Paryż po zamachach. fot. wikimedia
Paryż po zamachach. fot. wikimedia

Uchodźcy w Polsce a zamachy w Paryżu. Czy stanowią zagrożenie?

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 56

Zamachy terrorystów islamskich w Paryżu odbiły się szerokim echem na całym świecie. W Polsce - oprócz współczucia, solidarności z narodem francuskim i potępienia działań ISIS - powróciła dyskusja, czy powinniśmy w obecnej sytuacji przyjmować imigrantów.

Z niepotwierdzonych informacji wynika, że przynajmniej jeden z dżihadystów, odpowiedzialny za zamach w Paryżu, przybył do Europy wraz z uchodźcami. Greckie media podały, że aż trzech imigrantów było w grupie terrorystów. Czy wykorzystywanie przez islamskich bojowników napływu ludności z Afryki i Bliskiego Wschodu do Europy stanowi poważne zagrożenie terrorystyczne?

Polska nie widzi szansy na przyjęcie uchodźców

- Krytykowane przez nas decyzje Rady Unii Europejskiej o relokacji uchodźców i imigrantów do wszystkich krajów Unii Europejskiej mają wciąż status obowiązującego prawa UE. Wobec tragicznych wydarzeń w Paryżu nie widzimy jednak politycznych możliwości ich wykonania. Polska musi zachować pełną kontrolę nad swoimi granicami, nad polityką azylową i migracyjną - oświadczył w sobotni poranek nowy minister ds. europejskich, Konrad Szymański. Na polityka PiS posypały się gromy ze strony m.in. "Gazety Wyborczej" i polityków PO. Oponenci Szymańskiego uważają, że powinien zachować się bardziej dyplomatycznie i okazać więcej solidarności państwom europejskim.

Według szefa BBN, paryskie zamachy wzbudzają wątpliwości i "dają nowe argumenty tym, którzy nie tyle krytykują pomoc udzielaną uchodźcom, ale sposób ich przyjmowania" - mówił Paweł Soloch w Radiu Zet. Minister dodał, że nie wiadomo, jaka liczba imigrantów ma przyjechać do Polski i nie jest rozstrzygnięte, na jakich warunkach będą mogli sprowadzać rodziny. - Mamy sygnały, że - zwłaszcza przy wielkiej masie, gdzie to są dziesiątki, setki ludzi - system weryfikowania skąd ci ludzie są, nie funkcjonuje - zaznaczał.

- Nie ma takiego kompromisu, który moglibyśmy zawrzeć kosztem interesu bezpieczeństwa Polski, kosztem życia Polaków. To jest główne kryterium, jakim będziemy się kierować - podkreślił nowy szef dyplomacji, Witold Waszczykowski.

Poprzedni rzad godził się na decyzje RE ws. imigrantów

Szymańskiego bronił dzisiaj Jacek Sasin w TVP INFO: - Powiedział to, co wszyscy myślimy. My od początku byliśmy przeciwni decyzjom, które podejmowała Rada Europejska, a premier Kopacz godziła się na przyjmowanie narzuconych nam kwot uchodźców. Jednocześnie dziś zdajemy sobie sprawę, że nie jest drogą kwestionowanie wszystkich decyzji, które zapadły. Ale nie widzimy politycznych możliwości bezrefleksyjnego wykonania tych decyzji - powiedział. Jak dodał, PiS nie dąży do odrzucenia decyzji Rady Europejskiej, bo pewne zobowiązania Polska już musi wykonać.

Nie tylko polska opinia publiczna zastanawia się, czy terroryści islamscy wykorzystują problem uchodźców. - Dni niekontrolowanej swobody przepływu osób, bez kontroli granicznych, są policzone - wydarzenia w Paryżu zmieniają wszystko - pisze brytyjski "The Independent". Według dziennika "The Sun", informacja, że wśród morderców w Paryżu byli "uchodźcy", jest "kolejnym, szokującym zwrotem akcji w tej historii, kiedy musimy szukać morderców chowających się wśród tych, którzy uciekają właśnie przed takimi potworami w swoich krajach".

- Paryscy dżihadyści dostali się do Europy jako fałszywi uchodźcy - ostrzega "The Sun", który apeluje, by wzmocnić rolę służb specjalnych po piątkowych zamachach.

Aktualizacja:Szymański: Nie możemy zmienić decyzji. Rząd przyjmie 7 tys. uchodźców? 

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka