Minister Spraw Zagranicznych i Administracji Mariusz Błaszczak, fot. P. Tracz/KPRM
Minister Spraw Zagranicznych i Administracji Mariusz Błaszczak, fot. P. Tracz/KPRM

"Polska jest od tego wolna" - spotkanie Grupy Wyszehradzkiej na temat uchodźców

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 95

Państwa Grupy Wyszehradzkiej sprzeciwiają się systemowi relokacji - oświadczył minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak. - Uważamy, że ten system jest nie efektywny - dodał.

W Warszawie spotkali się ministrowie spraw wewnętrznych Grupy Wyszehradzkiej oraz delegacje z Austrii, Belgii, Bułgarii, Chorwacji i Słowenii, aby dyskutować o kryzysie migracyjnym za Zachodzie Europy. Błaszczak jest gospodarzem spotkania.

Postulat stworzenia migracyjnego mechanizmu kryzysowego

- Dążymy do tego żeby nasze wspólne stanowisko zostało zaakceptowane przez naszych partnerów z Unii Europejskiej, a ono sprowadza się do sprzeciwu wobec systemu relokacji - oświadczył Błaszczak. - Państwa Grupy Wyszehradzkiej są zgodne również co do tego, że należy położyć olbrzymią wagę na uszczelnienie granic zewnętrznych Unii Europejskiej - i to robimy - dodał. 

- Wspólnie zaakceptowaliśmy deklarację, która jest efektem dzisiejszego spotkania. Znajduje się w niej sprawa utworzenia migracyjnego mechanizmu kryzysowego. Jest to formuła, co do której byliśmy zgodni. Jest pomysł państw Grupy Wyszehradzkiej, by korzystać z dobrych praktyk wspierając uchodźców w miejscach, gdzie naprawdę są uchodźcami, a więc poza Unią Europejską - w obozach w Libanie, w Jordanii - powiedział minister na konferencji prasowej po spotkaniu.

Przyczyny kryzysu imigracyjnego

Rozmowy dotyczyły tego, "w jaki sposób zaradzić, w jaki sposób zatrzymać kryzys migracyjny" - poinformował minister SWiA. Stwierdził, że ma on wiele przyczyn, wśród których jest "rozmyta tożsamość europejska na Zachodzie Europy, a więc odejście od korzeni chrześcijańskich, odejście od cywilizacji, która ukształtowała Europę".

- To się dzieje na Zachodzie Europy, Polska na szczęście jest od tego wolna. Po zmianie rządu, która odbyła się rok temu rząd Prawa i Sprawiedliwości zdecydowanie sprzeciwia się przyjmowaniu migrantów muzułmańskich, bo to niczemu dobremu nie służy, to tylko potęguje kryzys - powiedział.

Zdaniem ministra SWiA, metody stałej relokacji nie sprawdzają się i są czynnikiem przyciągającym kolejne fale migracji. Błaszczak przytacza dane z listopada br., z których wynika, że na 160 tys. migrantów, którzy mieli być rozdzieleni do poszczególnych państw, rozdzielono 7 tys.

Dwa tygodnie temu na granicy polsko-niemieckiej została zatrzymana - relokowana z Grecji na Litwę syryjska rodzina, która nie czekała tam nawet na zakończenie procesu uzyskiwania statusu uchodźcy, lecz wyruszyła w drogę do Niemiec, które były celem ich podróży - podał przykład minister. Podobne przypadki ucieczek zdarzały się też w Polsce, po akcjach samorządów lub parafii oferujących schronienie rodzinom uchodźców. 

Reforma Wspólnego Europejskiego Systemu Azylowego

Błaszczak stwierdził, że należy uszczelniać granice zewnętrzne Unii Europejskiej. Dodał, że do osób dotkniętych wojną należy kierować pomoc na miejscu. Zaznaczył też, że pomoc powinna być dedykowana uchodźcom, a nie migrantom. - Europa była szturmowana w ubiegłym roku przez migrantów ekonomicznych, którzy korzystając z okazji chcieli polepszyć swoje warunki bytu – ocenił.

Jednym z ważniejszych tematów dyskutowanych podczas spotkania będzie proponowana reforma Wspólnego Europejskiego Systemu Azylowego, w tym rozporządzenia dublińskiego, które uzależnia mechanizm alokacji od napływu migrantów oraz potencjału poszczególnych państw.

Polska stoi na stanowisku, że podejmowane działania powinny zmierzać do ograniczenia napływu migrantów poprzez: zapewnienie bezpieczeństwa granic zewnętrznych, zwalczanie nielegalnej migracji, usuwanie pierwotnych przyczyn migracji i uchodźctwa oraz wspieranie krajów trzecich leżących na szlakach migracyjnych w tym również tych goszczących znaczne liczby uchodźców.

Sprzeciw V4 wobec systemu rozdzielania uchodźców 

MSWiA ocenia, że wdrożenie umowy pomiędzy Unią Europejską i Turcją oraz ochrona granic państw będących na tzw. szlaku zachodnio-bałkańskim poprawiło nieco sytuację, to nadal pozostaje ona daleka od stanu zadowalającego. Brak kontroli nad tym, kto wjeżdża na terytorium Unii Europejskiej negatywnie wpływa na bezpieczeństwo jej obywateli, zwiększając zagrożenie atakami terrorystycznymi przeprowadzanymi przez grupy związanych z islamskim ekstremizmem.

Państwa Grupy Wyszehradzkiej sprzeciwiają się zaproponowanemu przez Komisję Europejską stałemu systemowi dystrybucji uchodźców z konsekwencjami finansowymi dla państw, które mu się nie podporządkują. Reforma zakłada wprowadzenie stałego systemu rozdzielania uchodźców między kraje unijne; system byłby wprowadzany w sytuacji kryzysowej.

Zaproponowany "mechanizm korekcyjny" przewiduje, że jeśli do jakiegoś kraju napłynie nieproporcjonalnie duża liczba uchodźców, o połowę większa niż ustalony z góry próg, to automatycznie nowi uchodźcy będą rozsyłani do innych państw unijnych według nowego systemu relokacji. Komisja zostawia jednak furtkę dla krajów niechętnych przyjmowaniu uchodźców. Będą one mogły odstąpić od udziału w relokacji na rok, ale płacąc w zamian 250 tys. euro za każdego uchodźcę, którego nie przyjmą.

źródło PAP

ja

Zobacz także:

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka