Zamach na nocny klub w Stambule, fot. PAP/EPA/STR
Zamach na nocny klub w Stambule, fot. PAP/EPA/STR

Krwawy sylwester w Stambule - strzelał w nocnym klubie przebrany za Mikołaja

Redakcja Redakcja Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 15

Napastnik ubrany w strój Mikołaja otworzył ogień do osób bawiących się w modnym klubie nocnym "Reina" w dzielnicy Stambułu – Ortakoy. Zginęło blisko 40 osób, a około 70 jest rannych. Trwają poszukiwania zamachowca. 

Strzelał na zabawie sylwestrowej

Do zdarzenia doszło po północy. Ok. 800 osób bawiło się w klubie na imprezie noworocznej. Sprawca ataku uzbrojony był w broń długą, którą ukrywał pod przebraniem. Przed wejściem do klubu zastrzelił policjanta oraz cywila, po czym otworzył ogień do osób przebywających w budynku.

- W okrutny i bezlitosny sposób strzelał do ludzi, którzy po prostu przyszli aby powitać Nowy Rok i bawić się" - powiedział gubernator Stambułu Vasip Sahi. Wiele osób ratowało się skacząc do wód cieśniny Bosfor dzielącej europejską i azjatycką część miasta. Budynek klubu znajduje się na nabrzeżu Bosforu. Agencja prasowa Dogan poinformowała, powołując się na świadków, że napastnik krzyczał coś po arabsku.

Sprawca ataku poszukiwany

Według najnowszych danych liczba ofiar wynosi 39, jest wśród nich 16 cudzoziemców. Są wśród nich obywatele krajów arabskich: Arabii Saudyjskiej, Maroka, Libanu i Libii. Nie żyją też dwie obywatelki Izraela. Jedna osoba zabita to policjant. 69 osób zostało rannych. Stan czterech rannych jest ciężki. Trwa identyfikowanie ofiar śmiertelnych; dotychczas potwierdzono tożsamość 21 osób. 

Nie wiadomo co stało się z zamachowcem. Początkowo informowano, że zginął w wymianie ognia z policją, jednak informacje te nie potwierdziły się. Według informacji z niektórych źródeł napastników było dwóch. - Akcja mająca na celu zatrzymanie terrorysty trwa nadal. Mam nadzieję, że zostanie szybko schwytany - powiedział minister spraw wewnętrznych Turcji Suleyman Soylu.

źródło RUPTLY/x-news

Policjanci przebrani za Mikołajów

W największych miastach Turcji władze wcześniej, przed okresem masowych imprez związanych z okresem noworocznym, zaostrzyły środki bezpieczeństwa. Agencja prasowa Anadolu informuje, że w Stambule bezpieczeństwa pilnuje 17 tys. policjantów, a niektórzy z nich dla kamuflażu przebrani są za Mikołajów lub ulicznych sprzedawców. Policja wstrzymała ruch na ulicach prowadzących do największych placów w Stambule i w stolicy kraju - Ankarze.

Reakcja prezydenta Turcji

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan potępił zamach i zapowiedział walkę z terrorystami aż do końca. - Oni usiłują zasiać chaos, zdemoralizować ludzi i zdestabilizować kraj strasznymi atakami, które wymierzone są w cywilów... Jako naród zachowajmy chłodne głowy, trzymając się razem, nigdy nie dając podstaw do takich brudnych gierek - oznajmił turecki prezydent.

Za ofiary zamachu w Stambule modlił się też papież Franciszek.

Kondolencje dla bliskich ofiar oraz całego społeczeństwa i władz Turcji przekazało również polskie MSZ. W komunikacie przypomniano, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych kategorycznie odradza podróże do wschodniej i południowo-wschodniej Turcji oraz ostrzega przed podróżami do pozostałych regionów kraju.

Stambuł, najludniejsze miasto Turcji, było w minionym roku miejscem wielu zamachów terrorystycznych. W poprzednim, podwójnym zamachu - przed stadionem Vodafone Arena oraz parkiem Macka - zginęło 11 grudnia 38 osób, a rannych zostało 155. Przyznała się do nich powiązana ze zdelegalizowaną w Turcji separatystyczną Partią Pracujących Kurdystanu (PKK) organizacja bojowa Sokoły Wolności Kurdystanu (TAK). 

źródło PAP

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka