Prof. Andrzej Rzepliński. Fot. PAP/Paweł Supernak
Prof. Andrzej Rzepliński. Fot. PAP/Paweł Supernak

TK rozstrzygał w niepełnym składzie. "Zdecydowała siła wyższa"

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 98

Trybunał Konstytucyjny nie obszedł prawa, musiał działać w stanie wyższej konieczności - tak Andrzej Rzepliński odpowiada krytykom. Trzech sędziów TK zbojkotowało posiedzenie, a ws. przepisów o wyborze prezesa TK orzekało tylko 5 członków.

Siła wyższa w TK

- Działałem w stanie swoistej vis maior, siły wyższej - tłumaczył po ogłoszeniu wyroku ws. wyboru sędziów w nowelizacji ustawy PIS z 22 lipca prof. Andrzej Rzepliński. Sędziowie, wybrani w obecnej kadencji Sejmu żądają włączenia do prac Trybunału reszty: Mariusza Muszyńskiego, Lecha Morawskiego i Henryka Ciocha. Zastąpili oni kandydatów, wybranych przez poprzednią większość sejmową, od których ślubowania nie odebrał prezydent Andrzej Duda.

Trybunał Konstytucyjny w sytuacji patowej orzekał w gronie 5 sędziów. Według PiS i części prawników, to z kolei jest niezgodne i z konstytucją i z ustawą o TK, która mówi o rozpatrywaniu skarg w pełnym składzie.

Rzepliński: Nie złamałem prawa

Rzepliński powołuje się na art. 188 w konstytucji: "Trybunał Konstytucyjny orzeka w sprawach zgodności ustaw i umów międzynarodowych z Konstytucją". To, według prezesa TK, jest podstawa prawna do orzekania w gronie pięciu sędziów. Kolejną było zarządzenie Rzeplińskiego. - Zdecydowaliśmy tak, a ja podpisałem zarządzenie o tym, że w tej sytuacji, wobec tego, że TK nie ma żadnych możliwości, żadnego manewru - podkreślił prezes TK.

- Niczego nie obszedłem, zastosowałem prawo, które mnie obliguje jako prezesa Trybunału - mówił Rzepliński. Skrytykował również sędziów, wybranych przez PiS, którzy nie chcieli uczestniczyć w rozprawie. Zarzucił im brak znajomości przepisów i kompetentnych doradców. - Powinni więcej czytać - stwierdził.

Wybór prezesa TK w ustawie PiS zgodny z konstytucją

Zapisy ustawy z 22 lipca, mówiące o wyborze prezesa TK, zakwestionowała opozycja: PO i Nowoczesna. Zgromadzenie Ogólne TK może przedstawiać prezydentowi trzech kandydatów na prezesa i wiceprezesa TK. Drugi, rozpatrywany przepis, stwierdzał, że sędzia ma tylko jeden głos i może głosować tylko na jednego kandydata. Oba zaskarżyli politycy PO i Nowoczesnej. Wyrok TK nie był, tym razem, po myśli opozycji.

Kamila Gasiuk-Pihowicz i Borys Budka zapewnili, że walka o Trybunał będzie trwała w dalszym ciągu. - Przyjmujemy z dużą satysfakcją ten wyrok, on potwierdził nasze zastrzeżenia. TK wskazał jednoznacznie, że konstytucyjność odnosi się do procedury wyboru kandydata na kandydata i w tym zakresie jest zgodne z konstytucją. Natomiast regulacja, odnosząca się do kandydata, który jest przedstawiany prezydentowi, musi spełniać normy konstytucyjne - mówiła posłanka Nowoczesnej.

Źródło: PAP

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka