Lech Wałęsa. Źródło: Wikimedia Commons
Lech Wałęsa. Źródło: Wikimedia Commons

Wałęsa do esbeka: Przyznaj, że dla ciebie podpisałem papiery

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 161

Lech Wałęsa przyznał, że podpisał dokumenty SB w 1970 roku, ale nie sprecyzował, o jakie papiery chodzi. Apeluje do esbeka, który go zwerbował.

- Pan pod przysięgą obiecał, że wszystkie te papiery wrócą do mnie, a na pewno będą zniszczone - napisał Wałęsa w serwisie wykop. - Drobnych elementów nie pamiętam, to było około 45 lat temu. Nazwiska na razie podać nie mogę. Czekam, aż sam to zrobi. Jeśli tego nie zrobi, nie będę miał wyboru. Dałem słowo i na razie nie muszę złamać. Jeszcze trochę zaczekam - oświadczył.

Wałęsa komentuje zawartość teczki "Bolka"

Lech Wałęsa, który przebywa w Wenezueli w towarzystwie m.in. Mieczysława Wachowskiego, napisał nad ranem: - Panowie, którzy podrabialiście na mnie dokumenty... Ja Wam wybaczam i jestem przekonany, że robiliście to często z pobudek patriotycznych dla dobra Polski. W ostatnich dniach sugerował, że Kiszczak posiadał oryginalne notatki, które SB zatrzymała w trakcie rewizji mieszkania Wałęsów. Twierdzi, iż na nikogo nie donosił, nie brał żadnych pieniędzy za udzielane informacje i nie współpracował z bezpieką. Jeszcze wczoraj zapewniał, że szybko nie wyjawi, jaki błąd popełnił w 1970 roku i kto ma wiedzę o tamtych wydarzeniach. Poprosił również o pomoc funkcjonariuszy SB "dla dobra Polski" i wyraził zdziwienie zachowaniem Czesława Kiszczaka.  

Prezes IPN: teczka TW "Bolek" będzie dostępna

Prezes IPN w sobotę zapowiedział, że teczka personalna i pracy TW "Bolek" - łącznie ponad 700 kart - będą dostępne dla badaczy od poniedziałku. Dokumenty mają zostać opublikowane na stronach internetowych IPN. - Naszym zadaniem było sprawne działanie Instytutu Pamięci Narodowej, tak, by opinia publiczna mogła jak najszybciej dowiedzieć się o znalezionych dokumentach. Pokazanie wszystkiego wymagałoby dość długiego czasu. Działania powinniśmy etapować i każdą partię udostępniać po kolei - powiedział prezes Instytutu Pamięci Narodowej, Łukasz Kamiński.

Szef IPN nie chciał odnieść się do wpisów Lecha Wałęsy: - Trudno je komentować. Każdy z nich zawiera nieco inną wersję wydarzeń - podkreślił. Wczoraj wieczorem w Polsat News Kamiński podkreślił, iż fakt współpracy byłego lidera "Solidarności" z SB w latach 70. jest niepodważalny.

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka