Beata Szydło na uroczystościach pogrzebowych "Inki" i "Zagończyka". fot. PAP/Dominik Kulaszewicz
Beata Szydło na uroczystościach pogrzebowych "Inki" i "Zagończyka". fot. PAP/Dominik Kulaszewicz

Premier o incydentach na pogrzebie "Inki" i "Zagończyka": To prowokacja

Redakcja Redakcja Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 96

Beata Szydło uważa, że KOD na pogrzebie "Inki" i "Zagończyka" chciał zamanifestować swoją działalność polityczną. - Źle się stało, że doszło do takiego zamieszania. To była prowokacja - powiedziała.

Zamieszanie z udziałem KOD-u na pogrzebie bohaterów

Premier wypowiedziala się w sprawie zajścia w trakcie uroczystości pogrzebowych Danuty Siedzikówny "Inki" i Feliksa Selmanowicza "Zagończyka" wywiadzie dla "Super Expressu".

Przed Bazyliką Mariacką w Gdańsku pojawiła się tego dnia kilkunastoosobowa grupa działaczy KOD z liderem Komitetu Mateuszem Kijowskim na czele. Doszło do przepychanek, część zgromadzonych wznosiła okrzyki: "Precz z komuną", "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę". KOD-owcy opuścili plac przed świątynią w eskorcie policjantów.

Szydło: Pojawienie się KOD-u to prowokacja

Szydło widzi celowość w pojawieniu się przedstawicieli KOD na uroczystościach. - To nie było moim zdaniem przypadkowe - powiedziała w wywiadzie dla gazety. - Każdy, kto chciał brać udział w pogrzebie, mógł w nim wziąć udział, natomiast organizacja KOD chciała w ten sposób zamanifestować swoją działalność polityczną - oceniła. Według premier - "to była prowokacja".

Premier opowiadała, że była na pogrzebie i widziała ludzi stojących na ulicach, kiedy szedł orszak i na cmentarzu, szczerze wzruszonych. - To było wielkie święto patriotyzmu i wolnej niepodległej Polski. Każdy, kto miał intencję, żeby to zakłócić, uderzyć w pamięć "Inki" i "Zagończyka", uderzyć tym samym w pamięć tysięcy pomordowanych Polaków, których ciał jeszcze nie odnaleźliśmy, to ja takie działania uznaję za prowokację- powiedziała. 

Wałęsa ubrał się na pogrzeb „Inki" i „Zagończyka” jak na plażę

W pożegnaniu bohaterów uczestniczył również Lech Wałęsa. Część internautów wytknęła jednak byłemu prezydentowi nieodpowiedni strój – pisze „Super Express”.

Wszyscy politycy przyszli w garniturze, Wałęsa założył na uroczystość, na którą , beżową koszulę z krótkim rękawem oraz – nieco pogniecione - spodnie w tym samym kolorze. - Były prezydent ubrał się na państwowy pogrzeb jak na safari albo plażę - twierdzi gazeta.

źródło: PAP, wPolityce.pl

KJ

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura