Donald Trump nie wycofuje się ze swoich obietnic wyborczych. Planuje budowę muru na granicy amerykańsko-meksykańskiej. Podpisał też dekret, który ma uchronić USA przed islamskimi terrorystami, zamykając granice dla wielu muzułmanów.
Prezydent USA podpisał rozporządzenie o rozpoczęciu budowy muru na granicy z Meksykiem. Biały Dom ogłosił, że sfinansuje ją, nakładając cła na towary sprowadzane z Meksyku. Podatek importowy może wynieść 20 proc. Kolejnym krokiem Trumpa było podpisanie dekretu ws. ograniczenia napływu do USA imigrantów i uchodźców.
Spór o budowę muru na granicy USA-Meksyk
Licząca sobie prawie 3200 km granica USA z Meksykiem to najbardziej "otwarta" granica międzypaństwowa na świecie, corocznie przekraczana w obu kierunkach setki milionów razy, głównie dzięki związkom gospodarek obu krajów w ramach układu NAFTA.
Granica ta jest jednak bardzo nieszczelna, ponieważ co roku nielegalnie przedostaje się przez nią do USA około pół miliona mieszkańców Meksyku i innych krajów Ameryki Łacińskiej. Przeważająca ich większość to imigranci ekonomiczni, ale przez granicę przenikają także przestępcy, głównie handlarze narkotyków.
Mur planowany przez Trumpa ma być zbudowany z betonu i mierzyć ok. 18 metrów wysokości. Prezydent jeszcze w czasie kampanii wyborczej powiedział o nim, że będzie „nie do sforsowania, wysoki, potężny i piękny”. Według ekspertów, konstrukcja muru uszczelniająca cała granicę, a więc o długości około 1600 km musi kosztować od 20 do 40 mld dolarów.
Trump powtarza, że „za mur zapłaci Meksyk”. Prezydent tego kraju, Enrique Pena Nieto, powiedział, że to wykluczone.Trump w odpowiedzi ogłosił, że na towary importowane z Meksyku nałoży 20-procentowe cła. Miałaby to być forma sfinansowania muru. Prezydent Meksyku odwołał swoje spotkanie z prezydentem Trumpem w Waszyngtonie. W rozmowie telefonicznej uzgodnili, że na razie nie będą wypowiadać się publicznie o płatności za mur na granicy i uzgodnili jej rozwiązywanie "w ramach wszechstronnej dyskusji o wszystkich aspektach relacji dwustronnych".
Trump zamyka granice USA dla wielu muzułmanów
Podpisany przez Trumpa dekret zawiesza przyjmowanie przez USA uchodźców, w tym z Syrii. Według tego rozporządzenia wstrzymane zostaje także wydawanie wiz obywatelom siedmiu krajów, których większość mieszkańców stanowią muzułmanie.
Celem dekretu, jak podkreślił Donald Trump, jest zapobieganie przenikaniu do USA "radykalnych islamskich terrorystów". - Zamierzamy trzymać terrorystów jak najdalej od naszego kraju. Nie chcemy ich tutaj - podkreślił prezydent. Dodał jednak, że władze USA zgodzą się na przyjęcie tylko tych uchodźców, którzy "będą wspierać i głęboko pokochają" USA.
Trump polecił jednak zawiesić do odwołania przyjmowanie uchodźców z Syrii. Przyjmowanie uchodźców z innych krajów zostało, zgodnie z jego dekretem, zawieszone na 120 dni. W tym czasie władze USA mają sprawdzić, z których krajów uchodźcy stanowią najmniejsze ryzyko. Wyjątkowo przyjmowani mogą być członkowie mniejszości religijnych, zwłaszcza chrześcijanie prześladowani w krajach muzułmańskich.Dekret przewiduje także wstrzymanie przez 90 dni wydawania amerykańskich wiz obywatelom krajów muzułmańskich mających problemy z terroryzmem. Dekret nie wymienia tych państw, ale według Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego chodzi o Irak, Iran, Syrię, Sudan, Libię, Jemen i Somalię.
Zakaz wjazdu do USA nie będzie dotyczył niektórych grup, m.in. dyplomatów, pracowników instytucji międzynarodowych i osób udających się do ONZ.
źródło: PAP
KJ
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Komentarze