Plakat filmu "Wołyń", fot. materiały prasowe
Plakat filmu "Wołyń", fot. materiały prasowe

Pokaz filmu "Wołyń" odwołany. Interweniowało ukraińskie MSZ

Redakcja Redakcja Społeczeństwo Obserwuj notkę 69

Instytut Polski w Kijowie odwołał pokaz filmu „Wołyń” Wojciecha Smarzowskiego. Ukraińskie MSZ wystosowało do polskiej ambasady pismo, w którym „usilnie zaleca” odwołanie imprezy.

Pokaz miał odbyć się jutro w stołecznym kinie „Kijów” z udziałem reżysera i zaproszonych przez Instytut Polski ukraińskich gości. Po projekcji zaplanowano dyskusję nad filmem. Dyrektor Instytutu Ewa Figel poinformowała, że wpłynęło pismo ukraińskiego ministerstwa spraw zagranicznych z zaleceniem odwołania imprezy w trosce o „porządek publiczny”.

Interwencja ukraińskiego MSZ

- Coś takiego zdarzyło się po raz pierwszy. Jestem zdziwiona, że film fabularny wywołuje aż takie emocje, tym bardziej, że strona ukraińska pozbawia się możliwości zapoznania się z tym filmem – powiedziała Figel.

Działające przy ambasadach RP Instytuty Polskie zajmują się promocją polskiej kultury. Zgodnie z praktyką dyplomatyczną Instytut w Kijowie wystosował za pośrednictwem ambasady zaproszenia na pokaz filmu Smarzowskiego do przedstawicieli najwyższych ukraińskich władz, w tym do prezydenta, premiera i parlamentarzystów.

W odpowiedzi ambasada RP otrzymała od ukraińskiego MSZ pismo, w którym zalecono rezygnację z pokazu. 

Apel do polskiego MSZ o promocję "Wołynia" na Ukrainie 

Jeszcze w piątek posłowie Kukiz'15 aapelowali do Ministerstwa Spraw Zagranicznych o "dołożenie wszelkich starań" i zaangażowanie w promocję filmu "Wołyń" na terenie Ukrainy. Poseł Bartosz Józwiak mówił, iż nadzieję, że nowy ambasador Polski na Ukrainie Jan Piekło wykaże się "dużym zaangażowaniem", aby film "Wołyń" był dystrybuowany na Ukrainie, tak, aby mogły go obejrzeć ukraińskie władze i ukraińska publiczność. - To jest polska racja stanu, mamy nadzieję, że polski MSZ i nasz ambasador będą to rozumieli i dołożą wszelkich starań, aby zrealizować polską rację stanu - podkreślił.

Jego zdaniem, współpraca polsko-ukraińska musi opierać się na prawdzie. - Ten film de facto odkłamuje wiele rzeczy, dotyczące Wołynia i ludobójstwa - ocenił poseł Kukiz'15. - Narody nowoczesne, które chcą budować wspólną cywilizację w Europie, powinny się godzić z prawdą historyczną - mówił Józwiak.

Zbrodnia wołyńska w historii

Wołyń” trafił na ekrany kin w Polsce 7 października. Smarzowski wyreżyserował ten film na podstawie własnego scenariusza, który napisał, wykorzystując wątki ze zbioru opowiadań "Nienawiść" autorstwa Stanisława Srokowskiego. Tekst scenariusza konsultowano z historykami. Akcja filmu rozgrywa się w okresie od wiosny 1939 r. do lata 1945 r. w wiosce zamieszkanej przez Ukraińców, Polaków i Żydów, położonej w południowo-zachodniej części tej krainy.

Według historyków na Wołyniu i w Galicji Wschodniej w latach 1943-1945 zginęło ok. 100 tys. Polaków, zamordowanych przez oddziały Ukraińskiej Armii Powstańczej (UPA) i miejscową ludność ukraińską. UPA walczyła podczas drugiej wojny światowej zarówno przeciw Niemcom, jak i ZSRR. Od wiosny 1943 roku prowadziła także działania zbrojne przeciwko ludności polskiej Wołynia, Polesia i Galicji Wschodniej, zmierzające do jej całkowitego usunięcia z tych terenów. Zbrodnia wołyńska spowodowała polski odwet, w wyniku którego zginęło ok. 10-12 tys. Ukraińców, w tym 3-5 tys. na Wołyniu i w Galicji Wschodniej.

Polski historyk profesor Grzegorz Motyka, autor książki "Wołyń '43", wyjaśniał niedawno, że Ukraina gloryfikuje Organizację Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) i UPA za ich walkę z ZSRR, pomijając przy tym ludobójczą czystkę etniczną popełnioną na Polakach w latach 1943-1945. 

źródło PAP

ja

Zobacz także:

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo