Prezydent Andrzej Duda podczas spotkania wielkanocnego z żołnierzami. Fot. PAP/Paweł Supernak
Prezydent Andrzej Duda podczas spotkania wielkanocnego z żołnierzami. Fot. PAP/Paweł Supernak

Andrzej Duda w "Washington Post": Demokracja ma się w Polsce dobrze

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 231

Przed przyszłotygodniową wizytą w Waszyngtonie, prezydent Andrzej Duda udzielił wywiadu dziennikowi "Washington Post". Mówi w nim o zmianach w Polsce oraz m.in. o przyczynach sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego.

O kryzysie wokół TK

Wywiad z prezydentem, przeprowadzony pod koniec marca, nosi tytuł "Czy Polska zmierza w kierunku autorytaryzmu? Jej nowy prezydent wyjaśnia". Zapytany o kryzys ws. Trybunału Konstytucyjnegoi nieodebrania przysięgi od powołanych w grudniu ub. r. sędziów, Andrzej Duda odpowiedział, że "nowy parlament przyjął uchwałę unieważniającą wybór pięciu sędziów wyznaczonych przez poprzedni rząd". Podkreślił, że to poprzednia władza odpowiada za całe zamieszanie, bowiem "chciała zawłaszczyć" Trybunał. Prezydent powiedział amerykańskim dziennikarzom: "zgodnie z polską konstytucją Trybunał Konstytucyjnynie jest upoważniony do oceniania uchwał, na podstawie których mianowani są sędziowie". Jego zdaniem, Trybunał nadal jest instytucją niezależną od władzy wykonawczej.

O zmianach w mediach publicznych 

W rozmowie z Andrzejem Dudą, dziennikarze "Washington Post" poruszyli wątek zmian w mediach publicznych. - Po każdych wyborach nowy rząd wprowadza zmiany w mediach publicznych - stwierdził i dodał, że nie dzieje się nic nadzwyczajnego. - Ludzie, którzy pracowali w mediach publicznych za poprzedniego rządu, byli mianowani przez poprzednie władze - wyjaśnił.

Podobnie ocenił połącznie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Prezydent przypomniał, że podobnie było po 1989 r., gdy rządzący wzięli na siebie odpowiedzialność za działania w sferze bezpieczeństwa.

O konflikcie Rosja-Ukraina

W trakcie rozmowy dla "Washington Post", prezydent odniósł się do konfliktu Rosji z Ukrainą. - Rosja wielokrotnie w ciągu ostatnich lat łamała międzynarodowe prawo, od Gruzji, po Ukrainę i Syrię. To wszystko wzbudza oczywistą niepewność. Dlatego wierzę, że NATO powinno pokazać, że odpowie na obecną sytuację - powiedział. Według niego, NATO powinno do tego stopnia wzmocnić obronność, by żadne państwo nie zdecydowało się na agresję na terytorium członka Paktu. Andrzej Duda dodał, że życzyłby "znacznego wzrostu obecności amerykańskich żołnierzy na naszym terytorium".

ZobaczKowal: napięcie na wschodzie Ukrainy nieco teatralne, ale wybuch wojny możliwy

O katastrofie smoleńskiej i przyjmowaniu uchodźców z Syrii

- Jak na razie nie wszystkie dowody zostały ocenione co oznacza, że niemożliwe jest dokładne zbadanie sprawy i chociaż próba dotarcia do prawdy. Czarne skrzynki i wrak samolotu nie zostały przebadane przez polskich ekspertów w wiarygodny sposób. Normalną procedurą w takich przypadkach jest próba rekonstrukcji wraku, by w ten sposób spróbować ustalić powody katastrofy. W tym przypadku tego nie dokonano. Wciąż wiele trzeba wyjaśnić - podkreślał w wątku, dotyczącym katastrofy smoleńskiej.

Pomoc dla uchodźców z Syrii? Polski prezydent jest jak najbardziej "za": - Polska nigdy nie odmawiała pomocy i jeśli ktokolwiek jej potrzebuje, tak zrobimy - stwierdził w rozmowie z "Washington Post".

Kaczyński najpotężniejszym politykiem w Polsce?

- Ludzie, którzy krytykowali mnie jako kandydata na prezydenta, wciąż będą mówić, że nie jestem niezależnym prezydentem. Ale dzisiaj jestem prezydentem RP. I biorę odpowiedzialność za wszelkie decyzje, które podejmuję - mówił Andrzej Duda. Nie zgodził się z tezą amerykańskich dziennikarzy, jakoby to Jarosław Kaczyński był najpotężniejszym politykiem w Polsce. - On jest on przywódcą partii, która dzisiaj ma większość w polskim parlamencie - ocenił.

Źródło: tvn24.pl, onet.pl

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka