Józef Pinior. Fot. PAP
Józef Pinior. Fot. PAP

Cios dla Piniora. Sąd zgodził się z argumentami prokuratury

Redakcja Redakcja Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 86

Poznański Sąd Okręgowy rozpatrzył zażalenie Józefa Piniora na zatrzymanie przez CBA. Dowody, zebrane przez prokuraturę nie pozostawiają wątpliwości, ale nie ma potrzeby tymczasowego aresztowania byłego senatora - uznali sędziowie.

Decyzja sądu ws. Piniora

"Przekazywanie pieniędzy pomiędzy podejrzanymi, w tym z inicjatywy byłego senatora RP, nie można uznać za „pożyczki” - brzmi najważniejszy fragment postanowienia sądu. W innym fragmencie czytamy, że istnieje duże prawdopodobieństwo popełnienia przez zatrzymanych we Wrocławiu zarzucanych czynów korupcyjnych. Jednocześnie poznański sąd oddalił wniosek śledczych o tymczasowe aresztowanie, ponieważ nie zachodzi groźba matactwa i manipulowania zebranymi dowodami przez podejrzanego.

To nie wszystko. Poznańska delegatura Prokuratury Krajowej ds. przestępczości zorganizowanej postanowiła zwrócić się do Zbigniewa Ziobro o odtajnienie dowodów ze śledztwa ws. Józefa Piniora. Śledczy tłumaczą decyzję "ważnym interesem publicznym". Ze strony opozycji i podejrzanego byłego działacza "Solidarności" padły oskarżenia pod adresem prokuratury o prowadzenie politycznej gry na zamówienie partii rządzącej.

Zarzuty prokuratury

Podejrzani w śledztwie CBA są Józef Pinior, jego asystent - Jarosław W. i przedsiębiorca Krystian S. Mieli oni załatwiać korzystne decyzje dla dolnośląskiego biznesmena i otrzymywać za to pieniądze. Ponadto, zarzuca się im zabieganie o koncesję na wydobywanie kopalin i powoływanie się na wpływy w instytucjach państwowych i samorządowych. Były senator PO - według ustaleń prokuratury - przyjął ponad 40 tys. złotych łapówek. W ostatnim tygodniu zatrzymano w Krakowie również Tomasza G., przedsiębiorcę, powiązanego ze sprawą Piniora. Według wielkopolskiej prasy, biznesmen przekazywał pieniądze byłemu senatorowi w zamian za załatwienie pozwolenia na otwarcie galerii handlowej w Jeleniej Górze.

Zbigniew Ziobro kilka tygodni temu zapowiadał, że jeśli "nagonka" na śledczych nie ustanie, odtajni dowody ws. Piniora. - Jeśli dalej będzie trwała taka nagonka na prokuratorów, którzy prowadzą tę sprawę, to bezczelne odwracanie kota ogonem i z uczciwych ludzi, którzy prowadzą śledztwo, czynienie - można powiedzieć - jakichś potworów, którzy krzywdzą zupełnie niewinnego człowieka, to skorzystam ze swoich uprawnień i ujawnię istotne z punktu widzenia oceny prawno-karnej części materiału dowodowego, w tym z podsłuchów i sms-ów, które są bardzo bogate i pokazują, że część tych rozmów podejrzanych sprowadzała się do ustaleń "za ile, za co i dla kogo" - informował.

Józef Pinior nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów.

Źródło: PAP

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka