Sarkofag Lecha i Marii Kaczyńskich w krypcie pod Wieżą Srebrnych Dzwonów na Wawelu w Krakowie, fot. PAP/Jacek Bednarczyk
Sarkofag Lecha i Marii Kaczyńskich w krypcie pod Wieżą Srebrnych Dzwonów na Wawelu w Krakowie, fot. PAP/Jacek Bednarczyk

Ruszają ekshumacje ofiar katastrofy smoleńskiej

Redakcja Redakcja Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 108

Ekshumacja pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich jest pierwszą z 83 zaplanowanych w ramach śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej prowadzonego przez Prokuraturę Krajową. W tym roku ma być w sumie 10 ekshumacji.

Ekshumacja na Wawelu jako pierwsza

Otwarcie sarkofagu znajdującego się w krypcie Katedry na Wawelu ma nastąpić po południu, już po zamknięciu Wzgórza Wawelskiego dla turystów. Poza przedstawicielami prokuratury będą przy tym obecni duchowni oraz członkowie najbliższej rodziny pary prezydenckiej: Jarosław Kaczyński i Marta Kaczyńska.

- Ekipa techniczna wyznaczona przez prokuraturę zdemontuje jedną z bocznych ścian sarkofagu. Po wyjęciu z niego trumien odmówiona zostanie modlitwa za zmarłych – powiedział proboszcz katedry na Wawelu ks. prałat Zdzisław Sochacki, który poprowadzi tę modlitwę wraz z ks. Jackiem Urbanem, członkiem Kapituły Katedralnej.

Następnie szczątki pary prezydenckiej zostaną przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej UJ Collegium Medicum przy ul. Grzegórzeckiej, ok. 2,5 km od Wawelu.

Międzynarodowy zespół badawczy

Zleconą przez prokuraturę sekcję zwłok i pobranie próbek do badań laboratoryjnych przeprowadzi międzynarodowy, 14-osobowy zespół ekspertów. Wśród nich trzy są z Uniwersyteckiego Centrum Medycyny Sądowej w Lozannie-Genewie (Szwajcaria), jeden z uniwersytetu w Coimbra w Portugalii, a dwóch profesorów z Odense (Dania). Resztę zespołu tworzą eksperci z Krakowa, Warszawy, Lublina. - Jest to zespół, który daje absolutną gwarancję, że badania zostaną przeprowadzone na wysokim poziomie i w sposób obiektywny – poinformował ekspert medycyny sądowej, który zna szczegóły planowanych czynności.

Specjaliści mają przeprowadzić m.in. sekcję zwłok i tomografię komputerową oraz pobrać próbki do badań histopatologicznych, toksykologicznych, fizykochemicznych. Jednym z celów sekcji zwłok jest określenie, w jaki sposób były przeprowadzone poprzednie sekcje, co wówczas sprawdzono, a co zostało pominięte.  - Badanie fizykochemiczne na materiały wybuchowe nie jest pierwszoplanową sprawą; sekcja ma zmierzać do ustalenia przyczyny śmierci - mówił prokurator Marek Pasionek. - Żadnej hipotezy nie traktujemy priorytetowo, wszystkie będą weryfikowane do samego końca przy użyciu wszystkich dostępnych metod - zapewnił.

Nie będzie oficjalnego pogrzebu

Ekshumacja pary prezydenckiej będzie czwartą po II wojnie światowej ekshumacją w Katedrze na Wawelu. Wcześniej otwierano grobowce: królowej Jadwigi (w 1949 r.), Kazimierza Jagiellończyka (1973) oraz gen. Władysława Sikorskiego (2008 r.).

Ponowne złożenie pary prezydenckiej do grobowca na Wawelu jest wstępnie planowane 18 listopada, o ile do tego czasu zostaną wykonane wszystkie zaplanowane przez prokuraturę czynności. Metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz mówił, że zgodnie z wolą rodziny pochówek Lecha i Marii Kaczyńskich ma być bardzo skromny, nie będzie uroczystego pogrzebu – w krypcie św. Leonarda odprawiona zostanie msza św.

Doszło do zamiany ciał

Jak informowała Prokuratura Krajowa, ekshumacje 83 ofiar katastrofy smoleńskiej są niezbędne wobec popełnionych wcześniej błędów. Chodzi m.in. o możliwą zmianę szczątków ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. i nieprawidłowości w opisie stwierdzonych obrażeń w dokumentacji sporządzonej przez stronę rosyjską. Do tej pory między czerwcem 2011 r. a listopadem 2012 r. prokuratura wojskowa przeprowadziła dziewięć ekshumacji - w sześciu przypadkach okazało się, że doszło do zamiany ciał. Medycy sądowi, którzy pracowali przy tych ekshumacjach, stwierdzili błędy w 90 proc. dokumentacji medycznej nadesłanej przez Rosję.

