Beata Szydło i Jarosław Kaczyński zapalają znicze pod Pałacem rezydenckim. fot.PAP/Radek Pietruszka
Beata Szydło i Jarosław Kaczyński zapalają znicze pod Pałacem rezydenckim. fot.PAP/Radek Pietruszka

80. miesięcznica smoleńska. Msza, demonstracje i zaczepki

Redakcja Redakcja Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 83

Premier Beata Szydło i Jarosław Kaczyński uczestniczyli w mszy św. w intecji osób, które zginęły pod Smoleńskiem. Po mszy doszło do zaczepek między demonstrującymi Obywatelami RP a sympatykami PiS.

Msza święta rozpoczęła się o godz. 8 rano w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Józefa Oblubieńca, sąsiadującym z Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu. Jej uczestnicy przeszli następnie przed Pałac Prezydencki, gdzie przed tablicami upamiętniającymi ofiary katastrofy odmówiono modlitwę i zapalono znicze. Z płonących zniczy ułożono biało-czerwony krzyż.

Obecni byli m.in. premier Beata Szydło, prezes PiS Jarosław Kaczyński, marszałkowie Sejmu i Senatu Marek Kuchciński i Stanisław Karczewski, członkowie rządu, parlamentarzyści, członkowie rodzin ofiar katastrofy. 

Demonstracja Obywateli RP

Przed mszą przed Pałacem Prezydenckim zebrała się kilkudziesięcioosobowa grupa Obywateli RP, którzy protestowali przeciw ekshumacjom ofiar katastrofy smoleńskiej. Mieli ze sobą dwa duże transparenty z napisami: "W obronie protestujących rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej. Ręce precz od grobów". Protestujący trzymali białe kwiaty, które, jak mówili, są symbolem solidarności z rodzinami ofiar, które nie zgadzają się na ekshumacje. Nie wznosili żadnych haseł. Miejsce zgromadzeń zabezpieczała grupa policjantów, która utworzyła specjalny kordon przy Pałacu Prezydenckim.  

Paweł Kasprzak z Obywateli RP oświadczył w niedzielę, że termin i miejsce demonstracji zostały wybrane nieprzypadkowo. - Nie znamy czulszego punktu prezesa Kaczyńskiego (...). Możemy mu tylko zabrać tę jego ulubioną zabawkę, jaką od wielu lat są miesięcznice smoleńskie - mówił.

Konfrontacja pod Pałcem Prezydenckim

Po mszy przed Pałac Prezydencki przybyła duża grupa sympatyków Prawa i Sprawiedliwości, którzy nieśli transparenty: "Obrońcy krzyża są z wami. Brońcie krzyża od Giewontu do Bałtyku"; "Współwinni zbrodni wciąż żyją bezkarnie. Mord Smoleńsk 2010".

Między nimi a Obywatelami RP doszło do pojedynczych słownych zaczepek. Na koniec protestujący członkowie Obywateli RP usiedli na ziemi. Lider Obywateli RP Paweł Kasprzak powiedział dziennikarzom, że policja przed przybyciem polityków poprosiła o wstęp na teren ich manifestacji, aby dokonać kontroli pirotechnicznej. - Zostaliśmy przemocą zepchnięci z miejsca legalnie zgłoszonej demonstracji - dodał. Obywatele RP zapowiadają, że pozostaną przed Pałacem Prezydenckim do godzin wieczornym, kiedy ponownie przed Pałacem Prezydenckim pojawiają się politycy PiS i ich sympatycy. 

 W krótkiej rozmowie z dziennikarzami wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński, komentując demonstrację Obywateli RP, stwierdził, że jeżeli chcą oni uniemożliwić modlitwę za zmarłych, to jest to dla niego "coś tak niezrozumiałego, a wręcz barbarzyńskiego, że jedyne co pozostaje to modlitwa za tych, którzy próbują zaprzeczyć dziedzictwu i ponad 1050-letniej historii naszego narodu".

źródło: PAP

KJ

Zobacz też: Kaczyński podczas miesiecznicy smoleńskiej: Nasi przeciwnicy mają tylko broń komunistów - prowokację

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

 

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka