Za kandydaturą Bodnara, zgłoszonego przez PO i SLD głosowało 239 posłów, Zofię Romaszewską poparło 155 polityków. Teraz decyzję Sejmu muszą potwierdzić senatorowie w sierpniu.
TVN24/x-news
Kłótnia o Zofię Romaszewską
Wyników głosowania można było się spodziewać. Gorąco było jednak w czasie dyskusji posłów na sali sejmowej. Ostro Romaszewską skrytykował Dariusz Joński z SLD, zarzucając kandydatce PiS, że nie ma programu, a jej ewentualny wybór popchnie Polskę w kierunku ciemnogrodu.
Na te słowa zareagował Jarosław Kaczyński: - To sprawa ważna dla dobrych obyczajów. Obrażano osobę, która jest szczególnie zasłużona w walce o prawa obywatelskie w Polsce. Także w czasach, kiedy te prawa były w warunkach quasi okupacji w Polsce łamane w sposób brutalny. A panowie z tej strony byli funkcjonariuszami tej okupacji - powiedział do polityków lewicy. Zwrócił sie również o zwołanie Konwentu Seniorów, by upomnieć Jońskiego.
Posłowie lewicy odcinają się od Jońskiego
Od posła SLD odcięli się Wanda Nowicka, Tadeusz Iwiński i Leszek Miller. Lewicowa działaczka zadeklarowała poparcie dla Bodnara, ale podkreśliła, że należy się Romaszewskiej szacunek. Szef SLD wyraził z kolei "ubolewanie" po słowach młodego posła, dodając, że kandydatka PiS będzie reprezentować tylko jedną grupę obywateli.
Zofia Romaszewska współtworzyła Biuro Interwencji KSS "KOR" a w latach 80. wraz z mężem, Zbigniewem, pracowała również w Komisji Interwencji i Praworządności NSZZ „Solidarność”, która broniła członków opozycji i nagłaśniała przypadki łamania prawa przez komunistów.
Zobacz także:
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.