Apel o powstrzymanie ekshumacji

W październiku członkowie rodzin 17. ofiar katastrofy zaapelowali o powstrzymanie ekshumacjiich bliskich. "Stajemy samotni i bezradni wobec bezwzględnego i okrutnego aktu" - napisali w liście otwartym. Pod listem podpisali się m.in. członkowie rodzin: Ewy Bąkowskiej, Leszka Deptuły, Grzegorza Dolniaka, Artura Francuza, Jarosława Florczaka, Pawła Krajewskiego, Andrzeja Kremera, Barbary Maciejczyk, ks. Adama Pilcha, Katarzyny Piskorskiej, Agnieszki Pogródki-Węcławek, Arkadiusza Rybickiego, Andrzeja Sariusz-Skąpskiego, Leszka Solskiego, Jolanty Szymanek-Deresz, Wiesława Wody, Edwarda Wojtasa.

Apel przesłano także prezydentowi Andrzejowi Dudzie. W wywiadzie dla PAP, mówił on: - To jest obowiązek prawny prokuratorów. Choć to jest sprawa bolesna, ja od tej strony prokuratorów rozumiem i mogę tylko prosić rodziny o wyrozumiałość. O wyrozumiałość dla działań prokuratury, także dlatego, że tragedia smoleńska jest niezwykle ważną sprawą państwową, jest największą tragedią, jaka w sensie państwowym zdarzyła się w Polsce po II wojnie światowej. Co najmniej siedem rodzin ofiar złożyło do prokuratury sprzeciw od zarządzeń o ekshumacjach ich bliskich.

Prokuratura: ekshumacje są konieczne

Wiceprokurator generalny Marek Pasionek zapewnił, że po ekshumacji i badaniach szczątki ofiar katastrofy będą niezwłocznie złożone do grobu. Biegli będą mieli cztery miesiące na wydanie opinii. Prokuratura nie będzie informować z góry o terminach poszczególnych ekshumacji. Każda rodzina ma być poproszona na spotkanie w sprawie szczegółów ekshumacji ich bliskich.

Według kierownika zespołu prowadzącego śledztwo prok. Marka Kuczyńskiego, ekshumacje i przeprowadzenie sekcji wszystkich ofiar są konieczne z powodów prawnych i faktycznych. Przywołał art. 209 Kodeksu postępowania karnego, który stanowi, że prokurator albo sąd mają obowiązek zarządzić sekcję, jeżeli zachodzi podejrzenie, że śmierć nastąpiła w wyniku przestępstwa. Ciała ofiar są praktycznie jedynym dowodem, do którego, w drodze ekshumacji, możemy mieć dostęp - podkreślał Pasionek. - Kluczowe, newralgiczne dowody w dalszym ciągu są terenie Federacji Rosyjskiej i ja się bynajmniej nie spodziewam, że prędko będziemy w ich posiadaniu – dodał.

Rosja odmówiła Polsce pomocy

Innym powodem ekshumacji jest fakt, że Rosja odmówiła Polsce pomocy prawnej w postaci przesłuchania rosyjskich biegłych, którzy 11 kwietnia 2010 r. wykonywali sekcje zwłok. - Odpowiedź była krótka, enigmatyczna: ponieważ to obywatele Federacji Rosyjskiej, którzy mogą poprzez fakt złożenia takich zeznań narazić się na odpowiedzialność karną, nie zostaną przesłuchani – ujawnił Pasionek.

Zdaniem Kuczyńskiego, można przewidywać, że w niektórych trumnach znajdują się fragmenty ciał innych ofiar. Według niego, skala stwierdzonych nieprawidłowości, brak dokumentacjifotograficznej powodują, że nie można stwierdzić, czy i w jakim zakresie dokumenty strony rosyjskiej są wiarygodne. Ujawniono przypadki bezczeszczenia zwłok przez zaszywanie w nich w Rosji różnych przedmiotów.

10 ekshumacji do końca roku

Do końca roku prokuratura zaplanowała przeprowadzenie 10 ekshumacji, a zakończenie wszystkich jesienią lub zimą 2017 r. Prawo stanowi, że ekshumacja może odbywać się w okresie od połowy października do połowy kwietnia. Prokuratura nie musi mieć zgody na ekshumację osób bliskich. Przepisy kodeksu postępowania karnego nie przewidują możliwości złożenia zażaleniana tę decyzję - podkreśla Pasionek.

PK prowadzi też śledztwo, które ma wyjaśnić, dlaczego zaniechano sekcji w 2010 r. i kto ewentualnie ponosi za to odpowiedzialność. Według PK przeprowadzenie w Polsce sekcji zwłok było obowiązkiem prokuratorów wojskowych. Zdaniem PK, gdyby wtedy doszło do sekcji, dziś nie byłoby konieczności ekshumacji.

źródło PAP

ja

Zobacz także:

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

 

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka