Beata Szydło od poniedziałku wraca do pracy, fot. PAP/Leszek Szymański
Beata Szydło od poniedziałku wraca do pracy, fot. PAP/Leszek Szymański

Szydło wraca do zdrowia, ma poprowadzić posiedzenie rządu

Redakcja Redakcja Wypadki Obserwuj temat Obserwuj notkę 15

- Jest szansa, że premier Beata Szydło w poniedziałek wróci do pełnienia obowiązków, a we wtorek poprowadzi posiedzenie rządu - powiedział wiceminister kultury, poseł PiS Jarosław Sellin.

Stan zdrowia premier Szydło

Jak twierdzi, osoby z najbliższego otoczenia premier mówią, że w poniedziałek Szydło wyjdzie ze szpitala.  - Bardzo się z tego cieszę. To oznacza, że obrażenia nie były tak poważne, jak można było się tego obawiać - mówił Sellin.

Premier od piątku jest pod opieką lekarzy z Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie, dokąd została przetransportowana śmigłowcem po wypadku w Oświęcimiu i badaniach w tamtejszym szpitalu.

- Pani premier wciąż pozostaje na obserwacji w szpitalu. O tym, kiedy opuści szpital, zdecydują lekarze - skomentował rewelacje Sellina rzecznik rządu Rafał Bochenek.

Po wypadku rzecznik informował, że szefowej rządu nie stało się nic poważnego, a obrażenia to głównie stłuczenia i otarcia związane z tym, że premier miała zapięte pasy. W sobotę po południu podczas konferencji prasowej szef MSWiA Mariusz Błaszczak mówił, że Beata Szydło czuje się "zupełnie nieźle", a wieczorem sama szefowa rządu napisała na Twitterze, że czuje się dobrze i dziękuje za wsparcie i słowa otuchy.

W wypadku ranni zostali też dwaj funkcjonariusze BOR. Jeden opuścił już szpital, drugi ma poważne złamania nóg i miednicy.

Wewnętrzna kontrola w BOR

Funkcjonariusze BOR prowadzą wewnętrzne sprawdzanie, czy w związku z wypadkiem nie złamano procedur. Wiceminister MSWiA Jarosław Zieliński twierdzi, że wstępne ustalenia nie wskazują na uchybienia

Jego zdaniem sprawa wydaje się jasna. - Ten kierowca, który zresztą przyznał się do winy, nie zauważył, nie wziął pod uwagę tego, że jadą jeszcze dwa samochody z kolumny i próbował wykonać manewr skrętu w lewo. Jeśli kierowca samochodu BOR, którym jechała pani premier, nie odbiłby w lewo, to dzisiaj rozmawialibyśmy zupełnie inaczej o tej sytuacji, bo mogłoby dojść nawet do wypadku z ofiarą śmiertelną - jeżeli chodzi o kierowcę tego małego samochodu – zaznaczył Zieliński. Dodał, że funkcjonariusze BOR są szkoleni, by odbijać w bok, od zbliżającego się auta, bo w taki sposób działają m.in. zamachowcy w samochodach pułapkach.

Wypadek w Oświęcimiu

Do zdarzenia doszło w piątek ok. godz. 18.30 w Oświęcimiu. Rządowa kolumna trzech samochodów na sygnale, w której pojazd premier Beaty Szydło jechał w środku, wyprzedzała fiata seicento. Jego 21-letni kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i zderzył się z autem szefowej rządu. Kierowca seicento usłyszał zarzut spowodowania wypadku. Sprawę przejęła Prokuratura Okręgowa w Krakowie.

źródło PAP, RMF FM

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości