Marine Le Pen, kandydatka na prezydenta Francji.
Marine Le Pen, kandydatka na prezydenta Francji.

Co tak naprawdę powiedziała Le Pen o "współpracy" z Kaczyńskim?

Redakcja Redakcja UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 56

"Rzeczpospolita" na Twitterze zapowiadała wywiad z Marine Le Pen, w którym miały paść słowa o sojuszu z Jarosławem Kaczyńskim w celu demontażu Unii Europejskiej. Cytat rozpowszechniono w Internecie, a na PiS spadła krytyka ze strony opozycji. Liderka Frontu Narodowego jednak nic takiego nie powiedziała.

Le Pen w sojuszu z Kaczyńskim? Nadinterpretacja

- "Jeśli wygram, podejmę współpracę z Kaczyńskim w demontażu Unii" - mówi Marine Le Pen specjalnie dla "Rzeczpospolitej". Więcej w poniedziałek" - tak do lektury wywiadu z Marine Le Pen zachęcał dziennikarz, Cezary Szymanek. Szybko okazało się, że korespondent dziennika uczestniczył w otwartym spotkaniu dla reporterów z całej Europy z Francuzką. Jako pierwsza poinformowała o tym Aleksandra Rybińska z tygodnika "W Sieci". - Manipulacja, byłam na tym spotkaniu, mówiła o współpracy tam, gdzie będą wspólne interesy, a nie o demontażu Unii - podkreśliła.

Marine Le Pen była pytana przez Jędrzeja Bieleckiego z "Rzeczpospolitej" o wizję sojuszy, gdy dojdzie do władzy. - Jeśli jutro będę prezydentem, podejmę debatę z panem Orbánem nad tym, co wydaje nam się w Unii niedopuszczalne, co jest nie do tolerowania w dzisiejszym sposobie działania UE. Taka samą ofertę złożę panu Kaczyńskiemu. Z pewnością nie będziemy we wszystkim zgodni. Ale przecież po to każdy kraj jest wolny i suwerenny, aby bronić własnych interesów - tak brzmi odpowiedź, cytowana przez "Rzeczpospolitą". Le Pen dodała, że Polska jest niesłusznie atakowana przez Unię Europejską, nazywając to "nieuprawnioną ingerencję polityczną w jej wewnętrzne sprawy".

Opozycja i Twitter wrze po cytacie dziennikarza "Rzeczpospolitej"

Nieprawdziwy cytat w "zajawce" artykułu "Rzeczpospolitej" był wykorzystywany przez polityków opozycji i media, niechętne PiS. - Sojusz Le Pen - Kaczyński to kierunek na mniej, niż zero - pisał Andrzej Halicki. Michał Szczerba: - Waszczykowski: "Musimy drastycznie obniżyć poziom zaufania wobec UE". Le Pen: "Liczę na współpracę z Kaczyńskim w demontażu UE". Zaczęło się.

- W świetle tego spotkania jasne są dzisiejsze wypowiedzi Le Pen. A PiS nie przeszkadza jawne finansowanie Frontu Narodowego przez Rosję - przestrzegał Tomasz Siemoniak. - Kaczyński ma już pierwsze deklaracje bliskiej współpracy w Unii. Od Marine Le Pen, która chce słabej Unii lub Frexitu. Gratulacje! - kpił Ryszard Petru w niedzielę wieczorem, jeszcze przed lekturą omówienia dyskusji z Marine Le Pen.

Z kolei "Gazeta Wyborcza" na swojej stronie internetowej podała, jakoby liderka Frontu Narodowego złożyła konkretną ofertę Kaczyńskiemu i Orbanowi. "Liderka skrajnie prawicowego Frontu Narodowego tłumaczyła europejskim dziennikarzom swoją wizję "odchudzonej" Unii Europejskiej. Jak dodaje dziennik, ofertę złożyła nie tylko Kaczyńskiemu, ale też premierowi Węgier Viktorowi Orbánowi oraz premier Wielkiej Brytanii Theresie May" - czytamy w artykule. Tymczasem Le Pen w rozmowie z dziennikarzami zagranicznymi - w tym z Polski - powiedziała o ewentualnych ofertach w czasie przyszłym, gdy obejmie urząd prezydenta Francji.

O sojuszu Le Pen z Kaczyńskim być może przeczytamy na łamach najbliższego wydania "The Washington Post", gdyż Anne Applebaum - publicystka wpływowej gazety - zacytowała na Twitterze zapowiedź wywiadu i dodała: "Marine Le Pen chce zniszczyć Unię Europejską i NATO z Kaczyńskim i Orbanem i zamiast tego zbudować sojusz z Rosją". Marek Magierowski, rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy, przypomniał, jak przed laty Applebaum ostrzegała przed "fake-newsami", czyli fałszywkami, kolportowanymi przez Rosjan.

Do informacji "Rzeczpospolitej", o której głośno dyskutują politycy i media od niedzielnego wieczoru, odniósł się jeden z polityków Frontu Narodowego. - To nieporozumienie. Nie jesteśmy zainteresowani sojuszem z PiS - oświadczył w mediach społecznościowych Ludovic da Danne.

Na stronie internetowej dziennika pojawiło się sprostowanie autora tekstu. - Tekst jest oparty w zasadniczej części na odpowiedziach Le Pen na pytania "Rzeczpospolitej" w trakcie konferencji prasowej dla mediów europejskich zorganizowanej w Paryżu w środę 8 marca uzupełnionymi o odpowiedzi na pytania innych dziennikarzy. (...) Czym innym, jak nie "demontażem UE", jest taki program? Właśnie dlatego w podtytule poniedziałkowego artykułu takiego właśnie określenia użyłem mówiąc o propozycji Le Pen dla Kaczyńskiego, choć to akurat słowo nie padło na środowej konferencji z ust liderki Frontu Narodowego. Napisanie podtytułu w formie cytatu było błędem za co czytelników przepraszam - oświadczył Jędrzej Bielecki.

Źródło: rp.pl

GW


© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka