Wicepremier i minister kultury, Piotr Gliński.
Wicepremier i minister kultury, Piotr Gliński.

Czarne chmury nad Piotrem Glińskim za wsparcie dla fundacji

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 154

Nie milkną echa wypowiedzi wicepremiera Piotra Glińskiego, który przeprosił działających w organizacjach samorządowych za "krzywdzące opinie" w mediach publicznych. Część prawicowego elektoratu w sieci domaga się dymisji, a słowa ministra sprostowała rzecznik PiS.

Prywatne opinie Glińskiego

- To wyłącznie opinia wicepremiera Glińskiego. Nie ma żadnych powodów, aby przepraszać za materiały przygotowywane przez niezależną stację telewizyjną - stwierdziła Beata Mazurek w rozmowie z portalem 300polityka.pl. Chodzi o słowa, które padły na wspólnej konferencji ministra kultury i Adama Lipińskiego. - To, że ktoś jest czyjąś córką albo jest z kimś spokrewniony, nie znaczy, że działania instytucji, z którą ta osoba jest związana, są od razu naganne i należy je krytykować - podkreślił Gliński i przeprosił trzech działaczy NGO: Jakuba Wygnańskiego, Zofię Komorowską i Różę Rzeplińską. Na temat powiązań fundacji pozarządowych z Fundacją Batorego i Georgiem Sorosem powstał kilkutygodniowy cykl materiałów w "Wiadomościach".

NGO pod lupą "Wiadomości" TVP

Zarzuty, jakie padają w TVP pod adresem organizacji pozarządowych? Niegospodarność, ponieważ większa część dotacji przeznaczana jest na wynagrodzenia. Konflikt interesów - dziennikarze TVP wskazują na łatwość, z jaką dzieci znanych osób publicznych - byłego prezydenta i prezesa TK - pozyskują środki z zagranicy. I wreszcie wsparcie finansowe z ośrodków, wrogich rządowi.

W obliczu kolejnych doniesień "Wiadomości", PiS postanowiło uporządkować sytuację w organizacjach pozarządowych. Powołane ma zostać Narodowego Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego, a reformę pilotuje Adam Lipiński - pełnomocnik rządu ds. społeczeństwa obywatelskiego. Nowa instytucja, według zapowiedzi premier Beaty Szydło, ma przerwać upolitycznienie fundacji i decydować, ile pieniędzy i komu przyznać za działalność w sektorze pozarządowym.

Piotr Gliński za wypowiedź na temat fundacji został skrytykowany bardzo mocno w sieci. Przede wszystkim dlatego, że jego żona, Renata Koźlicka-Glińska zasiada w radzie NGO "Stocznia". Ten fakt odnotowały "Wiadomości", a w reportażu w piątek oceniono, że głos wicepremiera jest "odosobniony w rządzie".

Gowin i Lichocka bronią Glińskiego

- Premier Gliński: klasa. Jestem dumny, że mogę być z Nim we wspólnym rządzie - wsparł ministra Jarosław Gowin. Nie tylko on, do prawicowego elektoratu zwróciła się również Joanna Lichocka. - Nie podoba mi się hejt na premiera Glińskiego za to co powiedział nt. NGOsów. Ma rację. Sprowadzanie krytyki do relacji rodzinnych to błąd - oceniła posłanka. Prawicowi internauci wytknęli jej, że zasiadała kilka lat temu w radzie fundacji "Bal charytatywny dziennikarzy" m.in. z Andrzejem Morozowskim czy Moniką Olejnik.

- W d... mam, czy Gliński lub Lichocka są zadowoleni z krytyki.Mieliśmy święte krowy od '89 i szczególnie za PO.Nie chcę ich pod rządami PiS - napisał zwolennik partii Jarosława Kaczyńskiego, @Jakubowy_.

- Premier Gliński uznał za konieczne stanąć w obronie tego, przeciw czemu głosowaliśmy 25 X 2015. Dlaczego? - pytał prof. Stanisław Żerko, historyk. Znana publicystka w prawicowym Internecie, Irena Szafrańska: - Ja bardzo proszę by pan Gliński przepraszał w imieniu własnym, a nie rządu. Ja go do tego nie poważniałam. Takich komentarzy na Twitterze i Facebooku pojawia się dziesiątki.

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

 

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka