Donald Tusk uważa, że jeszcze nigdy nie było w świecie tak złej opinii o Polsce.
Donald Tusk uważa, że jeszcze nigdy nie było w świecie tak złej opinii o Polsce.

Tusk: Nie miałem nadziei na spotkanie z Dudą. Żal mi Kaczyńskiego

Redakcja Redakcja Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 135

Donald Tusk nazwał proponowane przez PiS zmiany w sądownictwie "leczeniem grypy cholerą". O Jarosławie Kaczyńskim powiedział, że "żal mu go jako człowieka". Uważa, że prezydent Andrzej Duda powinien zaangażować się w wyjście z "zakrętu w jakim bez wątpienia się znalazła.

Szef Rady Europejskiej był gościem TVN24. Skomentował odrzucenie propozycji spotkania przez Pałac Prezydencki. Tusk chęć spotkania z Dudą uzasadniał zaniepokojeniem w związku z przebiegiem dyskusji w organach UE i kluczowych stolicach na temat sytuacji w Polsce. Szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski, poinformował, że zdaniem prezydenta "nie ma pola do interwencji ze strony szefa Rady Europejskiej" i do spotkania nie doszło.

Tusk był pytany, czy jest rozczarowany tą odmową. - Zbyt wielkich nadziei nie miałem, szczerze powiedziawszy - odpowiedział. Przewodniczący Rady Europejskiej dodał, że jego opinia na temat tego, co dzieje się obecnie w Polsce jest "bardzo krytyczna" i dobrze byłoby, by polski prezydent i rząd mieli wiedzę "jakie konsekwencje mogą pójść za tym, co dzieje się w Polsce". Według niego, jest to przede wszystkim pogorszenie reputacji Polski".

W ocenie Tuska o Polsce od wielu lat nie mówiono tak źle - nie tylko w Europie, ale na całym świecie. Podkreślił, że zaniepokojenie budzi sytuacja, kiedy wymiar sprawiedliwości podlega partii politycznej czy politykom. - Więc w tym sensie byłem rozczarowany, bo wydaje mi się, że prezydent RP powinien przejąć się tym, bo sytuacja moim zdaniem jest wyraźnie poważna - powiedział.

Szef RE stwierdził, że decyzji KE ws. uruchomienia art. 7. lub innych procedur dyscyplinujących raczej nie będzie. - W Brukseli nikt na Polskę nie chcę się rzucić.  KE postępuje "bardzo stanowczo i spokojnie równocześnie" - ocenił Tusk. Jego zdaniem ze względu na stanowisko polskiego rządu współpraca z unijnymi władzami jest na fatalnym poziomie.

Podkreślił, że choć uważa "pretensje" wobec Polski za uzasadnione, to jest "ostatnią osobą, która chciałaby postawić Polskę, swoją ojczyznę, w sytuacji gorszej, ze złymi konsekwencjami także dla obywateli".

Szefa RE spytano też o ostre słowa prezesa PiS o "wycieraniu mord zdradzieckich" nazwiskiem Lecha Kaczyńskiego.  - To nie jest pierwszy raz kiedy coś, co go bardzo dręczy, Jarosław Kaczyński stara się przerzucić na innych, ale nie mnie sądzić. Żal mi go jako człowieka. Jako polityka uważam go za coś bardzo złego i niekorzystnego dla polskich emocji, które w tej chwili w Polsce są już na tak nieznośnie wysokim poziomie - skomentował Tusk.

Na uwagę, że opinia publiczna jest krytyczna wobec wymiaru sprawiedliwości, Tusk odparł, że za rządów PO była świadomość potrzeby zmian, ale "ceną za najważniejszą wartość systemu prawnego, jaki jeszcze mamy w Polsce, była pełna niezależność polityczna sędziów od władzy politycznej i brak przymusu wobec sędziów do reformowania wymiaru sprawiedliwości". - Mówiąc wprost - stałem przed dylematem i dokonałem pewnego wyboru - mówił.

Tusk podkreślił, że "nie ma żadnych iluzji, że wśród sędziów znajdują się wyłącznie anioły". - Miałem swoją, bardzo krytyczną, ocenę i ją publicznie wygłaszałem, wtedy, kiedy byłem premierem, wobec aparatu sędziowskiego. Natomiast to w żadnym stopniu nie jest uzasadnieniem dla odebrania niezawisłości sądom. To nie jest leczeniem dżumy cholerą, to jest leczenie grypy cholerą - powiedział.

Do tych słów Tuska odniósł się minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro w senackiej debacie o SN. - To jest pewien postęp w publicznych wypowiedziach pana premiera Donalda Tuska, ale ja bym spytał, co zrobił, żeby tą grypę wyleczyć w czasie, kiedy wiele mógł (...). Więc jeżeli nie zrobił, to ja bym go prosił żeby nie przeszkadzał i dał nam szansę zrobić to, co my proponujemy - powiedział Ziobro.

Zdaniem ministra, rząd PO-PSL miał osiem lat, aby zaproponować zmiany w wymiarze sprawiedliwości. - Mieliście też swojego prezydenta. Mieliście przytłaczającą większość. Mogliście zmienić wszystko. Mogliście poprawić ten wymiar sprawiedliwości - powiedział Ziobro, zwracając się do polityków PO.

W ocenie Tuska, obecnie odwraca się strategiczny kierunek, jaki przyjęła Polska "a był to kierunek na Zachód". - Nie w sensie geograficznym, ale w sensie tych fundamentalnych wartości, w których wolność, poszanowanie człowieka, prawa człowieka, ograniczenie władzy politycznej wobec człowieka były w samym centrum" - mówił Tusk. - I dzisiaj czujemy, że jest odwrotnie i widzi to świat - od Stanów Zjednoczonych po UE - dodał.

Szef RE zadeklarował, że jeśli może pomóc, zrobi wszystko, by skłonić Warszawę do zmiany stanowiska ws. sądownictwa.

źródło PAP

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.



Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka