Petru i znana poseł przyłapani przez internautów na wyjeździe zagranicznym. fot. Twitter
Petru i znana poseł przyłapani przez internautów na wyjeździe zagranicznym. fot. Twitter

Petru o wypadzie do Portugalii: Prywatny, za prywatne pieniądze

Redakcja Redakcja Nowoczesna Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Lider Nowoczesnej powiedział, że jego niedawny wyjazd zagraniczny był wyjazdem prywatnym, sfinansowanym z prywatnych pieniędzy. Przyznał jednocześnie, że "jest to daleko idąca niezręczność".  

- Nie było tam żadnej złotówki z pieniędzy publicznych, ani partyjnych - podkreślił Petru. Na konferencji prasowej w Sejmie Petru odnosząc się do informacji o swoim wyjeździe i nieobecności podczas protestu posłów Nowoczesnej w sali obrad podkreślił, że jest to protest rotacyjny.- Moja nieobecność w ciągu ostatnich kilku dni była zaplanowana. Przypomnę: byłem (na sali obrad) na Wigilii i 30 grudnia, również następnego dnia po Wigilii(...).

Prywatny wyjazd Petru 

Szef Nowoczesnej powiedział, że jest skłonny odpowiadać na wszystkie pytania dotyczących kwestii politycznych. - Nie chcę natomiast odpowiadać na żadne pytania dotyczące kwestii niezwiązanych z polityką, czyli prywatnych - powiedział. Zaznaczył, że - wbrew doniesieniom medialnym - nie był na Maderze, ale gdzie indziej za granicą.

Wiceszefowa partii Katarzyna Lubnauer pytana o wyjazd Petru poinformowała, że wyjechał on na wcześniej zaplanowany wyjazd w sprawach partyjnych. We wtorek dziennikarze pytali Petru o tę wypowiedź. "Moim zdaniem to jest brak komunikacji między mną, a Katarzyną Lubnauer" - oświadczył lider Nowoczesnej.

Opozycja zostaje w Sejmie do 11 stycznia

 - Mamy świadomość, że kryzys państwa trzeba rozwiązać, wolelibyśmy rozwiązania, które nie doprowadzą do konfrontacji 11 stycznia. Mamy kilka dni na to. Padają propozycje kompromisowe. Takich rozwiązań będziemy szukać - zadeklarował.Pytany o relacje z PO Petru podkreślił, że jest w kontakcie z szefem Platformy Grzegorzem Schetyną. Jak powiedział, we wtorek wymienił się z nim SMS-ami.

Jak dodał, jest "umiarkowanie optymistyczny", że kryzys w Sejmie uda się rozwiązać. - Zostajemy na sali. Czekamy cały czas na możliwość rozmowy ze strony PiS - powiedział Petru. Od 16 grudnia grupa posłów PO i Nowoczesnej, w ramach protestu, przebywa na sejmowej sali obrad.

źródło: PAP

KJ

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka