Jarosław Kaczyński
Jarosław Kaczyński

Prezes PiS o sporze Dudy z Macierewiczem: Nie podoba mi się to

Redakcja Redakcja PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 62

Jarosław Kaczyński stwierdził, że sytuacja związana z wymianą listów prezydenta Dudy z szefem MON mu się nie podoba. Rozmawiał już o tym z prezydentem, chce się też spotkać z Macierewiczem.

Andrzej Duda wysłał list do Antoniego Macierewicza z oczekiwaniami niezwłocznych działań ministra  ws. obsady kluczowych dla Polski ataszatów obrony. Prezydenta nie usatysfakcjonowała odpowiedź Macierewicza. Zapowiedziano spotkanie.

Prezes PiS o sporze Duda-Macierewicz

W wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej prezes PiS stwierdził, że nie podoba mu się cała sytuacja związana z wymianą listów między prezydentem a szefem MON. Mnie się bardzo ta sytuacja nie podoba. Będę o tym rozmawiał z ministrem Antonim Macierewiczem. W środę rozmawiałem o tym z prezydentem. Konstytucyjna pozycja prezydenta wobec Sił Zbrojnych jest oczywista. Powinien on być informowany i konsultowany, gdy chodzi o ważne decyzje - powiedział. 

- Nie podoba mi się polityka epistolarna. Napięcia są nieuniknione ze względu na fatalny kształt polskiej konstytucji. Trzeba z tego wyjść, co wymaga politycznej dojrzałości ze wszystkich stron - dodał Kaczyński dopytywany, czy nie podoba się mu bardziej działanie szefa MON, czy prezydenta w tej sprawie.

Prezes PiS nawiązał też do wycofania się Polski z Eurokorpusu i wpływie tej decyzji na dawne postulaty stworzenia europejskiej armii. - Miałem koncepcję, którą do dziś uważam za dobrą, ale, niestety, kompletnie nierealną przy obecnym nastawieniu elit europejskich - chodzi o stworzenie takiej Unii Europejskiej, która radykalnie zmniejszyłaby interwencje w sprawy poszczególnych państw, ale stałaby się za to prawdziwym supermocarstwem z prawdziwą armią dużo silniejszą od rosyjskiej. To wymagałoby wydawania na ten cel 2 proc. PKB Unii. Dziś to jednak projekt zupełnie nierealny - przyznaje prezes PiS.

Kaczyński skomentował też atak na polski konsulat w Łucku na Ukrainie. - Wydaje się, że za tym stoi strona rosyjska. Bardzo wiele na to wskazuje. To mówią Ukraińcy

Kwestia Tuska

Kaczyński odniósł się też do kwestii wyboru Tuska n przewodniczącego RE:  - Politycznie jest zamknięta. Wyobraźmy sobie, czysto teoretycznie, że wybór był dokonany w nieprawidłowej procedurze i byłby powtórzony, wynik pewnie by się nie zmienił. Politycznie tej sprawy nie ma. Sprawy prawne można podnosić na innych płaszczyznach, ale dziś nie bardzo je widać.

Prezes PiS mówił też o przyszłości Unii Europejskiej. - W tej chwili elity europejskie nie bardzo się chcą skłonić ku jakimś zmianom. Ale różnie to wygląda w różnych rozmowach. Jedni mówią tak: dobrze, najpierw się naradźmy, ustalmy co będzie, później zwołajmy Konwent i później zmiany, inni - nie otwierajmy Konwentu, bo będzie tylko wielka kłótnia. Inni mówią, że zmiany w ogóle nie są potrzebne. - Nasi partnerzy wiedzą, czego byśmy oczekiwali w UE i nawet mają dosyć skonkretyzowaną wiedzę, czego byśmy ewentualnie chcieli w nowym traktacie; mogłaby to też być daleko idąca zmiana obowiązujących traktatów" - relacjonował polityk. "To wymaga pewnej cierpliwości. Trzeba pamiętać, że Europa czeka na wynik wyborów we Francji, w Niemczech, na wynik wyborów parlamentarnych w Austrii, we Włoszech. Jesteśmy przed pytaniem, co się będzie działo dalej. Dlatego wydaje mi się, że w tym momencie trzeba być cierpliwym i czekać - dodał.

Pytany o kondycję UE za 10 lat odpowiedział: - Za dziesięć lat na pewno nie będę już uczestniczył w życiu politycznym, jestem już długo na scenie politycznej, dlatego patrzę na to może z większym dystansem niż młodsi politycy, ale mam obawy co do przyszłości Unii Europejskiej. Wydaje mi się, że Unii w kształcie, który jest w tej chwili, nie będzie za dziesięć lat. Ale jak będzie wyglądała, trudno powiedzieć.

źródło: PAP

KJ

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.



Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka