Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska.
Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska.

Adamowicz stanie przed komisją Amber Gold. "Marcin P. kłamie na mój temat"

Redakcja Redakcja Amber Gold Obserwuj temat Obserwuj notkę 35

Prezydent Gdańska wyraził gotowość do rozmowy z komisją śledczą, badającą aferę Amber Gold. Paweł Adamowicz nazwał wersję Marcina P. konfabulacjami i kłamstwami. - Nigdy nie zabiegałem o spotkanie z nim - odpowiedział.

Były szef Amber Gold zeznał przed komisją śledczą, że politycy, rządzący w Gdańsku zabiegali o spotkanie z nim. Chodziło m.in. o inwestycje wokół linii lotniczych OLT Express i film "Wałęsa. Człowiek z nadziei". Marcin P. wskazał Adamowicza jako osobę, która poprosiła go o wkład finansowy w produkcję Andrzeja Wajdy. Prezydent Gdańska miał również ulokować pieniądze w Amber Gold.

- Już 5 lat temu wydałem oświadczenie, dzisiaj powtórzę: nie spotykałem się z Marcinem P., nie zabiegałem o spotkania i oczywiście na komisji sejmowej to samo powtórzę. (...) Marcin P. ma bardzo dużo czasu i na pewno przygotowuje się intensywnie do swojego kolejnego wystąpienia przed komisją sejmową, a tonący brzytwy się chwyta i chce z sobą jeszcze wielu innych zaprosi - zaznaczył Adamowicz na konferencji prasowej.

Prezydent Gdańska przyznał, że komisja śledcza ds. Amber Gold mogłaby sprawdzić wszystkich beneficjentów spółki lotniczej OLT Express. - Ja nie latałem tymi samolotami ani razu - powiedział. Adamowicz zaprzecza, by zanosił kopertę dla Marcina P. z prośbą o dotacje na film o Lechu Wałęsie. - Niczego nie zanosiłem. To są kłamstwa, konfabulacje Marcina P. Z paroma osobami Marcin P. się spotykał, np. z osobami duchownymi z jednego z kościołów na terenie Gdańska. Przedstawiał się, budował swoją pozycję jako małżeństwo miłych sympatycznych osób - oświadczył.

Adamowicz utrzymuje, że nigdy nie poznał Marcina P. Dlatego też nie wie, dlaczego akurat jego nazwisko tak często pojawiało się w zeznaniach przed komisją śledczą. - Myślę że każdy ma w sobie jakiś poziom narcyzmu, miłości własnej, więc również i Marcin P. to ma pewnie - mówił.

- Chęć znalezienia kontaktu ze strony polityków różnych opcji zawsze była, chyba najczęstszy był jednak z członkami Prezydium Miasta Gdańska z tego względu, że spółka miała siedzibę na terenie Gdańska - zeznał m.in. były szef Amber Gold. W jaki sposób Adamowicz miał szukać kontaktu z Marcinem P.? - Na pewno prezydent miasta Gdańska poprzez port lotniczy w Gdańsku - wyjaśniał posłom.

Paweł Adamowicz zostanie wezwany na przesłuchanie przez posłów komisji śledczej prawdopodobnie jesienią.

Źródło: PAP

GW


© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.



Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka