Saryusz-Wolski zapowiedział, że wystąpi do europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w sprawie, jak stwierdził, "bezprawnego" pozbawienia go członkostwa w komisjach Parlamentu Europejskiego.
"Wolę banicję niż Targowicę" - napisał na Twitterze Saryusz-Wolskiego. Eurodeputowany stwierdził też, że "w PO duszono, per procura, jedwabnym sznurem w ciemnej komnacie". "Płażyński, Gilowska, Rokita, G.S. przeżył. Przepraszam że popsułem tradycję"
Saryusz- Wolski napisał też: "Pozbawienie mnie członkostwa w komisjach PE: ds. zagranicznych i konstytucyjnych bezprawne w świetle art. 199. regulaminu. Wniosłem odwołanie; wystąpię do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości" W innym wpisie stwierdził, że "traktowanie jakiejkolwiek krytyki UE jako działania anty, skazuje z góry na niepodmiotowość, obnaża że autorzy wcale nie uważają że UE to my"
Pisząc o wyniku wyborów na szefa Rady Europejskiej, w których Donalda Tuska poparło - przy sprzeciwie Polski - 27 krajów Wspólnoty, uznał, że "27:1 byłoby gdyby drugi kandydat został dopuszczony do głosowania, pokątnie nie wpuszczono go na ring i ogłoszono nokaut". Saryusz-Wolski nie został zaproszony na szczyt Unii przez maltańską prezydencję, ponieważ - jak uzasadniono na początku marca - nie było "wśród państw Unii jednomyślności" w tej kwestii. W rezultacie tego Donald Tusk, jako jedyny kandydat na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej, otrzymał je na drugą kadencję.
"Odmawianie rządowi prawa wystawiania własnego kandydata świadczy o niedemokratycznym i klientelistycznym postrzeganiu własnego państwa" - napisał dalej Saryusz-Wolski, odnosząc się do tej kwestii. "2 możliwości: przegrać w ciszy, z pokątną i gwałcącą standardy procedurą albo głośno, zaznaczając votum separatum wobec biczowania Polski" - wspomniał w kolejnym tweecie.
Saryusz-Wolski został wykluczony z zasiadania w dwóch komisjach Parlamentu Europejskiego w konsekwencji usunięcia go z Platformy Obywatelskiej i frakcji Europejskiej Partii Ludowej (EPL).
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej rozstrzyga spory prawne między rządami krajów Unii a jej instytucjami. Mogą również się do niego zwracać osoby fizyczne, firmy czy organizacje, które uważają, że ich prawa zostały naruszone przez instytucje Unii.
KJ
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Komentarze