Prezydent Andrzej Duda. Fot. PAP/Tomasz Wojtasik
Prezydent Andrzej Duda. Fot. PAP/Tomasz Wojtasik

Obchody rewolucji na Węgrzech. Andrzej Duda jedynym zagranicznym gościem

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 139

W Budapeszcie Węgrzy upamiętniają 60. rocznicę wybuchu rewolucji, którą krwawo stłumiły wojska sowieckie. Andrzej Duda to jedyny zagraniczny przywódca, który pojawi się na obchodach. 

Uroczystości z udziałem Andrzeja Dudy 

Prezydent wygłosi przemówienie na uroczystościach ku czci powstania węgierskiego na placu Kossutha. Głos zabierze również premier, Viktor Orban. Andrzej Duda spotka się z węgierskim odpowiednikiem, Janoszem Aderem. Pojawi się na cmentarzu w Rakoskeresztur, złoży kwiaty na grobie obalonego premiera w 1956 r., Imre Nagy'a. Zaplanowano też spotkanie Andrzeja Dudy z Polakami pod pomnikiem gen. Józefa Bema.

Państwowe uroczystości na Węgrzech posłużyły administracji Viktora Orbana do wytłumaczenia historycznych zmian ustrojowych, które przeprowadza rząd w Budapeszcie. Zdaniem Janosa Lazara, pokojowe obalenie komunizmu w 1989 r. nie oznacza, że Węgry nie mają o co walczyć w dalszym ciągu. Wielu Węgrów ma inne spojrzenie na tamte wydarzenia i część z nich jest niezadowolona z efektów przemian ustrojowych. 

Rewolucja w 1956 i 2016 roku na Węgrzech 

- Czyż możemy mówić o zwycięstwie '56 roku, jeśli dla wielu naszych rodaków Kadar jest nadal jednym z największych mężów stanu i jednym z największych węgierskich polityków - pytał Lazar, który przemawiał w sobotę w miasteczku Szentes, gdzie odsłonięto pomnik ku czci ofiar powstania węgierskiego. Wyzwolenie z komunizmu to nie tylko budowa monumentów, zmian w przepisach, ale i mentalności - przekonywał Lazar. 

To, co łączy rok 1956 z 2016, to według współpracownika Orbana pragnienie Węgrów do wolności. Postulaty poszerzenia sfery suwerenności tymczasem złoszczą, według Lazara, mocarstwa europejskie. - Jak to możliwe, że odpowiedzią na ideę węgierskiej suwerenności znów jest mocarstwowe powarkiwanie, a nawet roztaczanie perspektywy sankcji - choć tym razem nie w postaci rosyjskich czołgów, tylko decyzji i postanowień Brukseli? - mówił.

Szef kancelarii premiera jest przekonany, że jego rząd doprowadzi do rewolucji ustrojowej wbrew Unii Europejskiej. 

W czasie powstania węgierskiego, które wybuchło 23 października 1956 r., zginęło ponad 2000 osób. Wielu musiało wyemigrować z kraju, a represje na Węgrach trwały przez wiele lat. 

Źródło: PAP

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
 

 

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka