Paweł Kukiz ujawnił treść maila od Katarzyny Lubnauer
Paweł Kukiz ujawnił treść maila od Katarzyny Lubnauer

Apel do instytucji UE czy do marszałka Sejmu? Kukiz ujawnił treść pisma opozycji

Redakcja Redakcja Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 19

Paweł Kukiz ujawnił treść listu, w którym posłowie opozycji zapowiadają kroki prawne przed sądami i trybunałami międzynarodowymi, w związku z łamaniem konstytucji przez marszałka Sejmu i PiS. Opozycja twierdzi, że to był apel do marszałka Sejmu o uspokojenie sytuacji, a nie apel do instytucji europejskich o interwencję.

Kukiz ujawnia treść "wspólnego apelu opozycji"

O istnieniu listu poinformował portal "DoRzeczy". Według niego 16 grudnia, gdy zaczynał się protest w Sejmie, posłowie PO i Nowoczesnej mieli przygotowany "wspólny apel opozycji", w którym "wzywano Radę Europy i Parlament Europejski do pilnej interwencji w związku z sytuacją w Polsce". "Akcja się nie udała, ponieważ złożenia podpisu odmówili przedstawiciele ruchu Kukiz'15 i PSL" - czytamy w "DoRzeczy".

PO i Nowoczesna zaprzeczyły, by takie wydarzenie miało miejsce, tymczasem lider Kukiz'15 ujawnił na swoim profilu na Facebooku treść listu, który wysłała do polityków opozycji posłanka Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer. Kukiz napisał, że jeśli politycy Nowoczesnej przekonują, że nie wiedzą o takiej inicjatywie, to czym w takim razie był mail od posłanki Lubnauer wysłany 16 grudnia.

Co było w liście rozesłanym do posłów?

"My posłowie klubów parlamentarnych, w związku z kryzysem konstytucyjnym, wywołanym przez marszałka Sejmu i większość parlamentarną, uznając za nielegalne obrady w sali kolumnowej, żądamy zgodnego z regulaminem Sejmu i konstytucją posiedzenia Sejmu w dniu 20 grudnia 2016 roku. Uznajemy za niezgodne z zasadami blokowe głosowanie budżetu państwa na rok 2017" - czytamy w liście do marszałka Sejmu.

Autorzy listu zażądali przywrócenia posła Michała Szczerby (PO) do możliwości uczestniczenia i pełnego wykonywania mandatu posła RP, zaprzestania stałego łamania regulaminu Sejmu, ograniczania wolności wypowiedzi posłanek i posłów, a także przywrócenia możliwości wykonywania przez media ich konstytucyjnego prawa do informowania opinii publicznej o pracach parlamentu.

List kończy się stwierdzeniem: "Wobec łamania konstytucji i regulaminu Sejmu przez marszałka i większość sejmową podejmiemy kroki prawne przed sądami i trybunałami międzynarodowymi".

Nowoczesna: To było pismo do Kuchcińskiego

Rzecznik Nowoczesnej Paweł Rabiej twierdzi, że 16 grudnia powstało jedynie wspólne stanowisko klubów opozycji skierowane do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego. - Opozycja apelowała w nim m.in. o zgodne z regulaminem Sejmu obrady i głosowanie nad budżetem oraz przywrócenie zawieszonego posła Szczerby - podkreślił Rabiej.

- W szkicu tego apelu było stwierdzenie, że wobec łamania konstytucji i regulaminu opozycja podejmie kroki prawne przed instytucjami w Polsce i trybunałami międzynarodowymi. Zdanie to nie znalazło się w wersji ostatecznej stanowiska. Zapowiadane kroki prawne zostały zresztą przez opozycję podjęte: jest wniosek w prokuraturze o zbadanie legalności głosowania - przekonywał polityk. Zwrócił uwagę, że Nowoczesna złożyła zawiadomienie do prokuratury w związku z głosowaniami przeprowadzonymi w Sali Kolumnowej.

Opozycja musi się tłumaczyć z "apelu o interwencję"

- Nie zmienia to jednak faktu, że to nie był żaden apel do instytucji unijnych o interwencję, ale pismo do marszałka polskiego Sejmu, pokazujące mu potencjalne konsekwencje prawne nielegalnego głosowania ustawy budżetowej - podkreślił Rabiej. Według niego artykuł w "Do Rzeczy" to stwierdził, że artykuł w "Do Rzeczy" to „100 proc. kłamstwa i manipulacji” i dowód na "panikę w obozie władzy po tym, jak przyjął nielegalny budżet".

W podobnym tonie wypowiadał się rzecznik PO Jan Grabiec, który oburzał się, że z pisma do marszałka Sejmu zrobiono apel o interwencję do obcych państw. Jak dodał, nie było wspólnego apelu opozycji do Rady Europy i Parlamentu Europejskiego. PO oczekuje natychmiastowego sprostowania artykułu "DoRzeczy".

źródło PAP

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.



Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka