Rocznica smoleńska w Warszawie.
Rocznica smoleńska w Warszawie.

Aż 16 zakazów demonstracji 10 kwietnia w Warszawie. Odbędzie się jedna

Redakcja Redakcja Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 71

Warszawski ratusz zezwolił tylko na jedno zgromadzenie na Krakowskim Przedmieściu w 7. rocznicę katastrofy smoleńskiej. Zakaz demonstrowania otrzymała m.in. organizacja "Obywatele RP", która nie zamierza jednak dostosować się do prawa. 

Jedna oficjalna uroczystość 

Organizatorem państwowych uroczystości 10 kwietnia z udziałem prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego, będzie ministerstwo kultury i dziedzictwa narodowego. Pismo do prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz z taką informacją wysłał wicepremier, prof. Piotr Gliński. BOR będzie zabezpieczało począwszy od 8 kwietnia następujące miejsca w stolicy: Krakowskie Przedmieście (od ul. Karowej do placu Zamkowego), plac Zamkowy, ul. Świętojańską i ul. Kanonia. 

Ratusz nie wydał zgody innym zgromadzeniom, zaplanowanym w tym samym miejscu. 10 z nich organizowały środowiska prawicowe. Zakaz objął kontrowersyjnych "Obywateli RP", zakłócających obchody każdej miesięcznicy smoleńskiej, a także "Solidarnych 2010" czy Samoobronę. W czasie państwowych uroczystości, upamiętniających ofiary katastrofy z 10 kwietnia 2010 r., odbędzie się wiec poparcia dla Donalda Tuska. Skwer Hoovera nie zostanie jednak odgrodzony i organizatorzy otrzymali zgodę z ratusza na manifestację. 

"Obywatele RP" wejdą w tłum 10 kwietnia 

"Obywatele RP" zamierzają jednak obejść zakaz władz Warszawy i treść nowelizacji ustawy o zgromadzeniach, która zakazuje kontrmanifestacji w przypadku imprez cyklicznych. "Po prostu państwowa uroczystość – niezależnie od tego, czy ogłoszona przed, czy po zgłoszeniu publicznego zgromadzenia obywatelskiego – wyłącza miejsce uroczystości z pojęcia terenu publicznego, co uniemożliwia przeprowadzenie tam demonstracji. Samorząd traci władzę nad tym miejscem i nie może podejmować żadnych decyzji, kropka" - informują. Zdaniem Pawła Kasprzaka, szefa organizacji antyrządowej, przepis o wymogu odległości 100 metrów od zgłoszonej demonstracji 10 kwietnia nie obowiązuje. 

Plan jest prosty: zamiast kontrmanifestacji, "Obywatele RP" wmieszają się w tłum ze swoimi transparentami i okrzykami. "Wejdziemy na teren państwowych obchodów jako ich pełnoprawni uczestnicy. Każda próba wykluczenia kogokolwiek z tych obchodów z powodu białego kwiatka lub nieprawomyślnego transparentu będzie jawnym aktem pozbawiania obywatelstwa niewygodnych dla władzy obywateli" - piszą na swojej stronie organizatorzy happeningu. 

Jeśli policja będzie interweniować, "Obywatele RP" zamierzają usiąść na ulicy i pokazać wszystkim, jak działają służby państwa PiS. "Dlatego prośba – wuwuzele nie, bardzo prosimy. Poza wszystkim, hałas przez nie powodowany tworzy zagrożenie – nie słyszymy się nawzajem, trudno w tej sytuacji o udzielanie sobie pomocy, również pierwszej pomocy medycznej" - apeluje Kasprzak. I organizuje nabór do "służb porządkowych na manifestację 10 kwietnia". 

Źródło: PAP

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka