Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Hanna Gronkiewicz-Waltz.

HGW rozważy dymisję, ale dopiero po audycie

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 26

Zarzuty prokuratorskie są często stawiane samorządowcom, a następca nigdy nie wyjaśni dokładnie przebiegu reprywatyzacji w Warszawie - tak brzmi linia obrony Hanny Gronkiewicz-Waltz. Jednocześnie prezydent stolicy zadeklarowała, że jeśli audyt wykaże nieprawidłowości, to ona rozważy dymisję.

"Wsparcie od PO mogłoby być silniejsze"

PiS, warszawscy działacze społeczni, stowarzyszenie lokatorów, a nawet część polityków Nowoczesnej domaga się odejścia ze stanowiska Hanny Gronkiewicz-Waltz. W poniedziałek odbył się zarząd krajowy PO ws. afery reprywatyzacyjnej, ale decyzji, jakie tam zapadły, nie poznaliśmy. PO oficjalnie wspiera prezydent Warszawy, bowiem - jak tłumaczą politycy tej partii - nie ma nic gorszego, niż rządy PiS w stolicy, a mieszkańcy dwukrotnie wybrali HGW.

- Czuję wsparcie, ale wolałabym silniejsze - tak o reakcjach w swojej partii mówi Hanna Gronkiewicz-Waltz. 

Dymisja HGW? Może, ale po audycie

Dopytywana w Radiu Zet o możliwą dymisję, wiceprzewodnicząca PO broniła się długo przed odpowiedzią. W końcu przyznała, że jeśli audyt wykaże nieprawidłowości za czasów jej prezydentury, być może odejdzie ze stanowiska. - Jeżeli audyt wykaże nieprawidłowości, to oczywiście absolutnie będę rozważała wtedy dymisję - powiedziała Konradowi Piaseckiemu. Dodała, że w PO nikt nie oczekuje na taki krok.

Główny cel Hanny Gronkiewicz-Waltz? - Przede wszystkim chcę skontrolować reprywatyzację poprzez dokonanie audytu, jak wyglądała reprywatyzacja - tłumaczyła. Kto będzie kontrolował działania ratusza ws. zwrotu kamienic po wojnie, jeszcze nie wiadomo. - Dzisiaj, do końca tego tygodnia, chcę ustalić warunki przetargu na firmę, która będzie audytowała - oświadczyła. Prezydent stolicy tłumaczyła, że nie wszyscy ją krytykują: otrzymuje maile z prośbami, by to ona wyjaśniła kulisy reprywatyzacji. - Mieszkańcy chcą żebym to wyjaśniła. Ja ją do cna i do spodu wyjaśnię - deklarowała.

Zarzuty samorządowcom bardzo łatwo postawić. To nie powód do dymisji

Ewentualne zarzuty ze strony prokuratury nie zmuszą HGW do dymisji. - Nie, dlatego, że samorządowcy bardzo często mają i dużych miast: Gdańsk, Sopot. To wszystko są zarzuty, które bardzo łatwo postawić, chociażby za niedopilnowanie itd. - odpowiedziała.

Jak sama zapewnia, ewentualna korupcja w ratuszu nie dotyczy prezydent stolicy, a kamienica przy Noakowskiego 16, została przejęta przez jej rodzinę decyzją Lecha Kaczyńskiego w 2003 roku. HGW przyznała, że jej rodzina zarobiła ok. 6.8 proc. z wartości przyznanej kamienicy, czyli ok. miliona złotych. Nie odpowiedziała, czy warto oddać te pieniądze prawowitym właścicielom lokalu.

Źródło: Radio Zet

Zobacz też:

Nadzwyczajna sesja rady miasta. Okrzyki "HGW do dymisji"

Reprywatyzacja: żona adwokata z Chmielnej 70 pracowała w ratuszu HGW

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

 

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka