Prof. Lech Morawski, sędzia TK. Fot. PAP
Prof. Lech Morawski, sędzia TK. Fot. PAP

Prokuratura chce postawić zarzuty Lechowi Morawskiemu. Sędzia TK ma immunitet

Redakcja Redakcja Trybunał Konstytucyjny Obserwuj temat Obserwuj notkę 71

Prokuratura Okręgowa w Gdańsku zamierza pociągnąć do odpowiedzialności prof. Lecha Morawskiego za spowodowanie wypadku dwa lata temu na drodze A1. Żeby sędzia usłyszał zarzuty, musi się na to zgodzić Zgromadzenie Ogólne Trybunału Konstytucyjnego.

Morawski w TK od grudnia 2015 roku

Profesor Lech Morawski został włączony do prac TK po głosowaniu w Sejmie w grudniu 2015 roku. Podczas wysłuchania na posiedzeniu komisji sprawiedliwości i praw człowieka, posłowie opozycji nie mogli zadawać pytań kandydatom na sędziów, bowiem przewodniczący Stanisław Piotrowicz przerwał dyskusję i zarządził głosowanie.

Kilka miesięcy temu okazało się, że jedna z ekspertyz Laboratorium Kryminalistycznego Policji w Gdańsku wskazuje prof. Lecha Morawskiego jako sprawcy wypadku na drodze A1 w kierunku Torunia, do którego doszło w czerwcu 2015 roku. Mercedes sędziego miał uderzyć w dostawczego Peugeota - samochód w wyniku kolizji przewrócił się na bok. Ranny został kierowca pojazdu po uderzeniu w bariery przy drodze.

Ekspertyzy mówią o wypadku z winy sędziego TK

Kierowca Peugeota po zdarzeniu powiedział policji na miejscu, że jechał stałą prędkością na pustej drodze, gdy nagle poczuł silne uderzenie w tył samochodu. Morawski twierdził, że wyprzedzał kolumnę aut, znajdującą się na prawym pasie i Peugeot zastawił mu drogę. Później doprecyzował na kolejnym przesłuchaniu, że przed wyprzedzaniem zauważył wyjeżdżający na lewy pas biały samochód, następnie zasygnalizował manewr skrętu na prawy pas i wtedy doszło do zderzenia z dostawczym Peugeotem.  Morawski w komentarzu dla stacji TVN24 tłumaczył kilka tygodni temu, że nigdy nie zmieniał wersji ws. przyczyn wypadku i nie ponosi winy.

Zbieżna z ekspertyzą gdańskiej policji okazała się opinia Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie. Dokument został przesłany gdańskiej prokuraturze w kwietniu 2017 roku. Nie ujawniono ustaleń biegłych, ale to właśnie ta ekspertyza była dla śledczych decydująca i wysłali do TK prośbę o pociągnięcie sędziego Morawskiego do odpowiedzialności karnej. "Informacje zawarte w aktach sprawy nie dają podstaw do wnioskowania o nieprawidłowym zachowaniu kierującego Peugeotem, stanowiącym przyczynienie do zaistnienia przedmiotowego wypadku" - brzmi treść opinii, którą cytuje "Gazeta Wyborcza".

Sędziego Morawskiego chroni jednak immunitet. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku musi czekać na zgodę od Zgromadzenia Ogólnego TK, który ma podjąć decyzję. Jeśli sędzia straci immunitet, będzie mu grozić do 3 lat pozbawienia wolności za spowodowanie wypadku i doprowadzenia do uszczerbku na zdrowiu poszkodowanego.

Źródło: TVN24, PAP

GW


© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.



Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka