Borys Budka, podczas debaty nad projektem nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, fot. PAP/Jakub Kamiński
Borys Budka, podczas debaty nad projektem nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, fot. PAP/Jakub Kamiński

Ustawa o TK prezentem dla Obamy? Kolejna awantura w Sejmie o Trybunał

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 101

Debata w Sejmie na temat Trybunału Konstytucyjnego znów zakończyła się kłótnią posłów. Zgłoszono kolejne poprawki do projektu ustawy. Opozycja krytykuje pośpiech, uważając, że prezydent chce się pochwalić przed gośćmi szczytu NATO "kompromisową ustawą". 

Terlecki nie dopuścił do zadawania pytań 

Projekt z poprawkami miał znów trafić do komisji sprawiedliwości, ale sprzeciwili się temu posłowie opozycji. Wicemarszałek Ryszard Terlecki ogłosił, że trzecie czytanie projektu odbędzie się po doręczeniu posłom tekstu poprawek oraz wniosku o odrzucenie projektu. Klub Nowoczesnej żądał podczas debaty by przeprowadzić głosowanie nad wnioskiem formalnym o możliwość zadawania pytań, ale marszałek Terlecki do tego nie dopuścił. Spotkał się z zarzutem nieprzestrzegania regulaminu. Wicemarszałek twierdzi, że procedury nie zostały złamane. 

"Trybunał podlewacie trucizną" 

"Uniemożliwienie zadawania pytań posłom zakrawa na czarną noc polskiego parlamentaryzmu"- mówił Mirosław Pampuch. "Po co nam regulamin, skoro łamiemy konstytucję?" - dodała Joanna Augustynowska. "Dziś definitywnie kończą się rządy prawa"- oświadczyła Paulina Hennig-Kloska. "Trybunał podlewacie trucizną" - wtórowała Joanna Scheuring-Wielgus.

Mirosław Suchoń pytał: "Po co procedować regulamin, skoro macie za nic wszelkie regulaminy i przepisy? Czy partia, która wygrywa wybory uzyskuje nadprzyrodzone moce, by zmieniać ustrój państwa?" "Opowiem wam bajkę o państwie, w którym była konstytucja, był Trybunał Konstytucyjny, a teraz zostały zgliszcza" - mówił Witold Zembaczyński. "Pan uczynił z parlamentu rodeo, dziś demokracja jest ujeżdżana. Liderzy krajów NATO zauważył tę hucpę" - oświadczył Michał Szczerba.

Po zakończeniu debaty nad zmianami w regulaminie Terlecki poinformował posłów, że pozostałe dwa punkty obrad zaplanowane na środę zostały decyzją marszałka Marka Kuchcińskiego przeniesione na w czwartek.

Komentarze Nowoczesnej i PO (wideo)

źródło TVN24/x-news

"Prezydent chce odegrać szopkę przed partnerami z NATO"

Sprawozdawca projektu PiS Bartłomiej Wróblewski uważa, że ten projekt "przecina większość sporów" i daje szanse na ustabilizowanie sytuacji wokół TK. - Destrukcyjne jest podejście "wszystko albo nic" - dodał.

Borys Budka mówił, że ustawa, która knebluje i paraliżuje TK, ma być uchwalona po to, "by prezydent mógł odegrać szopkę przed partnerami z NATO". Według Budki skandalem jest, że prowadzący obrady marszałek nie dopuścił do zadawania pytań. Krytykował też nocny tryb obrad komisji.

"Bezczelność, nieodpowiedzialność, farsa" - tak o procedowaniu nad projektem mówiła Kamila Gasiuk-Pihowicz. Według niej prezydent Andrzej Duda ma złożyć w prezencie "koncyliacyjną ustawę" Barackowi Obamie. "Nie obrażajcie inteligencji prezydenta USA, że da się nabrać na państwa sztuczki" - powiedziała posłom PiS.

Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL) zapowiedział trzy poprawki klubu, które nazwał "ostatnią szansą na konsensus". Jak powiedział, chodzi o publikację wszystkich wyroków TK od 9 marca br., "rozwiązanie kwestii personalnych" w TK i odejście od wymogu rozpatrywania spraw w TK według kolejności wpływu. Klub Kukiz'15 nie zabrał głosu w sprawie TK. 

Nocne obrady komisji 

We wtorek Sejm przeprowadził drugie czytanie projektu nowej ustawy o TK - powstałego po rozpatrzeniu projektów PiS, PSL, Kukiz'15 oraz obywatelskiego, zgłoszonego przez KOD. Za bazowy projekt uznano propozycje PiS. Jednak w drugim czytaniu swój projekt wycofał KOD. W tej sytuacji konieczne było ponowne omówienie pozostałych projektów.

W związku z tym komisja zebrała się we wtorek wieczorem i po siedmiu godzinach obrad, w środę wcześnie rano, zarekomendowała projekt wypracowany na podstawie propozycji PiS. Jak tłumaczył Stanisław Piotrowicz (PiS) - "był to jedyny projekt kompleksowy, całościowy", a projekty klubów opozycyjnych - PSL i Kukiz'15 to, jego zdaniem, "nieznaczne nowelizacje do istniejącej już ustawy".

PiS wprowadził do projektu poprawki, m.in. zapis aby z wnioskiem o zbadanie sprawy w pełnym składzie mógł występować jedynie prezes TK, skład z danej sprawy albo trzech sędziów, a nie - jak proponowało uprzednio PiS - także prokurator generalny i prezydent. Ponadto PiS zrezygnowało z zapisu, aby w pewnych sytuacjach orzeczenia Trybunału wymagały większości 2/3 głosów.

Pełny skład Trybunału to co najmniej 11 sędziów

Zgodnie z 94-punktowym projektem, który przyjęła komisja, pełny skład Trybunału to co najmniej 11 sędziów. Ma on orzekać m.in. w sprawach o szczególnej zawiłości. Pełny skład ma też badać: weta prezydenta do ustaw; ustawę o TK, spory kompetencyjne między organami państwa, przeszkodę w sprawowaniu urzędu Prezydenta RP; zgodność z konstytucją działalności partii politycznych. Konstytucyjność ustaw mają badać składy 5-osobowe.

Projekt stanowi, że straci moc ustawa o TK z czerwca 2015 r. (stosowana obecnie przez większość sędziów TK, który od marca wydał na jej podstawie 19 wyroków - przy zdaniach odrębnych trojga sędziów wybranych przez obecny Sejm). Nowa ustawa ma wejść w życie po 14 dniach od jej ogłoszenia.

źródło PAP

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka