Fragment listu Marka Dekana do polskich dziennikarzy. Fot. TVP
Fragment listu Marka Dekana do polskich dziennikarzy. Fot. TVP

Szef Ringier Axel Springer naciska na dziennikarzy w specjalnym liście

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 103

Mark Dekan, szef szwajcarsko-niemieckiego giganta medialnego Ringier Axel Springer, wysłał do polskich dziennikarzy swoje przemyślenia na temat zwycięstwa Donalda Tuska w Radzie Europejskiej, porażki Jarosława Kaczyńskiego w Brukseli i przyszłości Polski w Unii Europejskiej. Biznesmen wskazał mediom, jak należy pisać o "autostradzie integracji unijnej".

Materiał "Wiadomości" TVP

List do dziennikarzy i wydawców, pracujących w mediach, należących do Marka Dekana, ujawniły "Wiadomości" TVP. Pismo zostało przesłane do redakcji drogą elektroniczną. Nie wiadomo, kto ujawnił instrukcje szefa Ringier Axel Springer. Niektórzy komentatorzy podejrzewają, że zrobił to jeden z niezadowolonych dziennikarzy, który potraktował list jako wywieranie presji na polskie media.

"Wyłącznym zwycięzcą nie jest jednak Donald Tusk, tak jak Kaczyński nie jest jedynym przegranym. Razem z Tuskiem wygrali Polacy - wszyscy ci, którzy są dumni z przynależności do Unii Europejskiej. Badania pokazują, że takie poglądy ma blisko 80% polskiego społeczeństwa. Co do przegranych w tym starciu, to obok Jarosława Kaczyńskiego znalazła się dobra reputacja Polski jako rzetelnego partnera w UE" - czytamy w liście Marka Dekana. Biznesmen porównał wygraną Donalda Tuska w głosowaniu na szefa Rady Europejskiej, mimo sprzeciwu polskiego rządu, do odrobienia strat przez Barcelonę w Lidze Mistrzów, która pokonała PSG w rewanżu 6:1.

Pasy szybkiego, wolnego ruchu i parkingi

Szef Ringier Axel Springer nie ukrywa zadowolenia z sukcesu Tuska. - Kaczyński, zapewne wbrew sobie, stał się najskuteczniejszym orędownikiem reelekcji Donalda Tuska. Ideologia i prymitywne manipulacje przegrały z wartościami i rozsądkiem. Zarówno rządzone przez Orbana Węgry, jak i pozostałe kraje Grupy Wyszehradzkiej, poparły w głosowaniu Tuska. UE nauczyła się, że o jedność nie warto zabiegać za wszelką cenę. To bardzo cenna lekcja na przyszłość, która z pewnością przyspieszy wdrażanie koncepcji UE różnych prędkości - wskazuje w liście, ujawnionym przez "Wiadomości" TVP.

- Ta ostatnia lekcja ma kluczowe znaczenie dla Polski. W nadchodzącym czasie na autostradzie unijnej integracji pojawia się nie tylko pas szybkiego i wolnego ruchu, ale też parkingi. I to jest właśnie moment, gdy do gry włączają się wolne media, takie jak my. (...) Nigdy nie zapominajmy o podstawowych wartościach, jakie reprezentujemy: opowiadamy się za wolnością, rządami prawa, demokracją i ZJEDNOCZONĄ EUROPĄ. Pamiętajmy, że większość naszych czytelników i użytkowników należy do tej miażdżącej większości, która popiera członkostwo Polski w UE. Podpowiedzmy im co zrobić, żeby pozostać na pasie szybkiego ruchu i nie skończyć na parkingu - apeluje Dekan do polskich dziennikarzy.

W liście biznesmen zastanawia się również, skąd bierze się niechęć w grupie wiekowej 18-24, do Unii Europejskiej w ogóle. Według Dekana, problemem jest "obrzucanie UE błotem przez populistów oraz kreowany w mediach negatywny obraz pogrążonej w kryzysie Unii".

List Dekana to "międzynarodowy skandal"?

Wielu komentatorów wyraziło oburzenie w związku z listem szefa grupy niemiecko-szwajcarskiej. Głos zabrał na Twitterze Sławomir Jastrzębowski, redaktor naczelny "Super Expressu". - Niemiecki właściciel potężnego koncernu pisze polskim dziennikarzom, kto jest wygrany, a kto przegrany w polityce? Międzynarodowy skandal - oburzał się.

- List Dekana? Samobój. Choć wielu trudno będzie w to uwierzyć, ale wygląda na to, że nawet w Axel Springer zainstalowana jest V kolumna PiS - ocenił politolog, Marcin Palade.

- Teraz przynajmniej nie ma złudzeń, jak wygląda niezależność mediów widziana przez właścicieli niemieckich tytułów - podkreślił poseł PiS, Łukasz Schreiber.

Mikołaj Wójcik z "Faktu" przekonywał, że list Dekana nie wywiera presji na dziennikarzach. - Dla mnie i ludzi tworzących dział polityczny Faktu byłby bez znaczenia, gdyby nie wyciekł. A tak tworzy wrażenie instrukcji - komentował na Twitterze.

Ringier Axel Springer wydaje na polskim rynku tabloid "Fakt", "Newsweek", "Onet.pl", "Forbes", "Przegląd Sportowy", czy "Komputer Świat".


Źródło: Wiadomości TVP

GW


© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.



Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura