Mateusz Kijowski. Fot. PAP/Leszek Szymański
Mateusz Kijowski. Fot. PAP/Leszek Szymański

Petru i Schetyna o problemach Kijowskiego: Musi się wytłumaczyć

Redakcja Redakcja KOD Obserwuj temat Obserwuj notkę 12

Liderzy PO i Nowoczesnej zaapelowali do Mateusza Kijowskiego, by dogłębnie wyjaśnił kwestię finansowania KOD. Sam szef komitetu, mimo upływu godzin, przekonuje: to prowokacja przeciwko mnie, wymyślona wewnątrz ruchu.

Opozycja o problemach Kijowskiego

- Kwestia finansowania publicznego, zwłaszcza takiej organizacji jak KOD, czy liderów KOD, czy w tym przypadku Mateusza Kijowskiego, lidera KOD musi być transparentna, przezroczysta, szczególnie, że pieniądze te pochodzą z datków, darowizn ludzi, sympatyków, tych, którzy uczestniczyli w tych wielu demonstracjach w ostatnich miesiącach - podkreślił Grzegorz Schetyna. Przewodniczący PO trzyma kciuki za Kijowskiego i liczy, że wszystko skończy się dla niego pomyślnie.

Działania zgodne z prawem, ale nieetyczne - tak o fakturach, wystawianych przez firmę Kijowskiego na rachunek KOD, mówił w czwartek Ryszard Petru. - Sytuacja, w której znalazł się Mateusz Kijowski, jest jak rozumiem poprawna prawnie, niepoprawna etycznie. Oczekiwałbym od Mateusza Kijowskiego wyjaśnień i oczyszczenia się z tej sytuacji. - Nie znam wszystkich faktów, ale Mateusz Kijowski musi się oczyścić - dodał lider Nowoczesnej.

Tłumaczenia Kijowskiego

Sam zainteresowany nie ma wątpliwości, że ujawnienie dokumentów i kwot, jakie widnieją na fakturach, są elementem spisku wewnątrz KOD. - Przykro, że taka prowokacja wyszła z wewnątrz, jeżeli ktoś z wewnątrz organizacji wysyła dokumenty, opatrując je jakimiś sensacyjnymi, mocno zmyślonymi "kombinacjami". Ale takie jest życie w ruchach społecznych - tłumaczył w rozmowie z wp.pl. Kijowski zaręczał dziennikarzom, że wszystko w tej sprawie jest jasne, a decyzja o podjęciu współpracy biznesowej między komitetem a jego firmą MKM Studio została podjęta w ścisłym gronie kierowniczym KOD. - Bardzo wiele osób o tym wiedziało. Nie kłamałem. Od wielu miesięcy już nie wykonuję usług dla KOD, co więcej nie pracuję już w spółce MKM-Studio. To nie konto moje, ani mojej żony, tylko spółki. Trzeba pamiętać, że to są kwoty brutto - stwierdził.

Sam Kijowski potwierdził: informacje o zarabianiu pieniędzy z datków publicznych trafiły do wielu redakcji. - Prowokacją jest rozesłanie tych dokumentów do wielu redakcji jednego dnia z informacją, że jest to jakaś wielka sensacja nagle ujawniona - zaznaczył. O fakturach na konto MKM Studio napisały jako pierwsze Onet i "Rzeczpospolita".

- KOD powstał w internecie. Od pierwszych dni podlegał bardzo silnym atakom. Były takie dni, kiedy przez pół dnia się zastanawialiśmy czy nasza grupa na Facebooku będzie istniała, czy też nie (...) Ta nasza obecność internetowa wymagała aktywnej pracy - powiedział lider KOD.

Jak dodał, za niedługo odbędą się wybory do władz komitetu, w których weźmie udział. Co, jeśli nie zostanie wybrany? - Trzeba będzie pomyśleć nad inną formą aktywności - odpowiedział dziennikarzom. Kijowski postawił sprawę jasno: albo zostanie ponownie wybrany na szefa KOD, albo opuści szeregi ruchu.

Posłuchaj wypowiedzi Mateusza Kijowskiego

Źródło: TVN24/x-news

PiS: Komitet Obrony Faktury

Do problemów wizerunkowych Mateusza Kijowskiego odnieśli się również politycy PiS. - Z całą pewnością jest to niejasne i bardzo dziwne, bo jeżeli byłoby to przejrzyste, to wówczas pewnie Kijowski miałby pensję w KOD i wtedy wszyscy wiedzielibyśmy, jak to wszystko działa - ocenił Mariusz Błaszczak w Radiowej "Trójce". Jego zdaniem, Kijowski "sprywatyzował" KOD dla własnych korzyści. - Zarabia na tym, że ten KOD funkcjonuje, a wcześniej mówił, że tego nie robi. To pokazuje brak zasad w przypadku tego człowieka, to pokazuje, że mamy do czynienia z biznesem de facto, ze sposobem zarabiania na życie, a nie z jakąś ideą o której wcześniej mówiono - mówił szef MSWiA.

Według Ryszarda Terleckiego, opozycja parlamentarna powinna odciąć się od działalności KOD, który nazwał "Komitetem Obrony Faktury". - Mamy nadzieję, tak przypuszczamy, że partie, które jednak są reprezentowane w parlamencie, powinny zachować jakąś powagę i postępować rozsądnie, i zdecydowanie odetną się od inicjatywy, która teraz może się nazywać "Komitet Wolna Faktura", który ośmiesza tych wszystkich, którzy przez ostatnie miesiące współpracowali z tym towarzystwem, które teraz się tak kompromituje - wskazał.

Źródło: PAP, Polskie Radio, wp.pl

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka