William i Kate odwiedzili Polskę w lipcu  2017. Fot. PAP
William i Kate odwiedzili Polskę w lipcu 2017. Fot. PAP

Guardian o "przerażającym rządzie" w Polsce. Ostra reakcja ambasadora RP

Redakcja Redakcja Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 111

Nacjonalizm, antysemityzm, negowanie Holokaustu  - taki obraz Polski wyłania się z artykułu, który ukazał się w brytyjskiej gazecie "The Guardian". Ambasador RP w Wielkiej Brytanii Arkady Rzegocki zarzucił autorce nieznajomość historii i pisanie pod tezę. Zapowiedział też podjęcie kroków prawnych.

Artykuł ukazał się w sobotnim wydaniu gazety i jest komentarzem do wizyty brytyjskiej pary książęcej w Polsce, Williama i Kate, na początku tego tygodnia. W tekście jest mowa o tym, że wizyta przyczyniła się do ocieplenia wizerunku "przerażającego rządu" w Polsce.

Autorka artykułu Kate Maltby oskarżyła organizatorów wizyty m.in. o próbę selektywnego traktowania polskiej historii. Zarzuciła im, że zdecydowali się na odwiedzenie niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Stutthof pod Gdańskiem ze względu na to, że był stworzony dla polskiej inteligencji, a nie znanego na całym świecie obozu w Auschwitz-Birkenau, które było miejscem cierpienia Żydów.

Napisała również, że "będąc w Trójmieście, nie zobaczyli nowego Muzeum II Wojny Światowej, bo nowy rząd nie zdążył jeszcze zmienić ekspozycji na taką, która bardziej skupiłaby się na heroizmie Polaków niż na skutkach przedwojennego nacjonalizmu i antysemityzmu w Europie Środkowo-Wschodniej". Maltby skrytykowała także wizytę w Muzeum Powstania Warszawskiego i gdańskim Teatrze Szekspirowskim.

Współpracowniczka "Guardiana" napisała również, że w Polsce obowiązuje prawo, które "karze za publiczne znieważenie narodu polskiego" i wspomina o planach odebrania Orderu Orła Białego historykowi Janowi Tomaszowi Grossowi, autorowi kontrowersyjnej książki "Sąsiedzi" opisującej zbrodnie popełnione przez Polaków na Żydach w Jedwabnem w 1941 roku. 

Zdaniem Kate Maltby polityka rządu jest "sponsorowanym przez państwo negowaniem Holokaustu".

W dwustronicowym piśmie do wydawców "The Guardian" polski ambasador w Wielkiej Brytanii Arkady Rzegocki odpowiedział na zarzuty dziennikarki. "Szanuję prawo każdego do wypowiadania własnych opinii politycznych, ale nie mogę zaakceptować, kiedy ktoś posługuje się historycznymi przeinaczeniami i dowolnie interpretuje fakty, aby udowodnić tezy, które nie są prawdziwe" - napisał polski dyplomata.

Jak tłumaczy, "Kate Maltby nie wie zbyt wiele o historii niemieckich nazistowskich obozów koncentracyjnych". "Warto więc przypomnieć, że w przeciwieństwie do tego, co pisze, obydwa obozy powstały pierwotnie jako miejsca, w których więzieni byli etniczni Polacy. Dopiero w miarę wcielania w życie programu +ostatecznego rozwiązania+, oba obozy zostały przekształcone w miejsca masowej zagłady" – przypomniał Rzegocki. 

Ambasador dodał, że "decyzja o wizycie w Gdańsku i regionie północnej Polski, gdzie znajduje się obóz Stutthof oraz innych miejscach w Warszawie, należała całkowicie do Pałacu Kensington". "Strona polska była oczywiście konsultowana, ale nie chciała i nie mogła nawet narzucać sugestii dotyczących programu wizyty Pary Książęcej" - podkreślił.

Odpowiadając na krytykę odnoszącą się do powstania warszawskiego, Rzegocki napisał, że "nawet jeśli jednak decyzja o rozpoczęciu powstania była historycznym błędem, to nikt kierujący się dobrą wolą nie zaprzeczy heroizmowi i odwadze powstańców Warszawy". "Ludzie walczący o swoją wolność i godność zasługują na najwyższy szacunek, a Muzeum Powstania Warszawskiego zasługiwało z pewnością na wizytę Pary Książęcej, za którą jesteśmy Jej Królewskim Wysokościom wdzięczni. Jestem zdumiony, że Kate Maltby nie rozumie tak elementarnych ludzkich wartości" - napisał ambasador Rzegocki.

Odnosząc się do zarzutu o prowadzenie polityki - jak to ujęła Maltby - "sponsorowanego przez państwo negowania Holokaustu", Rzegocki zwrócił uwagę, że wspomniane przez nią prawo nie istnieje, "więc nikt nie może być prześladowany, łącznie z Janem Grossem, w rezultacie obowiązywania tego prawa".

"W tej chwili opracowywany jest projekt ustawy, która ma na celu penalizowanie przypisywania zbrodni popełnionych przez nazistowskie Niemcy Państwu Polskiemu (które w czasie wojny nie istniało), albo Narodowi Polskiemu. Ustawa nie będzie stać na przeszkodzie badaniu zbrodni popełnionych zarówno przez poszczególne osoby czy grupy narodowości polskiej. Projekt ustawy jest obecnie konsultowany z organizacjami żydowskimi" - napisał polski ambasador w Londynie.

"Myślę że Kate Maltby powinna się wstydzić swoich słów i przeprosić byłych więźniów Stuthoff i weteranów Powstania Warszawskiego" - zakończył list Rzegocki. Dodał, że "właściwe instytucje w Polsce podejmą odpowiednie kroki prawne" wobec zarzutów dotyczących rzekomej polityki zaprzeczania Holokaustowi.

źródło: PAP

BG

Uwaga! © Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka