Jacek Kurski, prezes TVP.
Jacek Kurski, prezes TVP.

Afera po sztuce "Klątwa". Kurski odwołał spektakl w TVP z Wyszyńską

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 112

Prezes TVP zdecydował o zdjęciu spektaklu "Biały Dmuchawiec", w którym główną rolę odgrywała Julia Wyszyńska. Jacek Kurski nie ukrywa, że taki krok jest spowodowany występem młodej aktorki w Teatrze Powszechnym. - Telewizja publiczna to nie dom publiczny - ocenił.

Ostra reakcja Kurskiego

Sztuka "Biały Dmuchawiec" została przygotowana jeszcze w 2015 roku i miała zostać pokazana w kwietniu w ramach "Studia Teatralnego Dwójki". TVP jednak zerwało umowę z Julią Wyszyńską - główną twarzą "Klątwy" w reżyserii Olivera Frljica. Aktorka grała w "Na dobre i na złe". Decyzją prezesa telewizji publicznej, już w nim nie wystąpi. Wyszyńska nawoływała ze sceny Teatru Powszechnego do zbiórki na zabójstwo Jarosława Kaczyńskiego. Symulowała seks oralny z papieżem Janem Pawłem II.

- Oliwer, znając moje poglądy, zaproponował mi scenę, w której miałam zbierać pieniądze na zabójstwo Kaczyńskiego i miałam w tej scenie zapytać was, czy chcielibyście przeznaczyć pieniądze na ten cel i sprawdzić, czy nadal będziemy w ramach działania artystycznego, w tym przypadku spektaklu teatralnego. Co się okazuje - naprawdę można znaleźć człowieka, który może to zrobić za 50 tysięcy euro, czyli tanio. I właśnie teraz powinna być ta scena i powinnam teraz poprosić was o wsparcie finansowe - mówiła Julia Wyszyńska w "Klątwie".

Jacek Kurski pożegnał znaną aktorkę bez żalu. - Decyzja o zdjęciu spektaklu, gdzie pani Julia Wyszyńska grała główną rolę, była dla mnie bardzo bolesna. Ale jeżeli komuś myli się telewizja publiczna z domem publicznym to jako prezes TVP muszę go z tego błędu wyprowadzić. W dodatku kwiecień to miesiąc papieski - tłumaczył w rozmowie z portalem wirtualnemedia.pl. - Nie chcę, żeby teraz było tak, że wszelkie produkcje, w których pani Wyszyńska zagrała będą złe. Nie chcemy odpowiedzialności zbiorowej. Ale wyemitowanie spektaklu z Julią Wyszyńską w roli głównej byłoby opowiedzeniem się po jej stronie - dodał Kurski.

TVP proponuje kompromis

Zarząd TVP ma nowy pomysł - chce zachęcić producentów "Białego Dmuchawca", by zgodzili się na emisję spektaklu w TVP, ale po zastąpieniu głównej aktorki, Julii Wyszyńskiej. Niektórzy publicyści otwarcie krytykują Kurskiego, wskazując, że stosuje odpowiedzialność zbiorową. - Pani Wyszyńska zagrała też w "Czasie Honoru". Rozumiem, że już tego serialu w TVP nie zobaczymy? I trzeba DVD wycofać ze sklepów - pisał dziennikarz Onetu, Bartosz Węglarczyk. Łukasz Warzecha: - W tej sprawie jest za dużo emocji, nawet zrozumiałych, ale ostatnia decyzja Kurskiego jednak nie jest tak oczywista jak pierwsza, o niewznawianiu współpracy z Wyszyńską przy serialu produkowanym przez TVP. Mój stosunek do "Klątwy" Frjlicia jest jednoznaczny - to szambo. Do Wyszyńskiej też - niech ponosi konsekwencje własnej decyzji. Aktora nikt nie zmusza do grania w spektaklu. Dlatego uznałem, że Kurski miał rację, zwalniając Wyszyńską z "Na dobre i na złe". Ale niech te konsekwencje ponosi tylko Wyszyńska, bo kategoria odpowiedzialności zbiorowej jest mi obca. To nie jest kategoria z zachodniego porządku etycznego i prawnego - ocenił publicysta tygodnika "Do Rzeczy".

Decyzję Jacka Kurskiego o zdjęciu "Białego Dmuchawca" popierają natomiast m.in. Jacek Karnowski ("W Sieci") i Piotr Semka ("Do Rzeczy"). - Pani Wyszyńska jest dorosła i wiedziała w jakim spektaklu godzi się grać. Gdzie tu odpowiedzialność zbiorowa? - pytał ten drugi.

Źródło: wirtualnemedia.pl

GW


© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.


Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura