Paweł Szefernaker, fot. TVN24/kadr z filmu
Paweł Szefernaker, fot. TVN24/kadr z filmu

Awantura podczas śniadania polityków - Szefernaker opuścił studio

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 29

Minister w kancelarii premiera Paweł Szefernaker wyszedł w trakcie porannej audycji Radia Zet i Polsat News.Twierdził, że nie pozwolono mu przedstawić argumentów.

"Kłamliwa informacja o 10 sierotach z Aleppo"

Polityk że "w przestrzeni publicznej pojawiła się kłamliwa informacja o dziesięciu sierotach" z Aleppo. Nazwał ją "gniotem". - Dziesięć sierot nie pojawia się w żadnym piśmie pana Jacka Karnowskiego do rządu - zaznaczył. To radio Zet jako pierwsze poinformowało, że że polski rząd nie zgodził się, żeby Sopot przyjął 10 sierot z syryjskiego Aleppo. Według radiostacji przed świętami władze Sopotu wysłały do premier Szydło prośbę o zgodę na sprowadzenie dzieci, których rodzice zginęli w Syrii.

Wczoraj rzecznik rządu Rafał Bochenek oświadczył, że nieprawdziwą informacją jest to, że rząd polski odmówił przyjęcia dzieci z Aleppo, ponieważ w piśmie Jacka Karnowskiego do Beaty Szydło nie było mowy o dziesiątce małych uchodźców.

Szefernaker zaznaczył, że rząd od początku mówił, że "kwestie humanitarne trzeba załatwić tam na miejscu" i że w 2016 r. tylko na Bliski Wschód na pomoc humanitarną przeznaczył cztery razy więcej niż rząd w 2015 r.

Polityk PiS ocenił, że posłowie PO wykorzystują sprawę sierot z Aleppo do celów politycznych. - To jest politycznym dnem, żeby ofiary wojny w Syrii brać jako tarcze w doraźnej walce politycznej. Sprzeciwiam się temu, żeby sprowadzać sprawę do dziesięciu sierot, bo to jest temat, który dziś jest bardzo ważnym tematem dla całej Europy nie tylko dla miasta Sopot - mówił.

Spięcie pomiędzy politykami PiS i PSL


Szefernaker był też pytany, czy premier Szydło odpowie na apel samorządowców gmin podwarszawskich o wycofanie się z planowanych zmian dotyczących metropolii warszawskiej. Polityk nie odpowiedział wprost. W tym momencie do rozmowy wtrącił się Krzysztof Hetman z PSL. Mimo kilkukrotnych uwag dziennikarzy prowadzących audycje, by pozwolił na wypowiedź Szefernakerowi, poseł ludowców nie przerywał swej wypowiedzi.

- Czy pan jest normalny. Kolejny raz mi pan przeszkadza. Nie można słowa tutaj powiedzieć - zwrócił się do niego Szefernaker. Na powtórzone przez dziennikarza pytanie dotyczące spotkania premier z samorządowcami Szefernaker zaczął mówić o kwestii poparcia rządu dla kandydatury Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej oraz o liście Tuska do przywódców państw UE wystosowany przed piątkowym szczytem na Malcie.

Na uwagę, że nie odpowiada na zadane pytanie, Szefernaker powiedział, że premier spotkała się z marszałkami województw, które to spotkanie było planowane od dawna. - I tam, gdyby państwo słuchali, pani premier mówiła, żeby samorząd nie bał się zmian - zaznaczył.

Szefernaker wychodzi ze studia


Wtedy do rozmowy włączył się poseł PO Marcin Kierwiński, który nie zgodził się z twierdzeniem, że samorządy mogą nie bać się proponowanych przez PiS zmian. - Panie pośle Kierwiński zna pan art. 11 projektowanej ustawy? - zapytał Szefernaker. Kierwiński odparł, że projekt to bubel prawny, w którym "nie ma ani słowa o finansowaniu".

- Szanowni państwo bardzo przepraszam, ale w tym programie nie da się rozmawiać. Po raz kolejny państwo mi przeszkadzają. Nie da się rozmawiać - powtórzył Szefernaker. Na to prowadzący odpowiedział: - Zawsze może pan nie uczestniczyć w dyskusji, może pan też wyjść, zgodził się pan tutaj przyjść.

- Bardzo państwu dziękuję za dzisiejsze spotkanie, no nie dali mi państwo dzisiaj powiedzieć moich argumentów. Jeżeli mają państwo zamiar podawać takie gnioty, jak o dziesięciu sierotach i rozmawiać tylko z panem Kierwińskim, to bardzo gratuluję, bardzo dziękuję - powiedział Szefernaker i opuścił studio.

źródło PAP

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura