Gen. Wiesław Kukuła obok Antoniego Macierewicza.
Gen. Wiesław Kukuła obok Antoniego Macierewicza.

Dowódca WOT: Żołnierze szanują Macierewicza i wznoszą za niego toasty

Redakcja Redakcja Wojsko Obserwuj temat Obserwuj notkę 128

- W wielu jednostkach na różnych imprezach pierwszy toast poszedł za Antoniego Macierewicza - wspomina gen. Wiesław Kukuła, który odpowiada za formowanie Wojsk Obrony Terytorialnej. Według dowódcy, nowa jednostka wojskowa pomoże społeczeństwu przygotować się na wypadek wojny.

Wojska Obrony Terytorialnej stały się piątą formacją polskiego wojska, obok wojsk lądowych, lotnictwa, marynarki wojennej i sił specjalnych. Zostały utworzone decyzją szefa MON, by zaktywizować przede wszystkim młode pokolenie i nauczyć chętnych podstaw obrony w razie zagrożenia.

WOT będzie lepszą wersją AK

Dowódca tej formacji, gen. Wiesław Kukuła nie ma wątpliwości, że projekt Antoniego Macierewicza jest długofalowy i przyniesie sukces. - Jeśli doszłoby do konfliktu, to całemu społeczeństwo trzeba dać narzędzia - powiedział wojskowy w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej". Porównał również WOT do wyszkolenia Armii Krajowej w czasach II wojny światowej. - Jeśli doszłoby do konfliktu, to całemu społeczeństwu trzeba dać narzędzia, umiejętności i zasoby w postaci broni, żeby mogło prowadzić walkę, żeby nie musiało jak kiedyś AK budować pod lufami wrogów - podkreślił. - Ci z południowego wschodu Polski mówią, że gdyby, nie daj Bóg, historia zatoczyła koło, to żeby to, co się wydarzyło na Wołyniu w 1943 roku, się nie powtórzyło. Wtedy tam AK zabrakło, a w lokalnych społecznościach nie było umiejętności i narzędzi do walki - tłumaczy Kukuła.

Szkolenie i zarobek w WOT

Jakie są motywacje szkolących się w ramach Wojsk Obrony Terytorialnej? Przede wszystkim wpojenie prawidłowych reakcji w sytuacjach kryzysowych, nie tylko, jeśli mowa o konfliktach zbrojnych. To również hartowanie swojego organizmu, charakteru i większe morale. - Proszę sobie wyobrazić, że chłopak jest w WOT, mundur wisi w jego szafie, jeśli jakieś nieszczęście dotknie społeczność, on natychmiast zareaguje, zawiadomi swojego dowódcę (...). Chociażby w czasie klęski żywiołowej. Np. będzie huragan, który zniszczy domy, a bezpieczeństwo ludzi będzie zagrożone. (...) Naszą pierwszą misją jest obrona, a drugą - wspieranie lokalnych społeczności, czyli reagowanie w kryzysowych sytuacjach - mówi Kukuła. - Kiedy broni się rodziny, swojego domu, wsi, miasteczka, powiatu, to morale jest na wysokim poziomie. Dzięki temu wojska operacyjne skupią się na swoich głównych zadaniach, a my zajmiemy się całą resztą. Już Napoleon mówił, że morale do siły fizycznej ma się jak trzy do jednego - dodał.

Żołnierz WOT zarabia około 500 złotych miesięcznie. Musi ukończyć przynajmniej gimnazjum, przejść testy sprawnościowe i psychologiczne. Kolejnym warunkiem dla ochotnika jest niekaralność. - (...) zamysłem ministra Macierewicza jest przeniesienie kultury organizacyjnej służb specjalnych do WOT. Podstawą ma być zaufanie, wspieranie podwładnych, oddawanie im inicjatyw - wylicza Kukuła. - Ze szkolenia usunęliśmy wszystko, co polega na biernym przyswajaniu wiedzy. Uczyliśmy tak, jak uczono Armię Krajową, czyli szkolisz się tak, jak walczysz. Z tą różnicą, że nie na tajnych kompletach, tylko w terenie na placu taktycznym - podkreśla generał. 

Szkolenie ochotnika trwa minimum 124 godziny przez trzy lata, po którym następuje egzamin wojskowy. - Zaczyna się od 16-dniowego kursu i to jest dla cywila rewolucja. Koszary, ćwiczenia, szkolenia, 24 godziny na dobę z bronią przez 16 dni - przypomina Kukuła. Dowódca WOT w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" starał się obalić pewne mity, które krążą na temat ochotniczej formacji. Krytycy Antoniego Macierewicza zarzucają, że do obrony terytorialnej zgłoszą się głównie niewykształceni, osoby z marginesu społecznego albo z problemami psychicznymi. - (...) prawie 33 proc. ludzi, którzy zgłosili się do WOT, ma wyższe wykształcenie, a kolejne 15 proc. to studenci, czyli proszę zobaczyć, jak świadomego żołnierza otrzymamy. (...) W pewnych mediach pojawiły się informacje, że bezrobotni walą do nas drzwiami i oknami. Zweryfikowaliśmy te informacje i okazały się one kompletną nieprawą, bo tylko 9 proc. ludzi, którzy się do nas zgłaszają, nie ma stałego zatrudnienia - mówi Kukuła.

Szacunek do Antoniego Macierewicza

Z wywiadu przebija zaufanie i wdzięczność, okazywana przez Kukułę i żołnierzy do szefa MON. Na imprezach, według generała, wojskowi wznosili toasty za Antoniego Macierewicza. Bardzo dobrze odebrano podwyżkę w wysokości 100 złotych - dla wielu młodych ochotników, zarobek w WOT był pierwszym w życiu. - Pewnie nie jestem obiektywny, bo to pierwszy minister, z którym współpracuję tak blisko. Jest on w stosunku do mnie bardzo wymagającym przełożonym, bardzo głęboko siedzącym i rozumiejącym sprawy wojska - wyjaśnia Kukuła.

Generał nie chciał komentować fali odejść z wojska najważniejszych dowódców. Jak podkreślił, każda sytuacja jest złożona, a on również będzie musiał w przyszłości rozstać się z wojskiem.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna

GW


© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.



Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo