Witold Waszczykowski w Sejmie. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Witold Waszczykowski w Sejmie. Fot. PAP/Radek Pietruszka

Expose Waszczykowskiego. Prezydent zadowolony, opozycja o gafach i porażkach

Redakcja Redakcja Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 30

Szef MSZ przedstawił w Sejmie założenia swojej aktywności na 2017 rok. Do najważniejszych zadań zaliczył wzmocnienie UE, pomoc, niesioną na miejscu w Syrii, rozbudowę placówek dyplomatycznych i zwrot wraku Tu-154 M.

"Polska odzyskała podmiotowość"

Według Witolda Waszczykowskiego, Polska bardziej niż kiedykolwiek liczy się w polityce międzynarodowej. Świadczyć ma o tym niedawny szczyt NATO w Warszawie, rozpoczęcie budowy tarczy antyrakietowej i twarde stanowisko ws. przyjmowania imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu. - Nasz głos w Unii Europejskiej jest słyszany, nasze argumenty - brane pod uwagę. Polska polityka zagraniczna zmieniła swój charakter. Przywróciliśmy jej podmiotowość, zamiast stać na linii bocznej i kibicować głównym graczom, sami weszliśmy do gry na międzynarodowej arenie - przekonywał w Sejmie.

Kolejny raz Waszczykowski zapewniał, że polski rząd nie zamierza - wbrew słowom polityków opozycji - wychodzić z Unii Europejskiej. - Priorytetem działań tego rządu jest naprawa UE, a nie demontaż. Powrót do Europy egoizmów narodowych byłby równie szkodliwy jak utopie integracyjne, które nie mają zakorzenienia w realiach społecznych i politycznych naszego kontynentu - przedstawiał stanowisko. Poprawie sytuacji może służyć akcesja krajów Europy do wspólnoty. - Wolimy wyciągać dłoń w geście powitania niż pożegnania, tak jak ma to miejsce w przypadku Wielkiej Brytanii - zaznaczył. Brexit powinien natomiast odbyć się bez emocji z poszanowaniem decyzji Brytyjczyków.

NATO bez zmian

Wygrana wyborcza Donalda Trumpa nie pogorszy relacji Polski z USA. Nie zmieni również nic w doktrynie NATO. - Ostatnio wielu wątpi w rolę USA jako filaru NATO. Po moich ostatnich rozmowach ze współpracownikami Donalda Trumpa, jestem przekonany: USA będą wypełniać swoje zobowiązania wobec NATO - zapewnił.

Stosunki z Rosją nie ulegną poprawie, dopóki Moskwa nie zmieni swojego stosunku do Warszawy. - Do tanga trzeba dwojga - mówił Waszczykowski. Jako priorytet uznał odzyskanie wraku Tupolewa, "na który od 7 lat czekają Polacy". - Polityka wobec Federacji Rosyjskiej jest uwarunkowana agresywnymi działaniami rosyjskimi w Europie Wschodniej - stwierdził. Mimo wielu trudności i kiepskich relacji, polskie MSZ postara się o ich poprawę. - Będziemy podejmować kroki na rzecz rozwoju dialogu społecznego, kontaktów międzyludzkich, współpracy kulturalnej i odbudowy stosunków gospodarczych - oświadczył.

Pomoc dla uchodźców

Szef MSZ poinformował, że Polska czynnie pomaga uchodźcom w miejscach konfliktu. - Podjęliśmy działania na rzecz wsparcia uchodźców i przyjmujących ich społeczności. Priorytetem jest udzielanie pomocy w samej Syrii oraz w Libanie i Jordanii. Bez fajerwerków i medialnego szumu - podkreślił. Łączna kwota od polskiego rządu na rzecz kryzysu migracyjnego to blisko 119 mln złotych w 2016 roku - dodał.

Za jeden z najważniejszych celów polskiej dyplomacji, Waszczykowski uznał rozbudowę placówek MSZ. - W styczniu 2017 r. utworzono ambasady w Tanzanii i Panamie, a na początku lutego Konsulat Generalny w Houston - przypomniał. Wcześniej powstały placówki w Senegalu i Iraku. - O ile pozwoli na to bezpieczeństwo, wznowimy funkcjonowanie placówek dyplomatycznych w krajach wysokiego ryzyka, jednak istotnych z punktu widzenia polskiej polityki zagranicznej - w Syrii i Libii. Rozpoczniemy budowę ambasad w Berlinie i Mińsku - obiecał Waszczykowski.

Jako inne priorytety w expose postawiono relacje z Ukrainą, nie zapominając o historycznych zaszłościach, strategiczny sojusz z Chinami, rozwój nowoczesnych technologii w dyplomacji oraz natychmiastowe reakcje na agresję wobec polskich obywateli. Szczególnie narażeni są Polacy, przebywający na Wyspach Brytyjskich po Brexicie.

Andrzej Duda o wystąpieniu Waszczykowskiego

Andrzej Duda był usatysfakcjonowany wystąpieniem szefa MSZ, które ocenił jako "treściwe" i "głębokie". - Cele polityki zagranicznej zostały osiągnięte. Polska wzmacnia swą pozycję w regionie i w Unii Europejskiej - mówił. Według prezydenta, świadczy o tym m.in. wtorkowa wizyta Angeli Merkel w Warszawie. Wymienił też zabiegi polskiej dyplomacji ws. obronności. - To była kwestia bezpieczeństwa militarnego, czyli szczyt NATO, współpraca w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego, wzmocnienie obecności Sojuszu na wschodniej flance, a przede wszystkim, co nas najbardziej interesowało, w Polsce.

Wzmocnienie współpracy w ramach Grupy Wyszehradzkiej i zacieśnianie relacji między państwami Trójmorza to kolejne elementy, które świadczą o sukcesie polskiego rządu. - Chcemy bardzo, aby te połączenia się pojawiły, tak energetyczne w zakresie dostępu do energii elektrycznej jak i przede wszystkim transportu czy tranzytu gazu, ale także połączenia drogowe i kolejowe. Chcemy, aby północ Europy z południem Europy, ta trasa, na której znajduje się Polska, pomiędzy Morzem Bałtyckim, Adriatykiem i Morzem Czarnym, były dobrze skomunikowane - tłumaczył prezydent.

- Będziemy czynili wszystko, aby te relacje między Polską a Stanami Zjednoczonymi, a także relacje transatlantyckie, czyli Stanów Zjednoczonych z UE układały się jak najlepiej. Tutaj jest wielkie pole do działania zwłaszcza teraz, kiedy nowy prezydent w Stanach Zjednoczonych rozpoczyna swoją pracę - powiedział Andrzej Duda.

Schetyna i Petru: To rok gaf Waszczykowskiego

Inne zdanie od prezydenta mają wszyscy liderzy opozycji. Grzegorz Schetyna z mównicy sejmowej przypomniał, że Witold Waszczykowski za największego sojusznika uważał Wielką Brytanię. Zarzucił polskiej dyplomacji chaos, brak jasnej wizji i upolitycznienie funkcji szefa MSZ. - Polityka zagraniczna państwa polskiego to była polityka zagraniczna na usługach partii władzy. To była polityka zagraniczna państwa PiS. Mówię to z przykrością, dlatego że podporządkowaliście tę politykę i pan swoją funkcję do funkcji ministra spraw partyjnych - kiedy Schetyna przedstawiał stanowisko PO, Waszczykowski wyszedł z sali plenarnej na konferencję prasową. Do Polski przyjechał szef rządu irlandzkiego i Waszczykowski - według Joachima Brudzińskiego - musiał uczestniczyć w rozmowach z delegacją.

Z kolei Ryszard Petru uważa, że ostatni rok MSZ to czas gaf ministra i psucie relacji ze wszystkimi partnerami międzynarodowymi. - W krótkim okresie czasu rząd PiS zaprzepaścił unikalną możliwość, aby Polska odgrywała ważną rolę w polityce międzynarodowej, aby była źródłem stabilności, a nie źródłem kłopotów. (...) Nikt Polski w Unii Europejskiej nie słucha, żaden z ważnych polityków. Rząd PiS skłócił nas przez nieodpowiedzialne wypowiedzi z Niemcami, skłócił nas z Francją, zrywając w fatalnym stylu przetarg na śmigłowce bez podania przyczyny - ocenił lider Nowoczesnej.

Na minus Petru zaliczył również stosunek rządu do Donalda Tuska. - To najgorsza antyreklama, jaką możemy sobie zrobić. Polska jako jedyny kraj w Unii jest przeciwko kandydaturze Donalda Tuska stanowisko szefa Rady Europejskiej. To jest małostkowość i zakompleksienie - uważa.

Krytycznie dokonania Waszczykowskiego ocenia również ugrupowanie Kukiz'15. - Efektów po roku pracy nowego MSZ nie widać. (...) Polska wkracza w 2017 r. bez jakiejkolwiek koncepcji, jeśli chodzi o kwestie zagraniczne, żadnej idei czy wizji, a minister nie wskazuje podstawowych, szczególnie nowych, instrumentów prowadzenia polityki zagranicznej - komentował poseł Grzegorz Długi. Polityk zastanawiał się, czemu służą zwroty, skierowane w expose do elektoratu PiS: wstawanie z kolan, podmiotowość, godność i historia. - Nie wiadomo, czy więcej w naszej polityce zagranicznej jest romantyzmu i chaosu, czy pragmatyzmu i długofalowej realizacji racji stanu - podsumował. Podobnie jak Petru, tak i Długi uważa za błąd pogorszenie relacji z Francją.

Źródło: PAP

GW


© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.




Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka