Jarosław Kaczyński. fot.  PAP/Tytys Żmijewski
Jarosław Kaczyński. fot. PAP/Tytys Żmijewski

Kaczyński: polscy przedsiębiorcy nie są skłonni do inwestycji i innowacji

Redakcja Redakcja Ekonomia Obserwuj temat Obserwuj notkę 53

Najpierw państwo, później własność i rynek - stwierdził Jarosław Kaczyński. Według prezesa PiS w Polsce problemem jest niska skłonność przedsiębiorców do inwestowania i innowacji.

Kaczyński wziął udział w konferencji "Odpowiedzialność przedsiębiorców za Polskę" w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. - Najpierw państwo, później własność i rynek -stwierdził prezes PiS.

Ograniczenie wolności gospodarczej

Jarosław Kaczyński mówił o wolności gospodarczej i czynnikach ją ograniczających. Odniósł się też do tematu głównego konferencji, czyli odpowiedzialności przedsiębiorców. Jak zaznaczył, ma ona dwa poziomy. - Po pierwsze to zdanie sobie sprawy z tego, że istnieje państwo, że istnieją inni, że to wszystko trzeba brać pod w uwagę. Jeżeli ktoś nie jest w stanie prowadzić działalności gospodarczej w takich warunkach, to znaczy, że się po prostu do tego nie nadaje - powiedział.

Stwierdził też, że problem w Polsce jest to, że skłonność do inwestowania jest niewielka, a ze skłonnością przedsiębiorców do wprowadzania innowacji, " też jest w tej chwili nie najlepiej". Kaczyński powiedział, że po odejściu od systemu komunistycznego Polska "weszła w fazę wolności anarchicznej", a potem przeszła do "fazy bardzo daleko idącego ograniczenia wolności".

Rząd będzie dążył do zwiększenia swobód

- Zadanie, które stoi dzisiaj przed nami, stoi także przed tym rządem, przed premierem, ministrem rozwoju Mateuszem Morawieckim, to jest doprowadzenie tego stanu do sytuacji, którą można by określić jako racjonalną. To znaczy mamy ideę szybkiego rozwoju, także ideę sprawiedliwości - tę ideę realizujemy - mamy pewien kontekst kulturowy w Polsce, mamy także kontekst zewnętrzny związany przede wszystkim z Unią Europejską i musimy w tym szukać możliwie szerokiej sfery swobód, wolności - powiedział Kaczyński.

Według niego to jest szansa na powtórzenie "wielkiej aktywności założycielskiej trwającej od połowy lat 80-tych, a bardzo intensywnie od końca lat 80-tych i w pierwszych latach 90-tych" i na to, że "ten proces, który wtedy przyniósł Polsce około sześciu milionów miejsc pracy i przyniósł ruszenie z miejsca po latach spadków PKB, mógłby być powtórzony". - To jest szansa, przed którą stoimy nie mając jednocześnie złudzeń, że możemy w Polsce stworzyć system libertariański, że polskiej kulturze można narzucić taki zupełnie skrajny indywidualizm - dodał prezes PiS.

Najpierw państwo, potem rynek

Kaczyński zaznaczył, że relacja między państwem, rynkiem i własnością definiuje wolność gospodarczą. Według niego "na pierwszym miejscu trzeba wymienić państwo, bo bez państwa nie mógłby istnieć rynek, ale przede wszystkim nie mogłaby istnieć własność". - Dam państwu bardzo prosty przykład i to - może zaskoczę - ze świata zwierząt. Nie tak dawno opisywano, były zdjęcia takiego wydarzenia. Otóż dwa wilki upolowały sarnę. Przybył niedźwiedź przepędził wilki, pożarł sarnę. Czyli prawo własności wobec tej sarny zostało siłą zakwestionowane. Załóżmy, że to jest Mandżuria, tam żyją takie wielkie tygrysy, mógłby przybyć tygrys i próbować zakwestionować prawo niedźwiedzia. Nie wiadomo, kto by wygrał, w każdym razie mógłby próbować. Takie relacje istniałyby wtedy, gdyby nie było państwa, gdyby państwo nie mogło gwarantować własności - mówił prezes PiS.

= Najpierw państwo, później własność, bez której nie może być wolności jednostki, no i rynek. Czy rynek może istnieć bez państwa? Nie może istnieć bez państwa, państwo musi zagwarantować bezpieczeństwo ogólne, osobiste tych, którzy funkcjonują na rynku, bezpieczeństwo obrotu. Musi powołać także różnego rodzaju instytucje, które funkcjonują na rynku, w związku z rynkiem, no i przede wszystkim pieniądz - mówił prezes PiS. Kaczyński podkreślił, że musi też istnieć pewien poziom bezpieczeństwa socjalnego, który jest zapewniany przez państwo, a także pewien poziom bezpieczeństwa osobistego oraz zdolność do działań antykryzysowych ze względu na zmiany koniunktury. - Państwo musi dysponować zasobami, czyli musi ściągać podatki, składki, daniny publiczne. Czyli wolność doznaje tutaj pewnego ograniczenia, bo część owoców działalności gospodarczej musi być przejęta przez państwo i to jest konieczność obiektywna, dyskutowalna tylko w tym zakresie, w jakim stawiamy pytanie o to, jak wielkie te podatki mają być i jaką metodą mają być ściągane - mówił prezes PiS.

Przed rozpoczęciem konferencji odbyła się manifestacja kilkudziesięcioosobowej grupy KOD, z transparentami ruchu i biało-czerwonymi flagami. Grupa rozeszła się, gdy zaczęła się debata.

W konferencji uczestniczył też m.in. wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki i przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów minister Henryk Kowalczyk. Obecni byli też prezesi PKN Orlen - Wojciech Jasiński i PKO Banku Polskiego - Zbigniew Jagiełło oraz wiceprezesi BOŚ Banku - Anna Milewska i PZU - Andrzej Jaworski.

źródło: PAP

KJ

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.



Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka