Witold Waszczykowski, szef MSZ.
Witold Waszczykowski, szef MSZ.

Waszczykowski likwiduje Biełsat. "Białorusini nauczą się polskiego"

Redakcja Redakcja Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

TVP Polonia zastąpi Biełsat na Białorusi. Szef MSZ rozkłada ręce i tłumaczy, że nie stać rządu na prowadzenie zbyt mało atrakcyjnej telewizji. To prawdopodobnie cena za zbliżenie Polski z Aleksandrem Łukaszenką.

Kontrowersyjne słowa Waszczykowskiego

- Nie ma pieniędzy na tę inicjatywę. Po prostu. Dlatego, że stanęły przed nami nowe zadania. To są zadania w kwestiach takich jak uchodźcy syryjscy, którym należy pomagać i inne kwestie - tłumaczył w RMF FM szef polskiej dyplomacji. Według Witolda Waszczykowskiego, nie ma potrzeby nadawania kanału w języku białoruskim, a Białorusini powinni nauczyć się języka polskiego.

- Chce pan mówić do Białorusi głosem telewizji "Polonia", czyli po polsku, a Białorusini nie wszyscy mówią po polsku o dziwo - zwrócił uwagę politykowi PiS red. Robert Mazurek. - Nauczą się - odpowiedział Waszczykowski.

Biełsat do likwidacji

Biełsat został po utworzeniu w 2007 roku nazwany przez prezydenta Białorusi projektem "głupim i szkodliwym". Ocieplenie stosunków z Mińskiem to cel, który przyświeca Waszczykowskiemu.-  Ja nie chcę grać z Białorusinami. Ja chcę się z nimi ułożyć. Czy po dziesięciu latach funkcjonowania Biełsat polepszył relacje polsko-białoruskie? Czy Związek Polaków na Białorusi został zarejestrowany, czy skasowany? Skoro tamte instrumenty nie doprowadziły do polepszenia relacji, to może spróbujmy innych - tłumaczył szef MSZ w niedawnym wywiadzie dla "Wprost".

Jego wersje w ciągu roku się zmieniały. Początkowo mowa była o obcięciu budżetu telewizji z 17 do 5 mln złotych. Potem, Waszczykowski zapewniał, że chce zmodernizować Biełsat. W rozmowie z RMF FM bagatelizował poparcie wielu intelektualistów i środowisk demokratycznych na Białorusi dla utrzymania stacji. - Kilkudziesięciu intelektualistów. Kanał powinien być odbierany przez miliony - stwierdził.

Krytyka ministra Waszczykowskiego

Decyzja MSZ w sprawie przyszłości Biełsatu oburzyła środowiska centroprawicowe. Dyrektor Biełsatu, Agnieszka Romaszewska: - Czytam komentarze na Facebooku po białoruskiej stronie, na temat porannej wypowiedzi ministra W o tym, jak to wszyscy nauczą się wszędzie polskiego i czuję się jak Syzyf, co mu właśnie ten toczony pod górę kamień palec u nogi przytłukł - napisała. Dziennikarka od miesięcy alarmowała, że minister Waszczykowski chce zlikwidować polsko-białoruską telewizję. - Choć nie ulega wątpliwości, że telewizja Biełsat nie jest lubiana na Białorusi, bo jesteśmy krytyczni wobec władz Białorusi i Łukaszenki, to jestem przekonana: władze Białorusi mają teraz większe zmartwienia, niż telewizja Biełsat. Jedną z głównych potrzeb Białorusi jest nawiązanie kontaktów z Zachodem, głównie z Polską, co odgrywa dwojaką rolę, przede wszystkim przez bardzo poważne kłopoty gospodarcze, z drugiej, oni tym szantażują Rosję - oceniła Romaszewska w Telewizji Repubika.

Były dyplomata, który pracował na placówce w Mińsku, Witold Jurasz, nie zostawił suchej nitki na decyzji Waszczykowskiego. - Rozumiem i nawet popieram (bo szkodzi Rosji) imperialną butę w wykonaniu ministra Siergieja Ławrowa, bo Rosja tak jakby dłużej i historycznie mniej odlegle była imperium. Imperialna buta w wykonaniu ministra Waszyczykowskiego to tymczasem jedynie żałosny ersatz imperialnej buty (czyli sama buta, bez elementu imperialnego) - napisał na Facebooku w komentarzu na temat wywiadu w RMF FM z szefem MSZ.- Niestety nie wierzę w trwałe, realne zbliżenie z Mińskiem. Nie jest ono otóż możliwe tak długo, jak zamiast ludzi myślących realnie w Warszawie będą spierać się dwa mesjanizmy i dwa obozy „besserwisserów”, które różni wszystko, a łączy jedno. I jeden i drugi wie lepiej od Białorusinów co mają myśleć i po jakiemu. Dyplomacja to tymczasem tyle, co przyjęcie do wiadomości tego, co jest i próba realizacji naszych interesów w istniejących, a nie wymarzonych realiach - podkreślił Jurasz.

Prof. Antoni Dudek z kolei kpił, że Waszczykowski zamierza repolonizować Białorusinów. - Sternik naszej dyplomacji, minister Witold Waszczykowski, odsłonił z okazji Nowego Roku niewielki fragment swego Wielkiego Planu. Okazuje się mianowicie, że likwidacja "Biełsatu" ma służyć nie tylko pozyskaniu Aleksandra Łukaszenki w roli strategicznego sojusznika. Tylko naiwni mogli przypuszczać, że nasz Metternich i Talleyrand w jednej osobie stawia sobie tak ograniczony cel - ironizował.

Poparcie dla TV Biełsat wyrazili białoruscy intelektualiści, m.in. noblistka Swietłana Aleksijewicz i obrońca praw człowieka Aleś Bialacki. - Telewizja Biełsat od czasu swojego powstania odgrywa nadzwyczaj ważną rolę w demokratycznej przestrzeni medialnej Białorusi - napisał w liście do PAP w czerwcu ub. r. Bialacki.

- Znów marzenia. W rzeczywistości żadne zbliżenie z Zachodem się nie odbywa, to nie więcej niż manewr. Jeden z tych, które widzieliśmy nie jeden raz w ciągu ostatnich 20 lat - gorzko oceniła Aleksijewicz.

Źródło: RMF FM, TV Biełsat, Telewizja Republika

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
elewizja Biełsat od czasu swojego powstania odgrywa nadzwyczaj ważną rolę w demokratycznej przestrzeni medialnej Białorusi

Czytaj więcej na http://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-bialoruscy-intelektualisci-zaniepokojeni-przyszloscia-telewi,nId,2220061#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox

 

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka