Bartłomiej Misiewicz. Fot. PAP
Bartłomiej Misiewicz. Fot. PAP

Będzie wniosek PO do prokuratury o sprawdzenie Misiewicza

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 102

Politycy PO złożą zawiadomienie do organów ścigania, by sprawdzić, czy Bartłomiej Misiewicz może zasiadać w radzie nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Opozycja nazywa to "aferą Misiewicza" i krytykuje karuzelę stanowisk w MON.

O składanym wniosku do prokuratury poinformował Cezary Tomczyk. - Bartłomiej Misiewicz to kwintesencja rządów PiS i tej karuzeli kadrowej. Musimy sprawdzić, czy do zmiany przepisów statutu doszło tylko po to, by pan Misiewicz mógł zasiadać w radzie nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej - zapowiedział były rzecznik rządu Ewy Kopacz.

Prokuratura sprawdzi Misiewicza?

Chodzi o zmianę statutu rady nadzorczej PGZ z 31 sierpnia. Z dokumentu zniknął zapis, mówiący o konieczności odbycia kilkuletniego stażu i ukończenia studiów wyższych - za wyjątkiem rybaków czy rolników. Były to wymagania, stawiane kandydatom do rad nadzorczych spółek skarbu państwa, zawarte w rozporządzeniu Rady Ministrów.

"Członkowie Rady Nadzorczej powinni spełniać wymogi wskazane w rozporządzeniu Rady Ministrów z dnia 7 września 2004 roku w sprawie szkoleń i egzaminów dla kandydatów na członków rad nadzorczych spółek, w których Skarb Państwa jest jedynym akcjonariusze" - brzmiał statut Polskiej Grupy Zbrojeniowej do ubiegłego tygodnia.

Rzecznik MON nie ukończył wyższych studiów

Według krytyków Antoniego Macierewicza, wymagania zmieniono dla kandydatury Bartłomieja Misiewicza, który nie ukończył studiów.

- Prokuratura musi sprawdzić, czy statut może być niezgodny z rozporządzeniem, które rozstrzyga o kwalifikacjach do rad nadzorczych. Prokuratura powinna ustalić, czy Misiewicz ma prawo być szefem gabinetu politycznego ministra obrony - wyliczał Tomczyk. Polityk PO podkreślał, że rozporządzenie Rady Ministrów jasno stwierdza, że szef gabinetu politycznego ministra musi mieć ukończone studia i przynajmniej siedmioletnie doświadczenie zawodowe. - Pan Misiewicz co prawda od 16. roku życia współpracował z Antonim Macierewiczem, ale nie jest to wystarczająca kwalifikacja - mówili posłowie PO w Sejmie.

- Misiewicz znalazł nowe zajęcie: jest konsultantem programu TVP „Nasza armia" - ujawnił Tomczyk.

Bartłomiej Misiewicz został również członkiem rady nadzorczej spółki "Energa Ciepło Ostrołęka", ale w związku z krytyką zrezygnował z kolejnego zajęcia. Jest rzecznikiem MON i szefem gabinetu politycznego Antoniego Macierewicza. Misiewicz został uhonorowany złotym medalem za zasługi dla obronności kraju, co również wzbudziło kontrowersję. Szef MON uważa, że rzecznik jest lojalny i pracowity, a jako sukces jego pracy podał zablokowanie "prywatyzacji" Centrum Kontrwywiadu NATO.

Źródło: PAP, TVN24

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka