Śmigłowiec Caracal, fot. Wikimedia Commons
Śmigłowiec Caracal, fot. Wikimedia Commons

Polska zerwała negocjacje offsetowe ws. zakupu Caracali

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 164

Ministerstwo Rozwoju zerwało negocjacje umowy offsetowej z Airbus Helicopters ws. kontraktu na zakup śmigłowców Caracal.

Polsce nie grożą jednak żadne kary za zakończenie negocjacji z firmą Airbus - podaje Onet.pl. Rzecznik MR, Marta Lau potwierdziła to i powiedziała, że "rozmowy z firmą Airbus dotarły do takiego momentu, że ich kontynuowanie mijało się z celem".

Fiasko negocjacji ws. oferty offsetowej

Jak podano, kontrahent nie przedstawił oferty offsetowej zabezpieczającej w należyty sposób interes ekonomiczny i bezpieczeństwo państwa polskiego.

"Rozbieżności w stanowiskach negocjacyjnych obu stron uniemożliwiają osiągnięcie kompromisu, w związku z czym dalsze prowadzenie rozmów jest bezprzedmiotowe" - głosi oświadczenie ministerstwa rozwoju.

Wysokość kontraktu to ok. 13,5 mld zł. Co najmniej tyle samo powinna wynieść wartość zobowiązań offsetowych spełniających cele określone w ustawie offsetowej.

"W trakcie trwających od roku negocjacji, strona polska wykazała pełną otwartość i gotowość do wypracowania rozwiązań możliwych do zaakceptowania przez obie strony. Dla polskiego rządu absolutnym priorytetem jest zagwarantowanie bezpieczeństwa państwa i zapewnienie warunków do rozwoju polskiego przemysłu obronnego" - głosi oświadczenie.

„Zapoznaliśmy się z oświadczeniem Ministerstwa Rozwoju. W tym momencie nie udzielimy komentarza” – napisał w oświadczeniu rzecznik Airbus Helicopters Guillaume Steuer.

Francuzi nie chcieli zrealizować umowy

Wiceminister obrony Bartosz Kownacki wyraził ubolewanie z powodu fiaska negocjacji. Nie wykluczył, że należy „rozważyć inne skonstruowanie koncepcji zakupu śmigłowców”.

- Byliśmy przekonani, że strona francuska poważnie traktuje rozmowy offsetowe i rzeczywiście chce wywiązać się z tego offsetu. Mogę wyrazić ubolewanie, że jednak nie uznała tego, że z polskim rządem należy deklarowany offset zrealizować – powiedział Kownacki.

- To jest dobra lekcja dla wszystkich, którzy chcą rozmawiać z polskim rządem, że jeżeli umawiamy się na coś, to oczekujemy, że negocjacje będą rzeczywiście zmierzały do końca, a nie do tego, żeby przeciągnąć na swoja stronę warunki umowy – dodał.

Zapewnił, że strona polska „od początku negocjowała w dobrej wierze, chociaż stawiając bardzo wysokie – ale uczciwe - warunki”.  Kownacki zapewnił, że jeśli kontrakt nie zostanie zawarty, nie osłabi to zdolności polskiej armii.

Airbus miał dostarczyć nowe technologie

Z kolei poseł PO Czesław Mroczek, który w poprzedniej kadencji odpowiadał w MON za zakupy uzbrojenia, powiedział: - Mam wrażenie, że fiasko rozmów offsetowych jest elementem jakiejś konkretnej decyzji, która została podjęta. Zapowiedział, że będzie domagał się podania powodów niepowodzenia negocjacji.

- Przypomnę, że ten offset był zakrojony bardzo szeroko, chcieliśmy przekazania technologii do centrum serwisowego w Łodzi; podmiot, który wstępnie wygrał postępowanie, gwarantował dostarczenie tych technologii. Chodziło nam o samodzielność w utrzymaniu śmigłowców – powiedział.

W rozmowach z Airbus Helicopters chodziło także o przyszłość zakładów wyspecjalizowanych dotychczas w obsłudze techniki poradzieckiej, która będzie wycofywana. - Wejście Airbusa było szansą dla tych firm państwowych, które nie mają własnego produktu, nie miały przyszłości. PGZ będzie miała straszliwy problem, by znaleźć pole do działania dla tych zakładów – ocenił Mroczek.

Zakup śmigłowców od nowa 

Po tej decyzji musi być rozpisane nowe postępowanie, Może ono potrwać co najmniej dwa lata. - Inne podejście to zakup bez konkurencji, z półki w jakiejś fabryce. Prawo i Sprawiedliwość przed objęciem rządów deklarowało, że odstąpi od tego przetargu; było związane ze związkami zawodowymi zakładów firm zagranicznych, które są na terenie kraju, i obawiam się, że będziemy mieć do czynienia z podziałem tego zamówienia – dla każdego coś miłego, że kupią po kilkanaście sztuk ze składu. To będzie fatalne, nie będzie odpowiadało potrzebom, nie będzie w systemie konkurencyjnym, nie wiadomo, czy to będzie korzystne dla naszych sił zbrojnych – dodał Mroczek.

Przetarg na wielozadaniowe śmigłowce

Negocjacje umowy offsetowej rozpoczęły się 30 września 2015 r. po rozstrzygnięciu przez Ministerstwo Obrony Narodowej przetargu na dostawę śmigłowców wielozadaniowych dla polskiej armii.  W kwietniu 2015 MON w przetargu na 50 wielozadaniowych śmigłowców do końcowego etapu zakwalifikowało śmigłowiec H225M Caracal produkcji Airbus Helicopters.

Decyzji sprzeciwiały się m.in. PiS i związki zawodowe działające w zakładach, których oferty zostały odrzucone – PZL Mielec należących do amerykańskiej korporacji Sikorsky z maszyną Black Hawk i PZL Świdnik będących własnością AgustaWestland (obecnie Leonardo Helicopters) proponujących maszynę AW149.

Minister obrony Antoni Macierewicz na początku urzędowania zdecydował o przeglądzie postępowań dotyczących zakupów, w tym na śmigłowce. Resort miał sprawdzić, czy postępowania nie należy powtórzyć.

źródło PAP, Onet.pl

ja

Zobacz także:

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka