Źródło: RMF FM

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka