Zgromadzenie cykliczne - miesięcznica smoleńska.
Zgromadzenie cykliczne - miesięcznica smoleńska.

Ustawa o zgromadzeniach czeka na podpis prezydenta

Redakcja Redakcja Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 39

Sejm uchwalił ustawę o zgromadzeniach, tak mocno krytykowaną przez opozycję i organizacje pozarządowe. PiS przychyliło się do dwóch poprawek w swoim projekcie.

Senatorzy zdecydowali o wykreśleniu zapisu, mówiącego o pierwszeństwie dla władzy, Kościoła i związkow wyznaniowym w wyborze czasu i miejsca demonstracji. Dołożyli również 14-dniowe vacatio legis. Najważniejszym punktem noweli jest konieczność zachowania odległości 100 metrów między manifestantami - tak, by uniknąć konfrontacji.

Ustawa o zgromadzeniach

Mariusz Błaszczak zapewnił, że każdy swobodnie będzie mógł wyrażać swoje poglądy na ulicach, ale nie dojdzie już do takich incydentów, jak spalenie budki pod rosyjską ambasadą na Marszu Niepodległości. - Ja państwu gwarantuję, że nie będzie powtórki z tych wydarzeń wtedy, kiedy wy rządziliście, kiedy rządziła koalicja PO-PSL. Nie będzie płonęła budka przy ambasadzie rosyjskiej - wracał do wydarzeń z 11 listopada 2013 roku.

Krytyka ze strony opozycji

- Udajecie, że poprawiacie ustawę. Wy dzisiaj, 13 grudnia, zabieracie Polakom wolność zgromadzeń. W tym dniu zabieracie Polakom podstawową wolność demokratyczną - odpowiadał poseł Andrzej Halicki z PO. - Czy zdajecie sobie z tego sprawę jak bardzo siebie kompromitujecie i jak bardzo Polskę skompromitujecie za chwilę - reagował na sejmowe głosowanie Jacek Protasiewicz. Sceptycyzmu wobec ustawy nie ukrywają nawet narodowcy. - Ustawa o zgromadzeniach to potężne narzędzia dane rządom, wojewodom. I problem polega na tym, że władzę raz zdobytą oddacie - ocenił Robert Winnicki z Kukiz'15.

Opozycja, KOD, RPO, Sąd Najwyższy i 158 organizacji pozarządowych wyraziło zaniepokojenie zmianą ustawy o zgromadzeniach. Przede wszystkim, niepokoi ich tryb podejmowania decyzji o udzieleniu zgody na demonstrację - teraz ma decydować wojewoda.

Zgromadzenia cykliczne

Urzędnik z ramienia rządu będzie wydawał cykliczne pozwolenia na manifestacje w tym samym miejscu na okres 3 lat. Organ gminy zostanie zobligowany do odmówienia rejestracji zgromadzenia publicznego, jeśli zostanie zaproponowane w tym samym miejscu, co cykliczne. Od decyzji wojewodów - w myśl przepisów nowelizacji - jest możliwość odwołania się do sądu. Za cykliczne zgromadzenie ustawodawcy uznają manifestacje, które odbywają się w tym samym miejscu i czasie przynajmniej 4 razy w roku lub raz w roku w ostatnich trzech latach w dniu ważnych świąt dla historii Polski. Za cykliczne zgromadzenia zostaną uznane zatem miesięcznice smoleńskie, rocznica 10 kwietnia czy marsze 11 listopada.

Do rezygnacji z prac nad zmianą ustawy o zgromadzeniach apelowali działacze z opozycji PRL w "Stowarzyszeniu Wolnego Słowa". - Władza w Polsce, zarówno ta, która rządziła uprzednio, jak i ta obecnie rządząca, ma tendencje do ograniczania tego niezbywalnego, obywatelskiego prawa. Zmiana ustawy proponowana przez PiS również zmierza w podobnym kierunku. Nie ma na to naszego przyzwolenia - napisano w liście otwartym.

Ustawę o zgromadzeniach zaostrzył w 2012 roku prezydent Bronisław Komorowski, który proponował zakaz dla demonstracji, odbywających się w tym samym miejscu i czasie. Wtedy projekt nowelizacji prezydenta krytykowały podobnie jak dziś organizacje pozarządowe, ale również Władysław Frasyniuk, Józef Pinior czy Zbigniew Bujak. Ostatecznie, TK w 2014 roku uznał przepisy, proponowane przez Komorowskiego za niezgodne z konstytucją.

Źródło: PAP

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

 

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka