Wrak Tu-154 M w Smoleńsku.
Wrak Tu-154 M w Smoleńsku.

MSZ zaskarży Rosję do Trybunału w Hadze za śledztwo smoleńskie

Redakcja Redakcja Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 52

Analitycy MSZ po ponad roku od zmiany władzy doszli do wniosku, że należy pozwać Federację Rosyjską przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości w Hadze. Rząd PiS domaga się od Moskwy zwrotu wraku Tu-154 M, który rozbił się w Smoleńsku.

Polska zaskarży Rosję za Smoleńsk

Witold Waszczykowski podczas konferencji prasowej w Akademii Dyplomatycznej RP tłumaczył, dlaczego tak długo opinia publiczna musiała czekać ze zdecydowanymi działaniami MSZ. - Najpierw staraliśmy się – przez ten rok – sprawdzić, czy jest możliwość bezpośredniego dotarcia do Rosjan. Rosjanie, jak państwo wiedzą, odpowiadają w sposób negatywny, czasami arogancki - stwierdził. Jako przykłady, podał wypowiedzi m.in. Władimira Putina, według którego do katastrofy przyczynił się gen. Andrzej Błasik. - Próbowaliśmy również uzyskać wsparcie od różnych naszych sojuszników, instytucji, do których należymy - dodał szef MSZ.

- Ponieważ sprawa jest już sprzed siedmiu lat nasze możliwości wyczerpały się, w związku z czym rzeczywiście w tej chwili trwa proces kończenia pisania skargi do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości i w najbliższym czasie taką skargę przedstawimy - poinformował Waszczykowski.

Minister spraw zagranicznych w listopadzie 2015 r. zapowiadał zaskarżenie Federacji Rosyjskiej do międzynarodowych instytucji. Wtedy wspominał o Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu. - Trzeba to śledztwo umiędzynarodowić i poprosić ekspertów międzynarodowych, żeby zrobili audyt raportu Anodiny, audyt raportu Millera, wskazali nam problemy. Następnie będziemy skarżyć to śledztwo do Strasburga za przewlekłość i do trybunałów arbitrażowych za przetrzymywanie naszego mienia, by uzyskać wyrok nakazujący nam jego zwrot - mówił.

Rząd Tuska apelował o zwrot wraku Tupolewa zbyt późno

Według notatek w archiwach MSZ, rząd Donalda Tuska przez dwa lata nie upominała się o zwrot wraku Tupolewa. Pierwsza prośba o "bezzwłoczne" oddanie polskiej własności została wysłana w maju 2012 roku, podczas spotkania polskiego premiera z przewodniczącą Rady Federacji. Następnie apelował o to Radosław Sikorski na spotkaniu szefów MSZ Polski i Rosji w grudniu tego roku - czytamy w notatce, przygotowanej w resorcie spraw zagranicznych. 

"W okresie prowadzenia badań przyczyn wypadku na podstawie załącznika 13., tj. do stycznia 2011 roku polski rząd nie podejmował zasadniczo działań zmierzających do zwrotu wraku" - cytuje fragment dokumentu PAP. Według analityków MSZ, którzy opracowali notatkę w 2013 roku, Dmitrij Miedwiediew miał obiecać Tuskowi oddanie wraku na pierwszą rocznicę katastrofy smoleńskiej. Deklarację złożył 6 grudnia 2010 roku. Rosyjscy politycy zmienili później wersję w rozmowach z polskimi ministrami - przekonywali, że należy pozostawić śledztwo smoleńskie odpowiednim organom.

"W tym kontekście należy podkreślić, że przedłużające się ponad wszelkie racjonalne terminy i w związku z tym sprzeczne z zasadą dobrej wiary przetrzymywanie wraku Tu-154M na terytorium Federacji Rosyjskiej z wykorzystaniem argumentu prowadzenia śledztwa, stanowi naruszenie przez Rosję szczególnego prawnomiędzynarodowego statusu własności Państwa Polskiego" - alarmowali analitycy MSZ. Jednocześnie napisano w notatce, że jakiekolwiek próby zaskarżenia Rosji do międzynarodowych trybunałów zakończą się niepowodzeniem - "w aktualnym stanie prawnym żaden trybunał międzynarodowy nie ma kompetencji do rozstrzygnięcia ewentualnego sporu dotyczącego zwrotu wraku Tu-154M".

Źródło: PAP

Zobacz też:

Rząd PO-PSL skończył z "rusofobią". Waszczykowski ujawnił notatkę MSZ

Waszczykowski ujawni nowe dokumenty ws. katastrofy smoleńskiej

GW


© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.





Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka